1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Niemcy niezadowoleni z federalizmu

26 października 2021

Niemieckie dzienniki analizują we wtorek (26.10.21) sytuację epidemiczną. Zaznaczają, że choć możliwa musi być elastyczna reakcja w zależności na sytuację w danym landzie, to całkiem bez wspólnych standardów się nie da.

Symbolbild Maskenpflicht Deutschland
Zdjęcie: SvenSimon/picture alliance

„Muenchner Merkur” przypomina, że od niemal dwóch lat pandemia koronawirusa determinuje codzienne życie Niemców, choć – dzięki szczepieniom – z coraz mniejszą intensywnością. W ocenie gazety minister zdrowia Jens Spahn ma rację, kiedy twierdzi, że dalsze przedłużenie parlamentarnego stanu wyjątkowego, który przyznaje rządowi federalnemu szerokie uprawnienia, nie jest konieczne i nie obroni się dłużej przed obywatelami. „W ten sposób Spahn podsunął przyszłej koalicji SPD, Zielonych i FDP pierwszą przeszkodę na drodze do przyszłości, bo teraz to nowy Bundestag z nową większością musi podjąć decyzję”. Dziennik z Monachium zauważa, że już teraz Zieloni chcą przedłużyć ten „stan wyjątkowy”, a także w SPD istnieje sympatia” dla takiego rozwiązania. Dziennik pointuje, że dla FDP byłoby to natomiast zepsuciem nastroju w samym środku negocjacji koalicyjnych.

„Allgemeine Zeitung” z kolei zwraca uwagę na rolę testów w pandemii i pisze: „Na wiosnę testy, oprócz szczepień, odegrały zasadniczą rolę w luzowaniu obostrzeń, teraz mogłyby być wsparciem dla szczepień”. Gazeta z Moguncji przypomina, że testy obecnie są płatne i dlatego coraz mniej osób je wykonuje. W ocenie dziennika może to się jeszcze okazać poważnym błędem. Kolejną uciążliwością według gazety jest fakt, że nie osiągnięto porozumienia w sprawie wspólnego systemu ostrzegania przed koronawirusem i każdy land opracował swój własny. W efekcie, jak zauważa „Allgemeine Zeitung”, w każdym kraju związkowym obowiązują inne zasady. „Nawet jeśli w zależności od sytuacji w regionie, możliwa musi być elastyczna reakcja, całkiem bez wspólnych standardów się nie da” - podsumowuje gazeta.

Joshua Kimmich przyznał, że nie jest zaszczepiony i wywołał ogólnokrajową debatęZdjęcie: MIS/imago images

Według „Neue Osnabruecker Zeitung” Niemcy mało na co tak narzekają podczas pandemii, jak na federalizm. „Nie ma innego sposobu, aby wyjaśnić fakt, że nałożeniu niegdyś ogólnokrajowego stanu wyjątkowego towarzyszyła zbiorowa ulga, a teraz nie milknie krytyka pod adresem ministra zdrowia Jensa Spahna, który chce jego zakończenia”. W ocenie gazety jest to dobra wiadomość, że stan wyjątkowy nie był celem samym w sobie, a kompetencje wrócą tam, gdzie jest ich miejsce, czyli do landów i gmin. „Istnieją obawy co do różnorodności środków, w zależności od sytuacji epidemicznej, ale jeśli czterech na pięciu dorosłych jest zaszczepionych, można ponownie wziąć pod uwagę lokalne warunki”.

„Rheinpfalz” przyznaje, że statystyki są czasami trudne do zrozumienia i sprzeczne z intuicją. Dziennik z Ludwigshafen zauważa, że „na tym polegli już o wiele bardziej obeznani ludzie niż zawodowy piłkarz Joshua Kimmich, który najwyraźniej ocenia, że zagrożenie płynące z przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 jest wyższe niż ryzyko zarażenia się koronawirusem”. 

Zdaniem „Rhein-Zeitung” to prawda, że nasz wskaźnik szczepień jest zbyt niski, a komentarze gwiazdy piłki nożnej Joshuy Kimmicha, które w obrazowy sposób przedstawiają dyskomfort mniejszości w związku ze szczepieniem przeciw COVID-19, załatwiają resztę. „A przecież to właśnie od wskaźnika szczepień zależy, jak silnie liczby idą w górę. I powyżej pewnego progu wzrastają również liczba przyjęć do szpitala i obłożenie oddziałów intensywnej terapii”. Gazeta z Koblencji tłumaczy, że istnieje prawdopodobieństwo osiągnięcia liczby nawet do 6000 pacjentów intensywnej terapii, jeśli nie nastąpi znacząca zmiana w zachowaniu ludzi lub ponownie nie wzrośnie liczba szczepień. Dziennik przypomina, że podobne liczby były odnotowywane podczas pierwszej zimy z koronawirusem. „Najważniejsi eksperci są w większości zgodni co do tego, że to głównie nieszczepieni przyczyniają się do obecnej dynamiki. Co więcej, nawet ci, którzy zostali zaszczepieni, nie są całkowicie chronieni przed pułapką zakażenia, a nawet ciężkim przebiegiem choroby”.