Prasa o debacie Scholz-Merz: bez spojrzenia w przyszłość
11 lutego 2025![Scholz i Merz w studiu telewizyjnym](https://static.dw.com/image/71556040_800.webp)
Zdaniem „Süddeutsche Zeitung” przebiegająca w spokoju debata między kandydatami na kanclerza Olafem Scholzem i Friedrichem Merzem to dobra wiadomość, ponieważ „tak zwane demokratyczne centrum pokazało, że jest w stanie rozmawiać przez półtorej godziny. Od początku kampanii wyborczej jesienią ton między CDU/CSU a pozostałymi partiami rządzącymi, SPD i Zielonymi, stał się tak szorstki, że trudno było sobie wyobrazić, jak można znaleźć koalicję po wyborach. A potem taką, która przetrwałaby cztery lata, jeśli to możliwe” – pisze „Süddeutsche Zeitung”. Według gazety, kiedy niedawno Friedrich Merz poprowadził partie chadeckie do głosowania razem z AfD, „wiele osób zaczęło się martwić: co się stanie, jeśli partie demokratyczne nie będą już w stanie się zjednoczyć? Austria pokazuje obecnie, co się dzieje, gdy taki konsensus nie jest już możliwy; tam prawicowi populiści sięgają po kanclerstwo” – czytamy.
Według ekonomicznego dziennika „Handelsblatt” podczas telewizyjnej debaty zabrakło spojrzenia w przyszłość. Ani Scholz, ani Merz nie mówili o edukacji, innowacjach, sztucznej inteligencji czy badaniach naukowych – wylicza gazeta. „Kanclerz powinien opracować wizję dla kraju i wziąć pod uwagę rozwój sytuacji geopolitycznej. Dwa globalne goryle gospodarcze, USA i Chiny, dystrybuują obecnie zaawansowane technologicznie bogactwo przyszłości. Europa jest jedynie z boku, nawet jeśli ze „Szczytu w sprawie sztucznej inteligencji” w Paryżu płyną sygnały, aby mimo wszystko przystąpić do rywalizacji” – czytamy. Jak pisze „Handelsblatt”, podczas gdy niemiecki przemysł motoryzacyjny szuka możliwości wyjścia z kryzysu, inni wkrótce będą zarabiać dużo pieniędzy dzięki biotechnologii, robotyce czy komputerom kwantowym. „Tak dalej być nie może. Ale podczas gdy prezydent USA Trump jest w pełni zaangażowany w sztuczną inteligencję, Merz i Scholz nie wspominają o tym w tak ważnej debacie. Nie udzielają też odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób możemy pozyskać te wszystkie mądre głowy z zagranicy, aby pracowały w Niemczech” – zauważa dziennik.
Z kolei „Reutlinger General-Anzeiger" pisze, że najciekawsze w debacie było to, co nie zostało powiedziane. „Mianowicie, w jaki sposób Niemcy mają stać się zdolni do obrony w globalnym wyścigu zbrojeń. Jak nie dać się zmiażdżyć w geopolitycznej wojnie handlowej. Jak mogą pozostać konkurencyjne w globalnym wyścigu o innowacje w kluczowych technologiach, takich jak sztuczna inteligencja, technologia baterii i biomedycyna” – zadaje pytania dziennik. Według gazety Niemcy, aby utrzymać swój dobrobyt, muszą się zmienić. „CDU/CSU i SPD nie mają na to przekonujących pomysłów” – konkluduje lokalny dziennik.
O zwarcie szyków w rozwiązywaniu problemów apeluje dziennik ze Stuttgartu „Stuttgarter Zeitung”. „Wielu ostrzega, że jeśli następny rząd nie będzie funkcjonował, to w 2029 roku prawicowi populiści wygrają wybory. Demokratyczne centrum nie może teraz popaść w paraliż strachu. Musi po wyborach rozwiązywać problemy jeden po drugim. Będzie to możliwe tylko wtedy, gdy partie demokratyczne – zwłaszcza CDU i SPD – będą gotowe zbliżyć się do siebie. I jeśli nikt nie będzie udawał, że tylko on zna rozwiązanie. Nawet gdyby tak było: na końcu musiałby porozumieć się z innymi” – przestrzega gazeta.