1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa

9 września 2019

Niemieckie gazety rozpisują się na temat ambicji polityka Zielonych Cema Özdemira, który chce stanąć na czele frakcji swojej partii w Bundestagu.

Deutschland Politik l Özdemir strebt Grünen-Vorsitz an
Cem ÖzdemirZdjęcie: Getty Images/Thomas Lohnes

„Mannheimer Morgen” podkreśla, że demokracja żyje ze zmian i dodaje, że „obecna obsada czołówki frakcji Zielonych z pewnością nie jest stanem idealnym”. Podpowiada też, że frakcja parlamentarna nie powinna wikłać się w dyskusję o personaliach, bo ta mogłaby być postrzegana jedynie jako „skupianie się na samym sobie albo nawet jako pewna blokada”. Według „Mannheimer Morgen” inne partie robią to już w wystarczającym stopniu.

„Stuttgarter Zeitung”ocenia, że niemała część „fazy zielonego sukcesu bierze się z tego, że Robert Habeck i Annalena Baerbock nie toczą w czołówce partii sporów”. Dodaje, że obecni szefowie frakcji, Katrin Göring-Eckardt i Anton Hofreiter, są w przestrzeni publicznej znacznie mniej obecni. „Taki podział obowiązków byłby z Cemem Özdemirem co najmniej zagrożony - tym samym zagrożony byłby też wspomniany sukces”.

„Kölner Stadtanzeiger” zauważa, że Zieloni stali się tak poważni, że nikt tego nie podejrzewał, kiedy doszło do ich utworzenia. „W Stuttgarcie mają swojego premiera, który równie dobrze mógłby być w CDU. Podczas wstępnych rozmów dotyczących utworzenia rządu siedzą, podczas gdy FDP wychodzi”. Gazeta opisuje, że na swoim czele mają duet Annaleny Baerbock i Roberta Habecka, z którymi sympatyzują mieszczańskie warstwy społeczne, a różne skrzydła istnieją już tylko na papierze. „Słowo, które wszystko jednoczy, brzmi: odpowiedzialność” – pointuje dziennik z Kolonii.

„Südwest Presse” uważa, że frakcja parlamentarna wprawdzie bardzo się stara zapunktować w konkretnych tematach, ale nie jest łatwym zadaniem wyjść zza cienia nowych, błyszczących postaci. „Mają rację liczni posłowie, że chcieliby na czele frakcji mocniejszej przeciwwagi. Özdemir spełniałby te oczekiwania”. Gazeta z Ulm zaznacza, że wraz ze swoją „aplikacją“ podejmuje jednak też duże ryzyko osobiste. „Co, jeżeli polegnie? Czy „przegrany” mógłby mimo porażki być premierem Badenii-Wirtembergii, jeśli Winfried Kretschmann kiedyś ustąpi?”. W ocenie „Südwest Presse” to dobrze, że Özdemir zdecydował się na ten krok, mimo wszelkich niepewności. „Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

 

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej