Prasa o nożowniku: Nikt się nim nie interesował
28 czerwca 2021„Nuernberger Nachrichten” pisze, że nikt nie ma wglądu w umysł takich samotnych sprawców, jak ten z Wuerzburga. Gazeta przypomina równocześnie, że mężczyzna już wcześniej rzucał się w oczy, bo zajmował się nożami i pyta, czy takie zachowanie jest wystarczającym powodem, by wprowadzić nadzór. „A jeśli tak, co budzi wątpliwości, to czy służby i policja mają wystarczające ku temu możliwości?” Dziennik odpowiada wątpiąco. „Dlatego też takim czynom – jak bardzo niezadowalająco by to nie brzmiało – trudno zapobiec. Demokracje muszą liczyć się z tym ryzykiem”.
„Badische Zeitung” zastanawia się, co ten 24-latek robił przez cały ten czas, w końcu sześć lat, w Niemczech? Pyta, czy uczęszczał na kursy językowe i integracyjne, czy chodził do szkoły? Czy też siedział w swoim pokoju z telefonem komórkowym, z „coraz większymi urojeniami i islamską indoktrynacją?” Dziennik przypomina, że ostatnim miejscem jego pobytu było schronisko dla bezdomnych – „to brzmi druzgocąco”. Gazeta wyciąga wniosek, że najwyraźniej nikt się nim nie interesował.
Zdaniem „Sueddeutsche Zeitung” to dobrze, że w przypadku nożownika z Wuerzburga, który zabił trzy osoby i innych częściowo ciężko zranił, polityka i służby bezpieczeństwa skupiają swoją uwagę na psychicznych aspektach życia sprawcy. Gazeta z Monachium uważa, że ten, kto raz krzyknie „Allahu akbar" albo sam siebie nazywa „dżihadystą", nie jest bynajmniej wolny od innych popędów i motywów. „Jedno to inscenizowanie siebie samego, a drugie to prawda.” Jak zauważa dziennik, wzrok organów bezpieczeństwa w ostatnich latach jest na te kwestie bardziej wyostrzony. „Również język większości polityków stał się znacznie bardziej zróżnicowany. Nie wszystko od razu jest islamskim terroryzmem”.
„Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung” zadaje pytanie, czy atak nożownika w Wuerzburgu będzie miał wpływ na kampanię wyborczą do Bundestagu i na same wybory. Zdaniem gazety, istnieją oznaki, że opinia publiczna reaguje teraz roztropnie na tak straszne wydarzenia, ale to może być zwodnicze. „W międzyczasie już być może wszyscy wiedzą, że żaden kraj, któremu zależy na chociażby odrobinie otwartości, nie może się hermetycznie – wzorem Korei Północnej –odgrodzić od wszelkiego zewnętrznego ryzyka”.