1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: „Drzwi do kompromisu są zamknięte przez Putina”

27 lutego 2023

Niemieckie dzienniki komentują sobotni wiec w Berlinie, nawołujący do wstrzymania dostaw broni do Ukrainy i szukania kompromisu, by zakończyć wojnę. „To nie zadziała” – uważają.

Berlin | Demonstration für Verhandlungen mit Russland
Zdjęcie: Monika Skolimowska/dpa/picture alliance

„Frankfurter Rundschau” pisze, że jeśli lewicowej polityk Sahrze Wagenknecht i innym osobom, które z nią demonstrowały, chodziłoby o pokój na wschodzie Europy, solidaryzowaliby się z napadniętymi w Ukrainie ludźmi i wezwali rosyjskiego autokratę Władimira Putina do zakończenia wojny. Dalej wylicza, że jeśli protestujący w sobotę w Berlinie chcieliby pokoju, „rozmawialiby o tym, jak to, co wydawałoby się niemożliwe, może się udać; jak konflikt zbrojny może zostać rozwiązany wbrew wszelkim przeciwnościom.”.

Dziennik zauważa, że zamiast tego Sahra Wagenknecht nadal domaga się kompromisów od obu stron, wstrzymania dostaw broni, „które sprawiają, że Zachód jest współodpowiedzialny za wojnę". „I nikomu nie przeszkadza, że tym samym jest ona podejrzanie bliska poglądom Putina”. Gazeta ocenia, że Sahra Wagenknecht chce stanąć na czele ruchu z prorosyjskimi, antyamerykańskimi i nacjonalistycznymi elementami, co daje jej aplauz skrajnej prawicy. „Ma to związek z wieloma rzeczami, ale niestety nic wspólnego z inicjatywą pokojową”.

„Weser-Kurier” uważa, że świadczy to „o sile naszego społeczeństwa, że jest w stanie znieść protest Schwarzer, Wagenknecht i reszty”. Dziennik stwierdza, że choć jest wiele argumentów przeciwko ich „Manifestowi dla pokoju”, to ten, kto nazywa jego sygnatariuszy „głosicielami pokoju” lub „lumpenpacyfistami”, ujawnia swój zaburzony stosunek do potrzebnego w demokracji kontrargumentu.

Z kolei „Mitteldeutsche Zeitung” zwraca uwagę na fakt, że na sobotnim wiecu w Berlinie ramię w ramię stali obok siebie „pokojowo nastawieni lewicowcy, politycy AfD i skrajnie prawicowi putinowscy propagandyści”. Dziennik z Halle przypomina, że Wagenknecht postrzega protest jako początek nowego ruchu pokojowego, ale gazeta nie widzi w tym niczego nowego. Przywołuje rok 2014 i pisze, że już wtedy na ulice wyszedł „nowy ruch pokojowy”, który sprzeciwiał się zachodniemu kursowi Ukrainy i NATO, a zamiast tego opowiedział po stronie Putina. Według „Mitteldeutsche Zeitung” jedynym nowym elementem tym razem było to, że na ulicach doszło do otwartego zwarcia szeregów lewicowych polityków i ruchów z prawicowymi ideologami spiskowymi i prawicowymi ekstremistami.

„Maerkische Oderzeitung” podkreśla, że niestety nie da się osiągnąć pokoju w Europie, robiąc kilka kroków wstecz. „Musimy udać się w długą i wyczerpującą podróż do przodu”. Zdaniem dziennika z Frankfurtu nad Odrą, może to i wydaje się piękne, ale wstrzymanie dostaw zachodniej broni czy zajęcie miejsca przy wspólnym stole i szukanie kompromisu, nie zadziała, choć pewnie życzyłoby sobie tego wiele osób. „Te drzwi są zamknięte przez prezydenta Rosji Władimira Putina”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>