Prasa: sytuacja uchodźców w Polsce gorsza niż za rządu PiS
7 kwietnia 2024„Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Od grudnia w Polsce rządzi proeuropejska, demokratyczna koalicja, która zrezygnowała z leczenia swoich kompleksów i problemów wewnętrznych za pomocą dzikich kampanii przeciwko swoim zagranicznym sojusznikom” – pisze Klaus Bachmann w komentarzu opublikowanym w sobotę na portalu dziennika „Berliner Zeitung”.
Polska dostała solidny kredyt zaufania dzięki „zdrowej pewności siebie i międzynarodowym kontaktom” premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Unijny kredyt zaufania dla Polski
Komentator zaznaczył, że UE uwalnia coraz więcej pieniędzy dla Polski zablokowanych wcześniej z powodu zmian w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzonych przez PiS. Tusk nie będzie w stanie odkręcić tych zmian bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy i Trybunału Konstytucyjnego, czyli przez co najmniej dwa lata. „Do tego czasu Polska dostaje od UE pieniądze nie za reformy, lecz za dobrą wolę do ich przeprowadzenia” – zauważył Bachmann.
Komentator przypomniał, że PiS prowadziło „autorytarną i nieefektywną” politykę migracyjną. Rząd PiS zbudował mur na granicy z Białorusią, aby odstraszyć migrantów zwabionych przez Białoruś i Rosję. „Aby udowodnić własnej opinii publicznej, że prowadzi się twardą politykę wobec migrantów, polskie służby graniczne przepędzały słabszych intruzów z powrotem, demoralizowały funkcjonariuszy i przyglądały się, jak większość imigrantów wędruje do Niemiec” – czytamy w „Berliner Zeitung”.
Rząd Tuska kontynuuje politykę migracyjną PiS
Sytuacja zmieniła się w chwili, gdy szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser wprowadziła stałe kontrole na granicy przedłużając je wielokrotnie. „Od tego czasu nowy polski rząd znalazł się pod ścianą” – ocenił Bachmann. „Uchodźcy, którzy sforsują mur na granicy polsko-białoruskiej, mają obecnie niewielkie szanse na przedostanie się do Niemiec. W związku z tym trafiają do jednego z polskich ośrodków dla uchodźców, z których wiele zostało zamkniętych i w których panują warunki gorsze niż w więzieniach” – pisze niemiecki dziennikarz.
Jego zdaniem liczba uchodźców z nadejściem wiosny będzie się zwiększać, a za kilka miesięcy system ich przyjmowania w Polsce załamie się.
W lecie dojdzie do eskalacji problemu
Bachmann podkreślił, że rząd Tuska nie ma pomysłu, jak rozwiązać tę sytuację. Wszystkie prawne rozwiązania wprowadzone przez PiS, które miały legalizować maltretowanie migrantów, pozostały w mocy. Tusk zapowiedział nawet, że unowocześni mur, aby był bardziej skuteczny.
„Ministrowie nie szczują już na migrantów, ale nadal nasyłają na nich funkcjonariuszy granicznych z psami. Władze w Berlinie mają problem z krytykowaniem tej polityki, ponieważ jest ona bezpośrednim następstwem stałych kontroli granicznych wprowadzonych przez Nancy Faeser” – pisze Bachmann.
Polska – jak podkreślił – realizuje politykę ustaloną w Berlinie i Brukseli polegającą na odsunięciu problemu migracji możliwie daleko na peryferie. „Milczenie nie rozwiąże problemu, który najpóźniej w lecie wybuchnie” – ostrzegł Klaus Bachmann w „Berliner Zeitung”.
Stałe kontrole jeszcze przez dwa-trzy lata
Szef brandenburskiego MSW Michael Stuebgen powiedział niedawno, że stałe kontrole graniczne będą konieczne jeszcze przez dwa do trzech lat. Stałe kontrole na granicy z Polską i Czechami władze niemieckie wprowadziły w połowie października 2023 r. w związku z rosnącą liczbą nielegalnych migrantów.