1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: Europa w oczach Wolfganga Schäublego

Iwona-Danuta Metzner17 października 2012

Komentatorzy koncentrują się w środowym wydaniu na dwóch tematach: na idei Europy dwóch prędkości oraz na ogłoszeniu przez Kubę zniesienia obowiązku pozwoleń na wyjazd za granicę.

Zdjęcie: Reuters

Berliński Tagesspiegel:

"Wolfgang Schäuble konsekwentnie rozwija ideę Europy dwóch prędkości. Istnieje jednak obawa, że doprowadzi tym nie tylko do trwałego rozłamu w Parlamencie Europejskim lecz również w Unii Europejskiej. Bo co Niemcy myśleliby o Bundestagu, w którym na przykład posłowie z Kraju Saary, albo z Bawarii nie mogliby głosować, ponieważ dana ustawa ich nie dotyczy?"

Südwest Presse z Ulm:

"Brzmi to nawet rozsądnie, żeby w podejmowaniu decyzji uczestniczyli tylko deputowani z krajów, których dotyczy dana decyzja. W ten sposób zostałaby scementowana Europa dwóch, albo i więcej prędkości. Wygląda to na wyznanie, że w Parlamencie Europejskim składającym się z deputowanych z 27. krajów członkowskich, prawie nie można już podejmować sensownych decyzji".

Westfälische Nachrichten z Münster:

"Schäuble kreuje się na prekursora, Merkel na machera, w myśl dewizy 'opuśćmy ślepy zaułek'. Na szczycie UE w Brukseli chcą oni dodać idei europejskiej nowego bodźca. Nie wszyscy będą zachwyceni tym niespodziewanym pomysłem. Sceptyków mamy dość w krajach UE od Berlina po Madryt. Czy ten pomysł spotka się z aprobatą? Nawet ten czy ów przekonany Europejczyk też jeszcze musi przeskoczyć własny cień".

Kuba znosi obowiązek pozwoleń na wyjazd za granicę

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą:

"Pomimo wszystko ta swoboda podróżowania jest o wiele lepsza od tego, co Kubańczycy dotąd przeżyli. Jeżeli poza tą decyzją niewiele będzie się dziać w dziedzinie reform politycznych, ci, którzy teraz wyjadą, nie powrócą. A liczba tych, którzy będą chcieli dostać paszporty, żeby szybko wydostać się z kraju, będzie rosnąć. Wtedy przywódcy kubańscy zostaną skonfrontowani z pytaniem, czy nie należałoby znów skasować wolności podróżowania, a to mogłoby wywołać niepokoje społeczne. Może lepiej by było pozostawić obywatelom decyzję opuszczenia Kuby, a w domu decyzję wyboru między różnymi gazetami czy nawet partiami. To ostatnie byłoby rewolucją w rewolucyjnej Kubie. W przeciwieństwie do NRD Kuba by z tego powodu nie upadła, ale jej dyktatura".

Berlińska Die Welt:

"Reżim nie musi się jednak bać, że podejmuje decyzję o negatywnych następstwach dla egzystencji państwa. Większość Kubańczyków to biedni ludzie, zbyt biedni, żeby mogli względnie bezpiecznie opuścić swój kraj. Nawet jeśli na Florydzie żyje prawie milion Kubańczyków i nawet jeśli wspierają oni swych krewnych, posyłając im pieniądze i paczki, USA, mimo wszelkiej życzliwości wobec kubańskich uciekinierów, nie są Niemcami Zachodnimi, do których można się tak po prostu przenieść".

Iwona D. Metzner

red. odp. Małgorzata Matzke