1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Europa musi być wierna swoim ideałom

Barbara Coellen10 marca 2014

Komentatorzy poniedziałkowych gazet apelują do przywódców państw zachodnich o zdecydowane działania wobec Rosji i powstrzymanie jej ostrymi sankcjami.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Putina nie można wziąć w objęcia. Zachód musi wyznaczyć mu jasne granice” pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Putin to nie Hitler, Krym to nie Sudety, 2014 rok to nie 1938. A mimo to zachodnie demokracje, do których od ponad sześćdziesięciu lat zaliczają się Niemcy, stoją wobec kwestii, które powinny wydać się im znajome: Co zrobić, jeśli ‘w dużej grze' jeden z uczestników nie przestrzega reguł i staje się kimś, kogo nazywa się agresorem? (…) Pierwszy cel, groźby nałożenia sankcji, nie miały skłonić Putina do wycofania się z Krymu, lecz w ogóle do rozmów o kryzysie. Zachód, jak się wydaje, bardziej niż Kreml boi się nałożenia „ostrych” sankcji. (…) Kiedy Putin realizuje program mający na celu coraz szybsze zabezpieczenie swego łupu, Zachód wręcz rozpaczliwie żywi nadzieję, że rosyjski prezydent jednak jeszcze ‘nabierze rozsądku'. Że zauważy, jak bardzo cierpi jego wiarygodność i jak poważne są konsekwencje dla rosyjskiej gospodarki (…) Jednakże Zachód musi raczej nastawić się na to, że Putin, jak powiedziała kanclerz, żyje w innym świecie. To jest świat, w którym polityczny sukces i klęska są inaczej definiowane niż w społeczeństwach zachodnich, które uważają, że Putin jest dekadencki i słaby. Nie powiodła się próba utulenia go i przeciągnięcia w tę hemisferę. Zachód musi myśleć dalej, niż tylko o kryzysie na Krymie i musi wypracować strategie, które powstrzymają Kreml przed powiększaniem jego autokratycznego imperium. Wolny świat, już w przypadku Ukrainy, nie ma innego wyjścia, jak wyznaczenie jasnych granic i zabezpieczenie ich środkami odstraszającymi. To jest język, który Putin rozumie. Na Krymie właśnie nim się posługuje”.

Bild” zaznacza, że Zachód nie powinien koncentrować się tylko na interesach gospodarczych. „Zagrożone są nasze prawdziwe wartości: wolność i demokracja. W tej wojnie nerwów Berlin powinien być świadomy swojej szczególnej roli, nie może tylko zdawać się na swego wielkiego brata Amerykę. Czas ucieka! Berlin powinien wreszcie nauczyć się przejmowania sterów”.

Westdeutsche Zeitung” zauważa, że dbając o rosyjskie interesy, Putin niewiele sobie robi z prawa międzynarodowego a tego „Zachód nie może mu przepuścić”. „Putinowi trzeba jasno uświadomić, że ma się trzymać międzynarodowych reguł gry a nie wyznaczać na nowo granic Europy na korzyść Rosji. O wiele za miękkie są ostrzeżenia z Brukseli i Waszyngtonu, za bardzo przeważa strach przed konsekwencjami sankcji dla własnej gospodarki. Przy tym nie docenia się tego, że Rosja ma więcej do stracenia”.

„Europa musi dochować wierności swoim ideałom”, pisze „Süddeutsche Zeitung”. „Pozostaje tylko jedno: dobitne słowa i czyny. Jeśli Rosja wykorzysta nielegalne referendum, aby zaanektować Krym, wtedy odpowiedzią na to musi być szereg nieprzyjemnych wiadomości: utrata miejsca Rosji w grupie G8. To wyrzucenie z gremium musi funkcjonować jako symbol izolacji. Po drugie, ta izolacja musi być poparta bolesnymi sankcjami. Unia Europejska sporządziła taką listę, która uderza w ekonomiczne fundamenty Rosji, które są osadzone globalnie. Po trzecie: państwa na nowym froncie zimnej wojny zasługują na całkowite poparcie: mieszkańcy krajów bałtyckich od swych sojuszników w NATO, Ukraina poprzez pomoc finansową, także o Gruzji nie należy zapominać. Europa musi dochować sobie wierności: Putinowska demonstracja siły i separacji nie pasuje do naszych czasów. Ukraińcy w większości chcą przynależeć do Zachodu, ponieważ UE ucieleśnia wartości XXI wieku. Oderwanie się Krymu to zwrot ku w przeszłości”.

Barbara Coellen

red. odp.: Elżbieta Stasik