1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
KonfliktyIzrael

Prasa: Netanjahu podzielił Izraelczyków

Jacek Lepiarz opracowanie
9 października 2023

Niemieccy komentatorzy uważają, że chociaż atak Hamasu jest potężnym ciosem dla Izraela, to państwo żydowskie nie zostanie sparaliżowane. Obarczają rząd Netanjahu odpowiedzialnością za głębokie podziały w społeczeństwie.

Ranny po ataku Hamasu na miasto Aszkelon
Ranny po ataku Hamasu na miasto AszkelonZdjęcie: Amir Cohen/REUTERS

FAZ: Izrael jest podatny na zranienie

„Nie trzeba długo zastanawiać się nad tym, dlaczego do frontalnego ataku Hamasu na Izrael doszło właśnie teraz. Długi spór o reformę wymiaru sprawiedliwości stworzył wrażenie, że żydowskie państwo jest osłabione. Groźby rezerwistów, którzy publicznie zapowiadali odmowę służby, były fatalnym sygnałem pod adresem wrogów kraju. Na władze Strefy Gazy musiało to podziałać jak zaproszenie” – pisze Nikolas Busse.

Zdaniem komentatora jednym z powodów ataku mogła być też chęć zablokowania zbliżenia między Izraelem a Arabią Saudyjską.  W tym punkcie interesy Hamasu i Iranu pokrywają się. Przemawia to za tezą, że atak był konsultowany z Teheranem.

Celem porozumienia zawartego przez Izrael ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem było odsunięcie kwestii palestyńskiej na drugi plan. W rzeczywistości mogło przyczynić się pośrednio do największej od kilkudziesięciu lat agresji.

Strefa Gazy po atakach odwetowych IzraelaZdjęcie: Mohammed Salem/REUTERS

Izrael doznał zranienia, które nawet dla tego doświadczonego wojną i przemocą społeczeństwa oznacza eskalację. Poczucie bezpieczeństwa Izraelczyków ucierpiało. Strategia, polegająca na wycofaniu się z Gazy, zakończyła się fiaskiem. Zdaniem komentatora nie ma wątpliwości, że Izrael wygra w końcu ten pojedynek. W konfrontacji z nowoczesną bronią Izraela Hamas nie ma szans.

Decydujące pytanie brzmi: Jak daleko posunie się Izrael w operacji „żelazne miecze”. Nikt w izraelskim kierownictwie nie będzie chciał zrezygnować z twardego odwetu, aby zwiększyć efekt odstraszania. Ponowna okupacja Strefy Gazy, nawet tylko jej części, byłaby jednak, nie tylko z wojskowego punktu widzenia, ogromnym wyzwaniem – podsumowuje Busse.

„Sueddeutsche Zeitung”: izraelskie wojsko ślepe i nieprzygotowane

„Porwania, morderstwa kobiet, dzieci, cywili. Bezradność wobec gradu rakiet. Izrael w swojej historii nie przeżył podobnego ataku. Państwo: wystawione na atak. Ludzie pozbawieni ochrony. Wojsko ślepe i nieprzygotowane” – pisze Stefan Kornelius.

Komentator przewiduje, że Hamas znajdzie naśladowców i wskazuje na wybuch walk na północnej granicy państwa. „Prawo do istnienia” Izraela nabrało nowego strasznego i realistycznego znaczenia.

Atak bojowników Hamasu na kibuc Kfar AzzaZdjęcie: Hassan Eslaiah/AP/picture alliance

Zdaniem Korneliusa terroru ze strony Hamasu nie można relatywizować błędami po stronie izraelskiej, jak choćby błędną polityką osadniczą.  Autor zwraca uwagę na błędy popełnione przez premiera Benjamina Netanjahu, w tym „ideologiczną polaryzację” społeczeństwa, która osłabiła państwo. „Społeczeństwo liczące niespełna 10 mln obywateli nie może sobie pozwolić na podziały, które instynktownie podsycał Netanjahu, kierując się niskimi politycznymi pobudkami” – czytamy w „SZ”.

