1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Trybunale Konstytucyjnym: „Czas na bunt demokratów”

Dagmara Jakubczak opracowanie
31 stycznia 2024

Koalicja rządząca oraz CDU/CSU chcą odpowiednim wpisem do konstytucji lepiej chronić niezawisłość Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, w odpowiedzi na radykalizację partii ekstremistycznych. Prasa komentuje.

Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe
Federalny Trybunał Konstytucyjny w KarlsruheZdjęcie: Uwe Anspach/AFP via Getty Images

Frankfurter Allgemeine Zeitung” analizuje: „Jeśli większość użyje karty do głosowania jedynie jako przypomnienia, lub jako sygnału ostrzegawczego, może stać się to brutalnym przebudzeniem także dla tych, którzy w głębi serca uważają się za demokratów. Dlatego tak ważne są zabezpieczenia instytucjonalne. Przede wszystkim niezawisłość sądownictwa, której ucieleśnieniem wśród organów konstytucyjnych państwa jest Federalny Trybunał Konstytucyjny. Liczne ataki na niego na przestrzeni dziesięcioleci, a także bardzo ostra krytyka ze strony części polityków, tylko potwierdzają jego ważną pozycję. (…) Słusznie zatem, także z myślą o Węgrzech i Polsce, należy zastanowić się na tym, czy ochrona niezawisłości tej instytucji z Karlsruhe – w postaci na przykład wymogu większości dwóch trzecich głosów w Bundestagu i Bundesracie do zmiany jego działania a także dwunastoletnia kadencja sędziów bez reelekcji – nie powinna zostać zakotwiczona w Ustawie Zasadniczej.”

Stuttgarter Zeitung” podkreśla: „Ochrona instytucji naszej demokracji jest pilnym zadaniem. Zaczyna się od Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, filaru państwa prawnego, którego stabilność powinna być zagwarantowana w Ustawie Zasadniczej. Istnieje także potrzeba działania, co zostało zapisane w konstytucji kraju związkowego Turyngii. Prosta korekta mogłaby zapobiec przypadkowemu dojściu tam do władzy partii AfD tylko dlatego, że procedura wyboru jej premiera ne jest wystarczająco ściśle uregulowana. Z pewnością przesuwania się na prawicowy margines nie da się zatrzymać samymi paragrafami i krokami prawnymi. Jednak rezygnacja ze środków prawnych dla ochrony naszej demokracji byłaby czymś więcej niż zwykłym grzechem zaniedbania. Byłoby to równoznaczne z poddaniem się.”

Zdaniem „Leipziger Volkszeitung”: „Demonstracje przeciwko prawicowym radykałom są sygnałem, że demokracja jest mocno zakorzeniona w większości niemieckiego społeczeństwa. Od chwili swojego powstania AfD stale przesuwa się na prawo i radykalizuje. Na razie nic nie wskazuje na to, aby ten trend się zatrzymał. Najwyższy zatem czas na bunt demokratów. Protesty zaniepokojonych tym ludzi ze społeczeństwa obywatelskiego już dają efekty. W Berlinie rząd koalicyjny i unia CDU/CSU głośno myślą o jeszcze lepszej ochronie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w postanowieniach Ustawy Zasadniczej. Tymczasem AfD znajduje się w defensywie, tracąc w sondażach i sprawiając wrażenie zaniepokojonej. W tym roku superwyborów o ważnych decyzjach dla Europy w trzech wschodnich krajach związkowych Niemiec i wyborach komunalnych w dziewięciu krajach związkowych, nie chodzi tylko o politykę partyjną. Chodzi także o to, czy demokraci mogą w dalszym ciągu powoływać większości zdolne do rządzenia. Trzeba to stale i z naciskiem przypominać oraz powtarzać.”

Maerkische Oderzeitung” z Frankfurtu nad Odrą ostrzega: „Znajduje się to na czele strategii ruchów autorytarno-populistycznych: chodzi o pozbawienie władzy wymiaru sprawiedliwości, a zwłaszcza Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Gdyby AfD zaczęła rządzić, mogłaby powołać w nim trzecią izbę (senat – red.), obsadzić ją swoimi zwolennikami i pozwolić jej na podejmowanie wszystkich najważniejszych decyzji. To właściwy moment, aby wpisać do konstytucji zasadę wprowadzania zmian w statusie najważniejszego niemieckiego sądu większością dwóch trzecich głosów. W przeciwieństwie do desperackich debat na temat zdelegalizowania tej partii, nie można zarzucać stojącym na gruncie konstytucji, że nie chcą liczyć się z wolą wyborców. Sąd w Karlsruhe to ostatni bastion liberalnej demokracji w niepewnych czasach. Jeśli chcemy tu coś zmienić, powinniśmy mieć po swojej stronie dwie trzecie wyborców.”

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!