1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Niemcy bez sternika w pandemii

24 marca 2021

Niemiecka prasa krytykuje najnowsze ustalenia władz w walce z koronawirusem. Jak czytamy, są reakcyjne i nieporadne.

Angela Merkel po naradzie z władzami landów
Angela Merkel po naradzie z władzami landów Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Zdaniem komentatora „Leipziger Volkszeitung” opisując efekty ostatniego posiedzenia kanclerz Angeli Merkel z premierami landów, trzeba sięgnąć po dosadne słowa. „Polityka skapitulowała. Nie tylko przed aktywną walką z pandemią, ale też przed potężną federalną strukturą kraju. Rezultaty, jeżeli w ogóle można je tak nazwać, posiedzenia rządu i władz landów są nieporadne i zuchwałe. Podczas nocnej nasiadówy rządzący tracili siły, walcząc na bocznych boiskach, zamiast zająć się zasadniczymi tematami: szczepieniami i testowaniem”.

Krytyki pod adresem władz nie szczędzi też komentator dziennika „Reutlinger General-Anzeiger”. „Od dawna już widać, że posiedzenie premierów landów i szefowej rządu nie jest odpowiednim instrumentem do tego, aby prowadzić kraj przez pandemię. Zbyt duże są przeciwności, a ustalenia zbyt krótkotrwałe i drobnostkowe. Zamiast dyskutować o rozwiązaniach i najlepszej strategii, mamy wieczne motanie się między zaostrzaniem restrykcji i luzowaniem lockdownu. W zależności od nastroju społeczeństwa, tudzież od aktualnych danych o zakażeniach wahadło wychyla się w jedną bądź w drugą stronę. Właśnie ten rozkołysany kurs pokazuje, jak bardzo Niemcy pozbawione są sternika w tym koronakryzysie. Ciągle tylko się reaguje” - czytamy.

Przypominając o twardym lockdownie w czasie Wielkanocy, który zacznie się już 1 kwietnia, komentator „Schwaebische Zeitung” pisze: „Na Wielkanoc znowu zamykają. Jeszcze radykalniej niż dotychczas. Naukowcy i epidemiolodzy uważają, że nie ma (…) wobec tego alternatywy. Może to i racja. Mimo to trudno dopatrzyć się czegoś pozytywnego w tych dniach wolnych. Ten nadchodzący lockdown jest dlatego tak denerwujący, że jest skutkiem ciągłych porażek niemieckiej i europejskiej polityki w pandemii koronawirusa. Naukowcy, jeszcze bardziej niż w sprawie lockdownu, są bowiem zgodni co do tego, że koronawirusa uda się ujarzmić tylko przy pomocy szczepień. (…) Jeśli polityka nie chce roztrwonić resztek zaufania, to premierzy landów w przyszłości nie powinni godzinami spierać się o to, czy zezwalać na urlop na kempingu, tylko zadbać, aby konsekwentnie szczepiono i testowano. W przeciwnym razie Niemcy spędza w samotności także Boże Narodzenie”.

Angela Merkel i premierzy landów po naradzie w BerlinieZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

W gazecie „Die Glocke” czytamy: „Całe dwanaście godzin potrzebowali kanclerz Merkel i szefowie landów, aby dojść do swoich postanowień. Ale rezultat jest marny. Zamrożenie na pięć dni życia publicznego nie wystarczy, aby przełamać trzecią falę koronawirusa. Wie to także kanclerz, która mówi, że dni wolne tylko trochę wyhamują falę. Merkel, ostrzegająca w pandemii, zapewne życzyłaby sobie ostrzejszych i dłuższych restrykcji”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Dziennik „Nordkurier” zwraca uwagę na inny możliwy skutek podjętych decyzji. „Tak to jest, kiedy decyzje polityczne podejmuje się o drugiej w nocy. Można wtedy łatwo zapomnieć o milionach ludzi, którzy na końcu miesiąca nie robią zakupów, bo nie starcza im już pieniędzy. Czy ma sens zamykanie sklepów 1 kwietnia, kiedy wypłaty znowu są na kontach? Najazd na supermarkety w sobotę 3 kwietnia będzie wielki. Czy to ochrona przed infekcjami, czy akcjonistyczny obłęd? Chwilowo w niemieckich lodówkach leżą miliony dawek niewykorzystanych szczepionek, bo ostatecznie jakoś nikt nie czuje się tak naprawdę odpowiedzialny za ochronę tych, dla których wirus jest najgroźniejszy”.

Komentator gazety „Weser Kurier” krytykuje z kolei przepisy dotyczące urlopów. „Obradom premierów landów przydarzył się najpoważniejszy wypadek, jaki można było zakładać. Podczas gdy hotele, apartamenty turystyczne i miejsca kempingowe na wybrzeżu Morza Północnego i Bałtyku pozostaną na Wielkanoc zamknięte, to urlop na Majorce nadal będzie możliwy. Rząd i większość landowych premierów odrzuciły mądry koncept północnych landów zakładających urlop ubogi w kontakty”.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej