1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: „Każdy medal ma dwie strony”

7 sierpnia 2021

Dzienniki podsumowują w sobotę (7.8.21) kończącą się kolejnego dnia olimpiadę w Tokio i stawiają pytania o to, czy igrzyska musiały się odbywać teraz.

Olympia 2020 Tokio | Julio Cesar, Kuba | Boxing
Zdjęcie: Ueslei Marcelino/REUTERS

Według „Frankfurter Rundschau” ulga, którą odczuwają członkowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI) musi być duża, bo jeśli w weekend nic znaczącego się nie wydarzy, będzie można uznać, że olimpiada w czasach pandemii przebiegła bez większych katastrof. Dziennik cytuje słowa szefa MKOI-u Thomasa Bacha, który podsumował, że jego oczekiwania zostały „w dużej mierze przekroczone”. Igrzyska te, jak uważa dziennik, nie przejdą jednak do historii jako te, dzięki którym świat wstrząśnięty pandemią się odrodzi i jako te, które – jak postulował Bach – będą światełkiem na końcu tunelu. Gazeta przypomina też, że większość mieszkańców Japonii odrzucała pomysł zorganizowania olimpiady. „Potrzeba sporo cynizmu, żeby sprzedać imprezę, która odbyła się w tych warunkach w mieście w stanie wyjątkowym, jako historię sukcesu”. Dziennik z Frankfurtu przypomina, że igrzyska odbyły się niemal bez kibiców, a atleci i atletki z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa musieli kilka dni spędzić w hotelu, który został specjalnie przygotowany na odbywanie kwarantanny.

„Frankenpost” pyta, dlaczego te igrzyska musiały zostać przeprowadzone i uważa, że „prawda leży na dłoni”. Zdaniem dziennika z Hof chodziło o miliardowe dochody telewizyjne, które są niezbędne do utrzymania przepływu pieniędzy od MKOI do narodowych federacji. W ocenia gazety odwołanie imprezy miałoby wpływ na różne dziedziny, ale o tym –zauważa „Frankenpost” – szef MKOI-u Thomas Bach nigdy nie wspomniał. Dziennik przypomina, że zamiast tego powtórzył ponownie, że igrzyska są „przesłaniem nadziei, solidarności i pokoju”. „Czasem mniej patosu oznaczałoby więcej. W końcu mistrz olimpijski z 1976 roku w szermierce doskonale wie, że każdy medal ma dwie strony”.

W ocenie „Koelner Stadt-Anzeiger” siła Igrzysk Olimpijskich, największego w szerszym znaczeniu tego słowa międzykulturowego wydarzenia na świecie, nadal istnieje. „Świadczyły o tym liczne nagrania w tle z upiornymi, pustymi stadionami i halami, w których wdzięczni za możliwość uczestnictwa w imprezie sportowcy z całego świata, zostawili swoje serce”. Dziennik z Koloni zauważa, że „w tej idealistycznej fascynacji olimpiadą tkwi obowiązek”. „Nawet wbrew faktom rzeczywistości egoistycznego świata, musi pozostać ostatecznym ideałem sprawiedliwości i uczciwości w sporcie. Takie jest przesłanie Tokio”.

Jak zauważa z kolei „Leipziger Volkszeitung” po „awaryjnych igrzyskach” w Tokio nie nadejdzie odpoczynek, bo już za mniej niż pół roku rozpoczną się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Jak dostrzega dziennik, koronawirus wówczas pewnie nie zniknie, a do tego dochodzi jeszcze pewien wymiar polityczny, którego do końca nie da się przewidzieć. Gazeta przypomina, że Parlament Europejski zalecił, aby instytucje i państwa członkowskie UE „odrzucały zaproszenia dla przedstawicieli rządów i dyplomatów tak długo, jak długo chiński rząd nie udowodni, że sytuacja w zakresie praw człowieka w Hongkongu, ujgurskim regionie Xinjiang, Tybecie, Mongolii Wewnętrznej i innych miejscach w Chinach odczuwalnie się poprawiła”. Dziennik zwraca także uwagę na fakt, że USA zapowiedziały już działania protestacyjne.