Określany nieraz w kampanii wyborczej „śpiącym Joe” prezydent Biden narzucił w Waszyngtonie niezłe tempo – komentuje niemiecka prasa.
Reklama
Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” zwraca uwagę, że Joe Biden zatroszczył się, by Amerykanie otrzymali dawkę szczepionki i kilka tysięcy dolarów na konto. „Pomoc, by przeżyć pandemię i pomoc, by przetrwać jej ekonomiczne skutki – bardziej użyteczna i efektywna w kryzysie nie może być praca rządu. Uratowało to miliony ludzi od ubóstwa, bezdomności, choroby lub śmierci”. Zdaniem komentatora nie trzeba w tym widzieć nawet szczególnego osobistego osiągnięcia Bidena, by uznać sukces takiej polityki. „Biden zrobił tylko to, co zrobiłby każdy prezydent mający jasne spojrzenie na rzeczywistość i trochę szacunku dla ludzi, którymi rządzi. To, że pierwsze sto dni urzędowania Bidena wyglądają tak pomyślnie, jest związane też z tym, jaką katastrofą były poprzednie cztery lata rządów Donalda Trumpa”.
„Kto się spodziewał, że Joe Biden przemęczy się przez prezydenturę niczym nieco cherlawy polityczny emeryt, otwiera oczy. Nie «sleepy Joe», tylko niezwykle sprawny 78-latek, który w ciągu pierwszych 100 dni swoich rządów narzucił więcej niż szybkie tempo” – czytamy w regionalnym dzienniku „Passauer Neue Presse”. Prezydent USA „prezentuje podzielonemu narodowi agendę, która ma przekonać przeciętnego obywatela, że państwo daje więcej niż zabiera. Projekt ustawy infrastrukturalnej autorstwa Bidena, jego pakiet odbudowy po pandemii koronawirusa, szybkie tempo i skuteczność strategii szczepień zawierają przesłania, które przynoszą korzyści szerokiej grupie społeczeństwa. «America first» nie oznacza dla nowego szefa Białego Domu wzywania jego rodaków do arogancji, tylko dać im poczucie, że amerykański sen może być udziałem wielu osób”.
Lokalna gazeta z Badenii-Wirtembergii „Reutlinger General-Anzeiger“ podziwia, że tak „spokojnie i skutecznie może rządzić prezydent USA”. „Pod koniec pierwszych stu dni Joe Bidena w Białym Domu kontrast do jego hałaśliwego, wyniosłego i nieprzewidywalnego poprzednika Donalda Trumpa jest niezwykle dobrze widoczny. Ton w Waszyngtonie wydaje się być znowu racjonalny, przewidywalny, konwencjonalny i ludzki” – pisze dziennik. Stwierdza też, że wokół Trumpa zrobiło się teraz bardzo cicho i można się tylko zastanawiać, czy gra on w golfa, czy też planuje swój powrót. Zaś nazywany w czasie kampanii wyborczej <<śpiącym Joe>> obecny prezydent USA okazał się bardzo dziarskim seniorem” – czytamy.
Prezydent USA Joe Biden planuje poważne przetasowania w rządzie. Dewizą jest różnorodność. Oto niektóre nominacje.
Zdjęcie: Andrew Kelly/REUTERS
Sekretarz obrony Lloyd Austin
Jego emerytura trwała krótko. 67-letni czterogwiazdkowy generał ma zostać pierwszym czarnoskórym mężczyzną na czele Pentagonu. Austin jeszcze w 2016 roku służył jako dowódca na Bliskim Wschodzie, gdzie był odpowiedzialny za operacje w Iraku, Syrii i Afganistanie. Krytycy zarzucają mu, że jest blisko związany z amerykańskim koncernem zbrojeniowym Raytheon. Ostatnio zasiadał tam w radzie nadzorczej.
Zdjęcie: Jim Lo Scalzo/REUTERS
Wiceprezydent Kamala Harris
Najbardziej znaną twarzą po Joe Bidenie jest Kamala Harris. Jej matka pochodzi z Indii, a ojciec z Jamajki. Jest ona pierwszą Afroamerykanką, Azjatką i kobietą na tym stanowisku. Harris, która uważana jest za przedstawicielkę liberalizmu społecznego, chce przede wszystkim walczyć ze zmianami klimatycznymi. Mężczyzna obok niej to Doug Emhoff - pierwszy „drugi dżentelmen“ w historii USA.
