1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o zamachu w Magdeburgu: to utrata wszelkiej kontroli

Alexandra Jarecka opracowanie
27 grudnia 2024

Pięć ofiar śmiertelnych i 230 rannych to bilans zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu. Gazety komentują.

Miejsce zamachu w Magdeburgu tonie w kwiatach
Miejsce zamachu w Magdeburgu tonie w kwiatach Zdjęcie: Adarsh Sharma/DW

Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” jasne jest, że nie powinno do tego dojść, nie po okropnych doświadczeniach na Breitscheidplatz w Berlinie czy również w Nicei. „Od dawna smutnym faktem jest, że pojazdy mogą stać się bronią, a zamachowcy używają jej tam, gdzie w przestrzeni publicznej gromadzi się wiele osób czy to na jarmarkach bożonarodzeniowych, czy na innych festynach” – pisze frankfurcki dziennik. Ale, jak dodaje: „Zbyt krótkowzroczne byłoby jednak zrzucanie winy wyłącznie na wadliwą koncepcję bezpieczeństwa lub nieprawidłowo ustawiony radiowóz policyjny”. Zamiast tego trzeba zmierzyć się z zaniedbaniami ostatnich kilku dekad – a w tym przypadku kolejny raz dotyczy to również podejścia do kwestii migracji. Taleb A. może nie był islamistą, ale był osobą znaną władzom i wielokrotnie w negatywny sposób zwracał na siebie uwagę. Dlaczego więc pozwolono komuś takiemu jak on pozostać w kraju? – czytamy.

W opinii „Handelsblatt” „rzetelne wyjaśnienie sprawy z wyraźnymi konsekwencjami to jedyna sensowna odpowiedź, jaką państwo prawa może udzielić na ten zamach. Dobrze, że większość partii przystała na przeprowadzenie niezbędnej debaty na temat bezpieczeństwa, ale nie wykorzystuje sygnału z Magdeburga do celów kampanii wyborczej. Z wyjątkiem Alice Weidel, która próbowała wykorzystać ten czyn, przemawiając na wiecu drżącym głosem. Fakt, że wbrew wiedzy na ten temat przywódczyni AfD nazwała sprawcę islamistą, pokazuje, że jej publiczne emocje służą czysto egoistycznym pobudkom”.

„Rhein-Necker-Zeitung” z Heidelbergu konstatuje: „Ten atak był możliwy tylko dzięki nieszczęśliwym zbiegom okoliczności, odwracaniu wzroku, zaniedbaniom. Sprawca był oczywiście zdezorientowanym, agresywnym szaleńcem, któremu przyznano azyl w Niemczech pomimo jego pogróżek śmierci. Dlaczego? Okazało się, że w niektórych przypadkach nie przesłuchano go pod kątem potencjalnego zagrożenia. Jak to możliwe? A fakt, że mężczyzna jako psychiatra opiekował się więźniami, jest nie do wiary. Gdyby służby bezpieczeństwa i nadzoru działały zgodnie z prawem, prawdopodobnie nie doszłoby do tego ataku, w którym zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych. Najwyraźniej istnieje problem z wdrażaniem istniejących przepisów. I za to powinno się pociągać do odpowiedzialności. (...) Zamiast więc odruchowo domagać się coraz większej liczby nowych uprawnień, potrzebne jest dokładne odtworzenie przypadku ze wszystkimi tego konsekwencjami”.

„Po przerażających wydarzeniach, które sami spowodowali podczas wojen światowych, Niemcy chcieli stać się ‘lepszą nacją', życzliwą dla uchodźców i podejrzliwą wobec wszelkich form nadzoru państwowego” – pisze „Münchner Merkur”. I konstatuje: „Jednak świat z 1945 roku był inny niż ten z 2024 roku z jego migracjami ludów, fanatyzmami religijnymi oraz rosnącymi hybrydowymi zagrożeniami z zewnątrz i wewnątrz. Terror w Magdeburgu w połączeniu z rażącą porażką władz ponownie boleśnie uświadomił, że nowoczesne państwo musi stać się bardziej obronne i na nowo zrównoważyć swoje zobowiązanie do ochrony z innymi prawami, takimi jak prawo do azylu i ochrona danych osobowych. To oszałamiające, że późniejszy pięciokrotny morderca Taleb A. otrzymał azyl w 2016 roku, mimo że wcześniej przyciągał uwagę groźbami użycia terroru. Kraj imigracyjny  nie może lepiej uzmysłowić swoim obywatelom, że stracił wszelką kontrolę”.

Zamach na jarmarku świątecznym w Magdeburgu

02:02

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>