Najnowsze policyjne statystyki przestępczości opublikowano w środę, 2 kwietnia. Największe zainteresowanie komentatorów, podobnie jak przed rokiem, budzą dane dotyczące wysokiego odsetka obcokrajowców wśród podejrzanych sprawców. Wynosił on 41,8 proc. w przypadku przestepstw z użyciem przemocy. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) pisze o „statystyce porażki”. Gazeta przypomina, że w 2007 roku ówczesny premier Hesji Roland Koch spotkał się z krytyką, gdy po przypadku pobicia na stacji metra w Monachium powiedział, że „w Niemczech jest za wielu młodych cudzoziemców o skłonnościach przestępczych”. Z kolei lider chadecji Friedrich Merz „został uznany przez lewicowe środowiska za rasistę, gdy ubolewał nad rosnąca brutalizacją w kraju i wypowiedział się o ‚małych paszach' (…) Gdy teraz minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser mówi, że państwo prawa musi ostro działać przeciwko sprawcom przemocy i nie chodzi tylko o konsekwentne ściganie karne, ale też konsekwentne deportacje, może wydawać się, że w końcu lewicowy obóz dostrzegł powagę sytuacji” – pisze „FAZ”.

„Ale jest to również mydlenie oczu, gdy jednocześnie odrzuca się propozycje zmian w prawie azylowym, a w negocjacjach koalicyjnych jej partia trzyma się czerwonych linii w sprawie polityki migracyjnej” – ocenia dziennik.

„Stuttgarter Zeitung” zauważa: „Wśród podejrzanych o przestępstwa wzrosła w szczególności liczba dzieci i nastolatków. Statystyki pokazują, co niedobrego dzieje się w rodzinach i w szkole. W tym kontekście kryminolodzy mówią również o ‚tiktocyzacji brutalnych przestępstw'. Ci, którzy swój obraz świata kształtują na podstawie urywków filmów, które częściej służą do ośmieszania innych ludzi, niż okazywania im szacunku, są praktycznie zaprogramowani, by wpaść w tarapaty”.

Uprzedzenia prowadzą donikąd

Dziennik „Rheinpfalz” z Ludwigshafen podkreśla, że „osoby o pochodzeniu migracyjnym statystycznie są w gorszej sytuacji ekonomicznej, są bardziej obciążone psychicznie, mogły same doświadczyć przemocy lub wyrastały w pozytywnym nastawieniem do przemocy w rodzinie”. „Niewystarczająca integracja także odgrywa tu rolę. Oznacza to, że czynniki ryzyka są skoncentrowane w tej grupie i to warunki życia wyjaśniają zachowania przestępcze, a nie pochodzenie czy narodowość” – pisze gazeta.

„Nie należy ani usprawiedliwiać przestępstw, ani unikać dyskusji o problematycznych sytuacjach. Ale stwierdzenie faktów może być jedynie pierwszym krokiem” – podkreśla. Uwzględnienie różnych czynników pokazuje, że „nie ma prostych odpowiedzi ani uogólnionych rozwiązań”. „Ale można zidentyfikować te czynniki, na które możemy mieć wpływ. Uprzedzenia i wykluczenie donikąd nas nie zaprowadzą” – stwierdza „Rheinpfalz”.

Wzmocnić policję

„Neue Osnabruecker Zeitung” porusza problem stosunku do policji. „Aby obywatele mogli czuć się bezpiecznie, policjanci biorą na siebie odpowiedzialność. Jednak uznanie, jakie otrzymują w zamian, często pozostawia wiele do życzenia. Co gorsza: narasta potencjalna agresja wobec tych, którzy mają chronić współżycie społeczne. Policjanci coraz częściej stają się ofiarami obelg i napaści. To nie jest błahostka, ponieważ podważa monopol państwa na użycie siły. Wraz z rosnącym ryzykiem i wyzwaniami, na decydentach politycznych spoczywa coraz większa odpowiedzialność za to, by zapewnić policji personel i wyposażenie odpowiednie do sytuacji” – pisze gazeta z Osnabrueck.

O statystykach dotyczących przemocy wobec kobiet pisze „Maerkische Oderzeitung” z Frankfurtu nad Odrą. „W ciągu zaledwie jednego roku popełniono prawie dziesięć procent więcej przestępstw przeciwko kobietom. Naprawdę? W rzeczywistości są to statystycznie zarejestrowane przestępstwa, które zgłoszono. Ponieważ społeczeństwo stało się bardziej wrażliwe, a kobiety bardziej odważne, może być tak, że przestępstw, o których mowa, jest mniej. Tak jest w wielu obszarach przestępczości. Problem polega na tym, że nie rejestruje się tego, czy zgłoszenie doprowadziło do skazania” – pisze gazeta.

„Jeśli zaś chodzi o przestępstwa popełniane przez obcokrajowców: tak, liczba nie-Niemców jest, pomimo wszystkich nieścisłości statystycznych, znacząco nieproporcjonalnie wyższa niż wynosi ich udział w populacji. Błędne jest jednak twierdzenie, że są oni przestępcami ze względu na swoje pochodzenie. Największym dylematem, który ujawniają policyjne statystyki przestępczości, są same statystyki” – ocenia „Maerkische Oderzeitung”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>