1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o planach ministra gospodarki: „Duże ryzyko porażki”

12 stycznia 2022

Robert Habeck zapowiada ogromne przyspieszenie w ograniczaniu emisji szkodliwych dla klimatu oraz w nadrabianiu „drastycznych zaległości”. Niemieckie dzienniki komentują.

Polityka klimatyczna Niemiec
Robert Habeck z wykresem planowanej redukcji emisji gazów cieplarnianychZdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

Frankfurter Allgemeine Zeitung“:

„«Bilans klimatyczny» Roberta Habecka zawiera w sobie założenia i cele «Programu natychmiastowego» zapowiadanego przez Zielonych w ich walce wyborczej i zapisanego po wyborach przez SPD, Zielonych i FDP w umowie koalicyjnej. Stanowi mieszankę spraw zapowiadanych od dawna z tym, co jest konieczne już teraz. (...) Nowością w zapowiedziach (...) jest to, że nawet «gigantyczne» wysiłki mogą nie doprowadzić w tej i następnej kadencji do osiągnięcia celów niemieckiej polityki klimatycznej. (...) Gdyby okazało się, że inne kraje szybciej i taniej je uzyskają niż Niemcy, pomimo wszystkich ich usiłowań i przyjętych na siebie obciążeń, to pora na przemyślenie tej polityki. Już teraz bowiem nasi sąsiedzi realizują cele europejskiej polityki klimatycznej bez prowadzenia ich obywateli w niepewną przyszłość”. 

Berliner Zeitung“:

„Premierzy krajów związkowych, którzy do tej pory dali się poznać raczej jako przeciwnicy projektów klimatycznych, jak na przykład premier Bawarii Markus Soeder z CSU, powinni dobrze zrozumieć tę wiadomość (wypowiedź ministra Habecka – red.). Będą musieli teraz zmierzyć się z rozporządzeniami i ustawami, które utrudnią im ich dotychczasowy opór. Projekty związane z ochroną klimatu, co w naszej praktyce oznacza głównie siłownie wiatrowe, natrafiają jednak także na opór obywateli żyjących w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Wiele w tej sprawie będzie zależeć od przyjętej strategii komunikowania się z nimi. Projekty te powinny zostać wyczerpująco wyjaśnione i przedstawione do publicznej dyskusji. Habeck zapowiedział takie działania i musi wywiązać się z danej obietnicy, ponieważ także od tego zależy jego ocena w oczach wyborców”. 

Rhein-Zeitung“ z Koblencji:

„Teraz także Robert Habeck przedstawił bilans swoich początkowych dokonań (...). Okazuje się, że Niemcy są bardzo odległe od koniecznej ścieżki działania, pozwalającej im na osiągnięcie nawet ich własnych celów klimatycznych. Zdaniem Habecka rok 2021 został zmarnowany, w tym roku nie ma szans na uzyskanie przyjętych celów, co prawdopodobnie może się powtórzyć także w roku przyszłym. Habeck postępuje sprytnie i przezornie (...): z jednej strony występuje w roli energicznego organizatora, z drugiej zaś wysyła sygnał, że zanim podjęte działania zaczną przynosić spodziewane skutki może jeszcze upłynąć kilka lat. Ma przy tym zapewne nadzieję, że gdy tak się stanie, nadal będzie piastować urząd, aby mógł zebrać owoce swojej pracy”. 

Badisches Tagblatt“ z Baden-Baden:

„Minister Habeck zdaje sobie sprawę z rozmiarów i trudności czekających go zadań. Jak się zamierza z nimi uporać, o tym do tej pory sam miał raczej tylko mgliste wyobrażenie. Jego cele przypominają listę pobożnych życzeń. Habeck chce rozbudować sieć energetyczną w celu przyspieszenia realizacji przyjętych projektów, nawet kosztem innych zamierzeń. Może jednak się o to potknąć po zderzeniu z rzeczywistością. Ten polityk Zielonych życzy sobie nowej kultury politycznej, biorącej wzgląd na potrzeby i interesy innych związane z ochroną gatunków, ochroną klimatu i rozbudową energetyki. Wszystko ma mieć w niej swoje miejsce. Najlepiej także w porozumieniu z partnerami w Europie. To może się udać, jeśli wszystko się ze sobą należycie zazębi, jak mówi. Na podstawie dotychczasowych oświadczeń trzeba jednak powiedzieć, że szanse na to, aby tak się stało, są znikome. Jego ministerstwo przygotowuje obecnie «pakiet wielkanocny» i «pakiet letni». Ale z tego, co do tej pory o nich wiadomo, wynika raczej, że będą to tylko skromne paczuszki”. 

Ludwigsburger Kreiszeitung“:

„Ryzyko Habecka, że dozna porażki jest duże. Musi połączyć ze sobą w jakiś sposób zasadę równowagi społecznej z gwałtownie rosnącymi cenami energii i ambitnym planem rozbudowy energetyki wiatrowej i solarnej. Jego plany i zamierzenia są słuszne i gruntownie przemyślane. Wycofanie się z energetyki opartej na węglu i energii atomowej przy jednoczesnym silnym wzroście zapotrzebowania na energię elektryczną ze strony przemysłu i transportu może się powieść tylko przy pełnym wykorzystaniu źródeł energii odnawialnej. Dlatego trzeba przemyśleć obowiązujące w Nadrenii Północnej-Westfalii, Bawarii i innych landach zasady regulujące minimalną odległość między siłowniami wiatrowymi. Nikomu nie można ich wstawić do ogródka, ale jeśli ktoś sprzeciwia się budowie i to z sukcesem, wtedy raczej nie można liczyć na prawdziwy przełom w naszej transformacji energetycznej”. 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>