1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Zełenskim: „Bojkot jego przemówienia był głupotą”

Dagmara Jakubczak opracowanie
12 czerwca 2024

Prezydent Ukrainy podczas wystąpienia w Bundestagu podkreślał, że jego kraj walczy na wojnie również w interesie całej Europy. Partie BSW oraz AfD opuściły w tym czasie salę plenarną. Niemiecka prasa komentuje.

Wołodymyr Zełenski w Bundestagu
Wołodymyr Zełenski w BundestaguZdjęcie: Lisi Niesner/REUTERS

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Obietnice (...) koalicji rządowej w Niemczech i kontynuowanie (pomocy dla Ukrainy – red.) zapowiedziane przez Partię Pracy po wyborach w Wielkiej Brytanii są obecnie najbardziej solidnymi gwarancjami, na jakie Zełenski może liczyć w obozie zachodnim. Z jego przemówienia w Bundestagu nie można było wywnioskować, że nie są to zbyt różowe perspektywy. Było to zdecydowane, pewne siebie wystąpienie, które stało w uderzającym kontraście do często niezdecydowanej niemieckiej debaty na temat wojny. Nie ma muru, którego nie można zburzyć - powiedział Zełenski do posłów w Bundestagu. Było to oczywiste nawiązanie do Berlina i uzasadnione przypomnienie, że zwłaszcza w Europie nie należy fatalistycznie podchodzić do rosyjskich roszczeń do supremacji. Znalazł też właściwe słowa, gdy podziękował Niemcom, przede wszystkim za ochronę zapewnianą Ukrainie przez baterie systemu rakietowego Patriot”. 

„Koelner Stadt-Anzeiger” pisze: „Po przemówieniu Zełenskiego w Bundestagu po raz kolejny zastanawiamy się, jak to możliwe, że wielka, silna, liberalna Europa, wspierana przez USA, nie jest w stanie poważnie przeciwstawić się rosyjskiej agresji. Patrząc na to, jak skutecznie Putin dzieli europejskie narody – nie tylko Niemcy – można mieć wątpliwości, czy demokracja rzeczywiście okaże się silniejszym modelem politycznym i społecznym; czy jej siła oddziaływania nie tylko wpłynie na uciskanych, takich jak Ukraińcy, ale także przetrwa próbę historii. Niemcy i Europa muszą teraz udowodnić, że demokracja i wolność są nie tylko bardziej atrakcyjne, ale mogą być również silniejsze niż autokracja i dyktatura”. 

„Pforzheimer Zeitung” zauważa: „Każdy kompromituje się na swój sposób. Populistyczny sojusz złożony z Sahry Wagenknecht i jej ugrupowania BSW, a także z większości członków klubu poselskiego AfD, odmówił wysłuchania słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Bundestagu. Wagenknecht zarzuciła mu, nie bacząc na to, że jego kraj dzielnie się broni i desperacko walczy o wolność i istnienie, ‘podsycanie wysoce niebezpiecznej spirali eskalacji’. Powinien zatem oddać swój naród na łaskę i niełaskę rosyjskiego agresora, który nie jest zainteresowany negocjacjami pokojowymi? To perfidne, gdy widzi się, co Rosjanie robią w sąsiednim kraju. Dyktator Władimir Putin, który jest nadal czczony przez wielu ludzi z prawej i lewej strony sceny politycznej, prowadzi bezlitosną wojnę przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej”. 

Zełeński w Bundestagu. Przejmujące przemówienie

01:31

This browser does not support the video element.

„Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu podkreśla: „Zełenski wprowadził do gry dyplomację, co da się zauważyć. Człowiek z Kijowa przede wszystkim odniósł się do szczytu w Szwajcarii, w którym Rosja nie weźmie udziału. Nie oznacza to jednak, że nie mogą stamtąd nadejść żadne sygnały pokojowe. Każdy format dialogu jest dobry, o ile ma na celu zakończenie tej wojny. W tym sensie przemówienie Zełenskiego w ogóle nie pasowało do akcjonizmu prezydenta Francji Macrona, który ostatnio brzmiał tak, jakby chciał eskalować wojnę w Ukrainie w wielką wojnę o Ukrainę. Subtelności, którymi nie przejmowała się większość AfD i BSW w Bundestagu. Po prostu trzymali się z daleka, oczerniali gościa i po raz kolejny pokazali, że z tymi partiami nie da się stworzyć państwa. Zły styl jest często wyrazem złej polityki”. 

„Reutlinger General-Anzeiger” analizuje: „Bojkot przemówienia Zełenskiego nie jest skandalem, ale polityczną głupotą. AfD i BSW szkodzą same sobie. Parlament jest centralną instytucją wymiany opinii. Pominięcie przemówienia w tym miejscu to woda na młyn dla tych, którzy w AfD i BSW widzą tylko antydemokratów. Należy więc pochwalić czterech parlamentarzystów AfD, którzy zignorowali wezwanie do bojkotu. ‘Dla nas oczywistością jest słuchanie innych głów państw, nawet jeśli nie podzielamy ich opinii’, tak to uzasadniali. Dokładnie tak jest. A o sytuacji w AfD świadczy fakt, że tylko 4 z 77 posłów było tego zdania”. 

Zdaniem bawarskiej gazety „Nordbayerischer Kurier”: „Ukraiński prezydent użył porównania, które musi trafić do serca Niemców. Powiedział: ‘Podzielona Europa nigdy nie była pokojowa. A podzielone Niemcy nigdy nie były szczęśliwe’. Zwłaszcza Niemcy wiedzą, dlaczego ludzie w Ukrainie walczą przeciwko podzieleniu ich kraju, a przez to także przeciwko agresorowi Władimirowi Putinowi. Kto by się z nim nie zgodził i to bez poczucia wstydu?”. 

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>