1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Ruch Obrony Granic kontra migranci, Tusk i Niemcy

21 lipca 2025

W swoim planie szybkiego obalenia rządu Tuska PiS wykorzystuje radykała Roberta Bąkiewicza, czytamy w niemieckiej gazecie.

Kilku mężczyzn z biało-czerwonymi opaskami i flagami stoi obok polskiego słupa granicznego
Samozwańczy "obrońcy granicy" na przejściu granicznym z NiemcamiZdjęcie: Andy Bünning/IMAGO

„Polska 'straż obywatelska' walczy na granicy z migrantami, rządem Tuska i Niemcami. Ale jest znacznie mniej potężna, niż się wydaje" – czytamy w poniedziałek (21.07.25) w niemieckim dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung".

W obszernym reportażu z nadgranicznych Słubic i Kostrzyna nad Odrą gazeta opisuje patrole Ruchu Obrony Granic (ROG) i polityczne tło ich powstania.

„Ich liderem jest 49-letni nacjonalistyczny ekstremista Robert Bąkiewicz, który pojawiał się na przejściach granicznych z Niemcami czasem z garstką, a czasami z dobrymi dwustoma zwolennikami. Tam protestowali przeciwko zawracaniu migrantów i oskarżyli premiera Polski Donalda Tuska o działanie na szkodę kraju".

PiS to lubi 

Jak czytamy, Bąkiewicz próbował przekłuć protest w ruch polityczny, wykorzystując do tego internet i media społecznościowe. „Jego postulaty okazały się zbieżne z postulatami największej partii opozycyjnej, narodowo-konserwatywnego PiS. Czołowi politycy tej partii zaczęli chwalić Bąkiewicza i okazywać swoje poparcie dla samozwańczej straży granicznej".

Robert Bąkiewicz na Marszu Niepodległości w 2022 rokuZdjęcie: Aleksander Rajewski /DW

Autor tekstu Stefan Locke pisze, że straż miała początkowo tylko filmować i zgłaszać rzekome nieprawidłowości na granicy, ale niektórzy członkowie ruchu poczuli się uprawnieni do przeprowadzania samozwańczych kontroli. Niemieckie media donosiły nawet o przypadkach blokowania przez ROG prób odesłania migrantów z niemieckiej granicy.

Jak czytamy, można było wówczas odnieść wrażenie, że przyzwalając na takie sceny, państwo polskie skapitulowało. Gazeta pisze o uzurpacji uprawnień i łamaniu prawa, i zauważa, że działania Bąkiewicza zostały pochwalone przez przyszłego prezydenta Karola Nawrockiego.

Triumf Bąkiewicza

Locke dodaje, że późniejsza decyzja premiera Donalda Tuska o wprowadzeniu kontroli na granicach z Niemcami została odebrana przez ROG jako triumf. Prawo i Sprawiedliwość zaprosiło zaś Roberta Bąkiewicza do Sejmu, gdzie przy aplauzie posłów PiS miał mówić o Niemczech jako agresorze i zarzucać Berlinowi prowadzenie przeciwko Polsce wojny hybrydowej.

„To niewiele różniło się od retoryki PiS. W swoim planie szybkiego obalenia rządu Tuska po przegranych wyborach prezydenckich, partia wykorzystuje radykała, który nigdy nie wygrał niczego w wyborach - ostatnio nawet z mandatu PiS” - czytamy.

Autor tekstu ocenia jednocześnie, że Ruch Obrony Granic nie jest wcale tak silny, jak może się wydawać. Graniczne stanowiska ROG są często nieobsadzone, na niektórych przejściach nie ma ich wcale, a osoby „pilnujące” granicy to często emeryci.

„Ruch Bąkiewicza stara się utrzymać stałą obecność na głównych przejściach, takich jak Szczecin, Zgorzelec i Słubice. Ale następnego ranka posterunek w tym miejscu pozostaje na razie nieobsadzony. Żółte kamizelki ROG zwisają z krzeseł kempingowych, podczas gdy ruch przez granice płynie, przejście jest otwarte przez całą dobę” - czytamy we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Ludzie na pograniczu niemiecko-polskim o kontrolach

01:56

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej