1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o kondycji Bundeswehry: złudzenie zdolności do obrony

Jacek Lepiarz opracowanie
4 listopada 2023

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius zapowiedział przekształcenie Bundeswehry w armię zdolną do skutecznej obrony. Dużo obiecał, ale niewiele zrealizował – krytykuje prasa. Czy winę ponosi kanclerz Olaf Scholz?

Szef niemieckiego resortu obrony Boris Pistorius domaga się więcej pieniędzy na wojsko
Szef niemieckiego resortu obrony Boris Pistorius domaga się więcej pieniędzy na wojskoZdjęcie: Marcus Brandt/dpa/picture alliance

„Półtora roku po ogłoszeniu przez kanclerza (Olafa Scholza) „przełomu” (Zeitenwende), ciągle jeszcze nie do wszystkich dotarło, jak poważna jest sytuacja na świecie” – pisze Marina Kormbaki w komentarzu opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.

Zdaniem autorki, Niemcy stoją przed ogromnymi wyzwaniami w polityce zagranicznej i obrony – wojny Rosji z Ukrainą, nacjonalistycznymi nastrojami na Bałkanach Zachodnich i atakiem Hamasu na Izrael. Możliwości sprostania tym wyzwaniom są ograniczone faktem, iż niemiecka armia jest jedynie w ograniczonym stopniu zdolna do skutecznych działań. 

Obietnice i realia

Pistorius kieruje resortem obrony od dziewięciu miesięcy i stał się w tym czasie najpopularniejszym niemieckim politykiem. Jednak jego zapowiedzi reformy Bundeswehry realizowane są zbyt wolno. Dostawy amunicji i sprzętu dla wojska ślimaczą się. Realizacja prestiżowego projektu ministra – brygady stacjonującej na Litwie będzie trwała przez wiele lat – czytamy w „Spieglu”.

Pod znakiem zapytania stoją plany zwiększenia liczebności Bundeswehry do 203 tys. do roku 2031. Największe problemy występują w systemie finansowania wojska. Obejmując swój urząd, Pistorius domagał się zwiększenia o 10 mld euro rocznie, wynoszących aktualnie 50 mld euro wydatków na obronność, niezależnie od specjalnego jednorazowego funduszu w wysokości 100 mld euro. Projekt budżetu na 2024 r. przewiduje zwyżkę o zaledwie 1,7 mld euro. „To porażka ministra” – oceniła Kormbaki.              

„Der Spiegel” zaznaczył, że Pistorius traktuje swoje zadanie poważnie, jednak decydujący głos w sprawach finansów mają minister finansów Christian Lindner i Scholz. „Kanclerz odmawia odpowiedzi na pytanie, jak zapewnić wydatki na wojsko w wysokości 2 proc. PKB” – pisze Kormbaki.

Niepewność jest fatalna dla polityki Berlina. Zdaniem „Spiegla”, rząd musi wyasygnować więcej pieniędzy na wojsko. Sukces polityki „przełomu” Scholza zależy od tego, czy uda się wzmocnić Bundeswehrę – czytamy w „Spieglu”.

„Die Welt: powrót do dawnego wygodnictwa

„Bundeswehra jest daleka od osiągnięcia stanu gotowości do obrony, co zaczynają dostrzegać partnerzy w NATO” – pisze Thorsten Jungholt w „Die Welt”.

Autor zwraca uwagę na wypowiedzi ministra obrony Pistoriusa, który domaga się „zmiany sposobu myślenia” o wojsku w Niemczech. „Musimy przyzwyczaić się do myśli, że Europie może grozić wojna, a my musimy być do niej przygotowani” – powtarza szef resortu obrony.

W lutym 2022 r. – po ogłoszeniu przez kanclerza „przełomu” - można było przez chwilę mieć nadzieję, że niemiecki rząd uznał bezpieczeństwo za „egzystencjalne zadanie państwa”.

Politolog Carlo Masala uważa, że niemieckie wadze „nie zrozumiały, o co chodzi” i powróciły do dawnej wygodnej polityki. Zdolność Bundeswehry do obrony jest w rzeczywistości złudzeniem. W marcu Pistorius powiedział otwarcie, że Niemcy nie posiadają armii gotowej do prowadzenia „ofensywnej brutalnej wojny”. Minister zażądał dodatkowych środków w wysokości 10 mld euro rocznie, jednak nie dostał ich.

Plany utworzenia do 2025 r. brygady stacjonującej na Litwie ocenia „Die Welt” jako „ambitne”. Bundeswehra cierpi na poważne braki w wyposażeniu, w obronie przeciwlotniczej i dronach. „Litwa nie zgodzi się na brygadę, której zdolności wojskowe ograniczają się do prezentacji w PowerPoint” – podkreślił dziennikarz „Die Welt”.

  Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>