1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaWatykan

Prasa o papieżu Franciszku: niechciany mediator

15 maja 2023

Papież chciałby pośredniczyć w negocjacjach pokojowych między Rosją a Ukrainą, ale Kijów nie jest tym zainteresowany – zauważa niemiecka prasa.

Papież Franciszek i prezydent Wołodymyr Zełenski
Papież Franciszek i prezydent Wołodymyr Zełenski Zdjęcie: Vatican News/AP Photo/picture alliance

Sobotnie spotkanie papieża Franciszka z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim ujawniło różnice w ich podejściu do rosyjskiej agresji – ocenia w poniedziałek (15.05.2023) niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.

Jak czytamy, na audiencję w Watykanie Zełenski przywiózł papieżowi w prezencie ikonę Maryi wykonaną na poszarpanej kamizelce wojskowej. Franciszek wybrał za to na prezent wykonaną z brązu gałązkę oliwną jako symbol pokoju. W czasie rozmów papież kładł zaś nacisk na sytuację humanitarną i podkreślał potrzebę okazywania człowieczeństwa najsłabszym oraz niewinnym ofiarom wojny.

„Ten wybór słów to raczej ostrożna linia, jaką papież prezentuje od dłuższego czasu. I choć ostatnio mocniej akcentował cierpienie Ukraińców jako napadniętego narodu, to inaczej niż większość zachodnich polityków uważa, by bezpośrednio nie atakować Putina. (Papież) chce zachować możliwość wejścia w rolę uczciwego mediatora” – czytamy. Franciszek nie wyklucza też dialogu z agresorem.

„Nie potrzebujemy mediatora”

Dla Zełenskiego nie wchodzi to jednak w grę. Po rozmowach z Franciszkiem napisał na komunikatorze Telegram, że prosił papieża o potępienie rosyjskich zbrodni w Ukrainie. Zaznaczał też, że nie można zrównywać ofiary i agresora. „W sobotni wieczór dodał we włoskiej telewizji: ‘Z całym szacunkiem dla papieża. Nie potrzebujemy mediatora między Ukrainą a agresorem, który okupuje nasze tereny tylko planu dla sprawiedliwego pokoju w Ukrainie'” – przypomina „Sueddeutsche Zeitung”.

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia z kolei, że rozmowy w Watykanie po raz kolejny „rzuciły znamienne światło na głowę Kościoła katolickiego”. Komentator gazety pisze, że mimo wszystkich pobożnych wypowiedzi Franciszkowi wciąż nie przeszło przez gardło nazwanie agresora po imieniu. Zamiast tego wciąż marzy on o mediacji ze strony Watykanu.

„Świadczy to o dużej pewności siebie. Zagadką pozostaje skąd Franciszek ją czerpie w obliczu stanu jego Kościoła” – czytamy. Nawiązując do słów Zełenskiego w Berlinie, który określił Niemcy jako prawdziwego przyjaciela Ukrainy, komentator gazety pisze, że nie można tego powiedzieć o papieżu.

Nie ma kryzysu?

Ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej zapewnił tymczasem, że mimo różnic zdań między Franciszkiem a Zełenskim, nie ma mowy o kryzysie w relacjach między Kijowem a Watykanem. W rozmowie z dziennikiem „Corriere della Serra” dyplomata ocenił, że papież i ukraiński prezydent odbyli „otwartą i owocną” wymianę zdań, a relacje między Ukrainą a Watykanem są tak intensywne jak nigdy dotąd.