1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: Co grozi USA?, Chiny zatroskane o rynki zbytu. Złośliwości Putina pod adresem USA.

8 sierpnia 2011

Komentatorzy gazet niemieckich analizują źródła kryzysu finansowego USA, wskazują na konieczne działania amerykańskiej polityki, komentują złośliwy przytyk Putina wobec dawnego wroga klasowego.

Symbolbild Presseschau Deutschland

„Sektor finansowy na świecie jednogłośnie obwieszcza: Problem stanowi polityka – czy to w Europie, czy Ameryce” - zauważa MÄRKISCHE ODERZEITUNG z Frankfurtu nad Odrą. „Jeśli nie uda się ustalić zasad dla waluty euro, które wszyscy będą traktować poważnie, Włochom i Hiszpanii grozi bankructwo. I jeśli USA nie podwyższą podatków i nie zredukują nakładów na wojsko i sektor socjalnyoraz nie przywrócą swej wiarygodności kredytowej, to wzrosną odsetki, spowolni się wzrost gospodarczy. I to będzie miało wpływ na sytuację na całym świecie.”

Gazeta ekonomiczna HANDELSBLATT z Düsseldorfu chwali: „Szacuneczek! Agencja ratingowa Standard&Poor’s (S&P) nie ugięła się pod naciskiem USA i trzymała się swego zdania: Kto nie rozwiązuje problemów własnego zadłużenia, ryzykuje utratę wiarygodności kredytowej. To dotyczy zarówno osób prywatnych, firm, jak i państw. I nawet USA. Dla jasności: USA nie zbankrutowały i nie nastąpi to też w najbliższym czasie. Ameryki, jeśli chodzi o wydajność gospodarki, nie można porównywać przecież z Grecją. Ale obniżenie ratingu z maksymalnej oceny „AAA” na „AA+” jest bardzo żenujące dla kraju, którego klasa polityczna sama sobie uroiła, że jest wzorem dla świata i jego liderem.”

Berliński TAGESSPIEGEL zastanawia się, jak potoczą się losy Ameryki: „Jaką drogę obierze Ameryka – drogę reform czy stagnację? Upadek USA przepowiadano już często. Dotychczas kraj ten zazwyczaj zaskakiwał krytyków i zazdrośników umiejętnością wychodzenia z opresji. Przecież narody mogą popełniać błędy. Błędy tego potężnego narodu biorą się przede wszystkim z wysokiego mniemania o sobie i dekadencji. Co z tego wynikło, jest dość jasne: Ameryka musi oszczędzać, raczej długofalowo, a nie doraźnie. Polityce nie wolno poprzez drastyczne cięcia wydatków publicznych narażać na szwank wzrostu gospodarczego. Ale długofalowo musi ona ograniczyć dramatycznie rosnące w ostatnich dziesięciu latach wydatki publiczne i zadbać o wyższe wpływy do budżetu państwa.”

MANNHEIMER MORGEN wskazuje na obawy Chin przed utratą rynków zbytu: „Spokój w naszym kraju jest pozorny, ponieważ problemy finansowe wielkich rynków w USA, we Włoszech czy w Hiszpanii, dotkną także z całym impetem Niemcy. Dlatego Pekin nie bez kozery reaguje dobitnymi słowami na poczynania polityki amerykańskiej, upominając do porozumienia w sprawie poważnego zarządzania kryzysowego. Chiny obawiają się nie tylko spadku wartości obligacji amerykańskiego skarbu państwa, lecz także o największy rynek zbytu na tanie produkty.”


MITTELBAYRISCHE ZEITUNG z Regensburga komentuje zachowanie premiera Rosji, Władimira Putina, który przed wyborami prezydenckimi „ustawia swoje ciężkie działa”: „Teraz - przeciwko byłemu wrogowi klasowemu. USA zachowują się w świecie finansiery jak ‘pasożyt’, powiedział sowiecki nostalgik, Putin, znów godząc ostro, przynajmniej werbalnie. Bo Rosję czekają podwójne kluczowe wybory. Cztery miesiące przed wyborami do Dumy i osiem miesięcy przed wyborami nowego prezydenta Rosji, Putin ustawia się w szrankach. I chociaż nikt nie mówi tego głośno: swoim imperialnym pozerstwem Putin zamierza ponownie katapultować się w 2012 roku na urząd prezydenta.”

Prasę przejrzała: Barbara Coellen

red.odp.:Małgorzata Matzke