Zdjęcie: Michael Perez/AP/dpa/picture alliance
Transpłciowa wiceminister Rachel Levine
64-letnia Rachel Levine jest jeszcze nieznaną twarzą. Jako pierwsza transpłciowa kobieta ma pełnić funkcję wiceminister zdrowia. Jest profesorem pediatrii i psychiatrii. Nowy prezydent USA stawia w walce z pandemią na fachową wiedzę Levine.
Desygnowany na ministra (sekretarza) zdrowia Xavier Becerra jest z pochodzenia Latynosem. W czasie sprawowania funkcji kongresmena Becerra był uważany za obrońcę praw Latynosów i orędownika programu opieki zdrowotnej ówczesnego prezydenta Obamy. W 2016 r. został prokuratorem generalnym Kalifornii. Pandemia koronawirusa będzie dla 62-latka największym wyzwaniem.
Zdjęcie: David Crane/Orange County Register/ZUMA Wire/picture alliance
Sekretarz skarbu Janet Yellen
W sumie 12 osób nominowanych do gabinetu Bidena to kobiety. Pierwszą kobietą w historii USA na stanowisku sekretarza skarbu ma być Janet Yellen. 74-latka była już pierwszą kobietą na stanowisku szefa banku centralnego Fed. Opowiadała się za luźną polityką monetarną. Dlatego wielu oczekuje od niej nowych pieniędzy w walce z pandemią koronawirusa. Trump wyrzucił ją za drzwi. Teraz wróciła.
Zdjęcie: Jonathan Ernst/REUTERS
Sekretarz zasobów wewnętrznych Debra Haaland
Może być pierwszą rdzenną Amerykanką, która znajdzie się w rządzie. 60-letnia prawnik pochodzi ze stanu Nowy Meksyk. Jako sekretarz zasobów wewnętrznych „Deb“ Haaland będzie zarządzała obszarami lądowymi USA i będzie odpowiedzialna za sprawy związane z 1,9 mln rdzennych mieszkańców. Jak bardzo jest ona postępowa, przekonamy się w kwestii odszkodowań za wywłaszczenia z przeszłości.
Zdjęcie: Carloyn Kaster/AP Photo/picture alliance
Sekretarz transportu Pete Buttigieg
Od konkurenta po sojusznika: Pete Buttigieg byłby pierwszym ministrem w USA, który otwarcie mówi, że jest gejem. Wcześniej zrobił furorę w prawyborach demokratów. 39-latek opowiada się za legalizacją marihuany i prawem do aborcji. W przeciwieństwie do lewicowych demokratów, w kampanii przedwyborczej był jednak przeciwny swobodnemu dostępowi do uniwersytetów.
Zdjęcie: Kevin Lamarque/REUTERS
Sekretarz edukacji Miguel Cardona
Cardona to doświadczony i oddany nauczyciel, który ma się zająć w przyszłości edukacją - powiedział Joe Biden podczas nominacji. Cardona jest Latynosem. Uczęszczał do szkoły publicznej i został nauczycielem. Ostatnio pełnił funkcję rzecznika ds. edukacji w stanie Connecticut. Teraz ma uczynić amerykański system edukacji bardziej sprawiedliwym.
Zdjęcie: Nicholas Kamm/AFP/Getty Images
Sekrerarz bezpieczeństwa wewnętrznego Alejandro Mayorkas
W skład gabinetu Bidena wchodzi kilku Latynosów. Najbardziej prominentne stanowisko zajmuje urodzony na Kubie Alejandro Mayorkas. Będzie on pierwszym Latynosem, który stanie na czele Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i zajmie się wszystkimi sprawami imigracyjnymi. Ma już w tym doświadczenie. 61-letni prawnik pracował tam również podczas obu kadencji Baracka Obamy.
Zdjęcie: Joshua Robeerts/AFP/Getty Images
Przedstawicielka USA ds. handlu Katherine Tai
Prawnik, która ukończyła Yale i Harvard, dorastała w USA, ale mówi płynnie po mandaryńsku. Będzie ona pierwszym przedstawicielem ds. handlu o azjatyckich korzeniach. Oczekuje się od niej zmiany strategii w konflikcie handlowym z Chinami. Na przykład wcześniej wzywała ona do przyjęcia podejścia innego niż bariery celne. Tai uchodzi za dobrą mediatorkę.
Zdjęcie: Chip Somodevilla/Getty Images
Szef Agencji Ochrony Środowiska Michael Regan
Na przyszłego szefa Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Biden nominował eksperta, który zdobył dobrą reputację w stanie Karolina Północna i nie stronił od twardego podejścia wobec wielkich korporacji. Regan jest drugim Afroamerykaninem na czele EPA.