1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o zamachu na Trumpa: „Odpowiedzialny za polaryzację”

Dagmara Jakubczak opracowanie
17 września 2024

Kolejna próba zamachu na Donald Trumpa wywołała falę komentarzy w niemieckiej prasie. Media zastanawiają się m. in. nad skutkami radykalnych postów Trumpa i Elona Muska w mediach społecznościowych.

Las Vegas Ankunft Trump
Zdjęcie: Alex Brandon/AP Photo/picture alliance

„Trump, Musk i nienawiść doskonała” – tytułuje swój komentarz „Sueddeutsche Zeitung”, dodając: „(…) Za dużo prostackich treści? Po prostu je zignorować? Gdyby nie chodziło o dwóch najpotężniejszych mężczyzn na świecie, hasło ‘nie karmić trolli' w mediach społecznościowych byłoby najlepszym rozwiązaniem. Ale ponieważ Trump i Musk nie tylko mają setki milionów zwolenników na platformach, ale także duży wpływ na świat rzeczywisty, jeden jako multimiliarder, a drugi jako były prezydent oraz obecny kandydat do powrotu na urząd, ich cyfrowe tyrady muszą być traktowane absolutnie poważnie. (…) Żaden z postów nie jest bezpośrednim wezwaniem do przemocy. Prymitywny tok myślenia lub wyraz buntu byłyby w sądzie bronione wolnością słowa. W każdym razie w Ameryce, gdzie wolność słowa jako podstawowe prawo jest jeszcze bardziej święte niż w pozostałej części świata. Ale ponieważ nawet tam ma ona swoje granice, a władze i sądownictwo zwracają na to większą uwagę po szkodach spowodowanych przez lata rządów Trumpa, Musk kupił Twittera (…). Od tego czasu debaty na X nie tylko przesunęły się daleko w prawo. (…) Mizoginia i ksenofobia, wściekły antysemityzm, idea wolności pod prawem pięści, podziw dla władzy i siły autorytarnej”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Po drugim zamachu na Donalda Trumpa w ciągu dwóch miesięcy, wiele pytań dotyczących sprawcy, jego motywu i przebiegu wydarzeń pozostaje bez odpowiedzi. Pewne jest jednak to, że organy bezpieczeństwa muszą zrewidować swoją ocenę zagrożenia i zwiększyć ochronę osobistą kandydata na prezydenta. (...) Podejrzany sprawca zamieścił w internecie swoje komentarze na temat wyborów i Trumpa podobne do tych, z których znani są Demokraci: że demokracja jest zagrożona. Nie wiadomo, czy był to decydujący czynnik w jego działaniach. Pokazuje to jednak, nie po raz pierwszy, że retoryka polityczna może być potencjalnie niebezpieczna. Prawdą jest również to, że sam Trump jest odpowiedzialny za polaryzację amerykańskiego społeczeństwa. Podsycanie strachu i oszczerstwa są jego paliwem. Taki klimat podburza zdezorientowanych i ekstremistów”.

Niemieckie firmy boją się powrotu Trumpa

02:08

This browser does not support the video element.

Reutlinger General-Anzeiger” stwierdza: „Oczywiste jest, że to przede wszystkim Donald Trump zatruł klimat polityczny w USA swoimi polaryzującymi działaniami. Obrzuca swoich rywali obelgami dotykającymi ich osobistych spraw. Żaden środek, żaden zarzut nie jest dla niego zbyt tani lub zbyt groteskowy. Wszystko jest dozwolone, o ile pomaga mu wrócić do Białego Domu. Trump podzielił świat na dobrych i złych. Wielu ludzi postrzega to jako usprawiedliwienie dla walki z mającymi odmienne od nich poglądy przy użyciu przemocy. To fatalny rozwój sytuacji. Ważne jest, aby przełamać ten czarno-biały schemat. Demokratyczna rywalka Kamala Harris wezwała do zachowania umiaru. I słusznie. W demokracji nie chodzi o wyeliminowanie konkurentów, tylko o odebranie im wyborców. To musi być cel, o który warto walczyć. I to musi być wkładem Demokratów w uspokojenie Ameryki”.

Neue Osnabruecker Zeitung” zauważa: „To, że akurat były ambasador Donalda Trumpa w Niemczech oskarżył Kamalę Harris o nieodpowiedzialne podsycanie nastrojów po drugim zamachu na jego byłego szefa, nie jest pozbawione hipokryzji. Kto od lat zatruwał klimat polityczny w USA kłamstwami, obelgami, mową nienawiści i wykalkulowaną kokieterią przemocy jak żaden prezydent USA przed nim? Kto podżegał tłum do szturmu na Kapitol? Kto ostatnio w telewizyjnym pojedynku z Harris mówił o tym, że Demokraci chcą zezwolić na mordowanie noworodków? A teraz zagorzali zwolennicy Trumpa są zaskoczeni, że ‘niestabilne' osoby czują się upoważnione do wcielania swoich brutalnych fantazji w życie. Naprawdę dopiero teraz?”

Zdaniem „Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung”: „Nie trzeba koniecznie lubić Donalda Trumpa. Można uważać go za niebezpiecznego i gardzącego demokracją. Można nie lubić jego poglądów i sposobu, w jaki je prezentuje. Ale jest jedna rzecz, której robić nie można: aprobować zamachów na byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. To jest granica, której nie wolno przekraczać. Nikt nie może mieć co do tego nawet cienia wątpliwości. Trump może postrzegać to inaczej, ale w sporach politycznych należy brzydzić się przemocą bez żadnych usprawiedliwień dla niej i wyjątków”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!