„Kryzys konstytucyjny ujawnił pęknięcie między radykalnym frontem Netanjahu wraz z jego podejrzaną koalicją a instytucjami państwa. Wojsko i aparat bezpieczeństwa otwarcie wypowiedziały Netanjahu posłuszeństwo. Podziały przebiegają przez środek służb, co je osłabiło i skierowało ich uwagę w inną stronę” – pisze Kornelius dodając, że prestiż armii i służb wywiadowczych mocno ucierpiał.

 

Dziennikarz „SZ” uważa, że umowa zawarta kilka lat temu pod patronatem ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa  ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem dała Izraelowi wolną rękę w polityce osadniczej. Państwa arabskie akceptowały to, aby izolować swojego przeciwnika – Iran. „Interesy Palestyńczyków były marginalizowane i ignorowane” – zaznaczył.

Terrorystyczny atak jest zdaniem Korneliusa dowodem na krótkowzroczność polityków, którzy zawarli to porozumienie. Wielu Arabów sympatyzuje z Palestyńczykami , a terror Hamasu zostanie uznany za „bohaterski opór”. Podsumowując, Kornelius podkreślił, że obowiązkiem przyjaciół Izraela są zabiegi o pokój.  Po wybuchu wojny w centrum Bliskiego Wschodu nikt, ani USA, ani UE, ani Niemcy nie mogą unikać odpowiedzialności.

Die Welt: czy agresja scementuje izraelskie społeczeństwo?

„Die Welt” uważa, że chociaż atak zaskoczył Izrael w momencie słabości, to może on paradoksalnie przyczynić się do scementowania izraelskiego społeczeństwa w obliczu wspólnego wroga i do „ostatecznego zakończenia panowania terrorystycznej bandy”. 

„Masakra jest katastrofą dla Izraela i dla rządu Benjamina Netanjahu“ – pisze Clemens Wergin. Komentator zaznaczył, że Hamas konsultował się przed uderzeniem z kierownictwem Hezbollahu w Bejrucie oraz z rządem w Teheranie, a także ze swoimi zwolennikami na Zachodnim Brzegu Jordanu, jak i w Jerozolimie. 

„Fakt, że izraelski wywiad nie był poinformowany o planach ataku, jest dowodem na największą porażkę służb od wojny w 1973 roku” – pisze. Wergin. Jego zdaniem „klin, który Netanjahu wbił w społeczeństwo forsując reformę wymiaru sprawiedliwości, wpłynął negatywnie na bezpieczeństwo kraju”. 

Premier Izraela Benjamin NetanjahuZdjęcie: Abir Sultan/Pool via REUTERS

Wergin pisze o „osi zła”, którą tworzą Hamas, Hezbollah, Syria, Iran, ale i Rosja. Członkowie tej osi popełniają systematycznie zbrodnie wojenne przeciwko cywilom. Masakra w Buczy i innych miejscach Ukrainy wynika z tego samego pogardzającego ludźmi i normami nihilizmu co masakry Hamasu na południu Izraela. 

„Możliwe, że Hamas popełnił śmiertelny strategiczny błąd. Terrorystyczny atak może scementować izraelskie społeczeństwo. Nadszedł czas, aby zakończyć panowanie bandy terrorystów” – czytamy w konkluzji.

Tageszeitung: sukces Hamasu, ale Izrael nie został sparaliżowany

„Brutalny atak Hamasu jest cezurą. Pomimo dużych strat Izrael nie zostanie jednak sparaliżowany ani trwale osłabiony” – pisze Klaus Hillebrand. Jego zdaniem atak jest katastrofą dla izraelskich służb, polityki, wojska, społeczeństwa i struktur państwowych.

„Hamas odniósł błyskotliwe zwycięstwo. Pokazał, że mógł na 24 godziny rzucić pozornie potężnego przeciwnika na kolana.  W części świata, gdzie propaganda godności, religii i narodu jest najważniejszą walutą, jest to warte fortuny. Wielu radykalnych muzułmanów poczuje się wzmocnionych w walce przeciwko Izraelowi” – ocenił Hillebrand.          

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>