Prasa: Zachód rozpadł się na liberalny i populistyczny
22 czerwca 2025
Jak powinniśmy zareagować na zakwestionowanie przez Donalda Trumpa liberalnych i demokratycznych wartości Zachodu? – zastanawiają się Wigura i Kuisz w komentarzu opublikowanym w tym tygodniu na łamach prestiżowego niemieckiego czasopisma „Internationale Politik”.
Publicyści podkreślili, że wzór zachodniej cywilizacji był po demokratycznym przełomie w 1989 roku niezwykle ważny dla krajów Europy Wschodniej. „Państwa tego regionu zaczęły kierować się ambitnymi standardami liberalnej demokracji. Konstytucje były pisane na nowo, życie publiczne stawało się demokratyczne, budowano gospodarkę rynkową. Wiele z tych krajów przystąpiło do NATO i UE. Ten proces nie przebiegał bez zakłóceń, czego dowodem był Viktor Orban na Węgrzech i trwające niemal dekadę populistyczne rządy w Polsce. Kierunek był jednak jasny – wschodnioeuropejskie kraje modernizowały się poprzez coraz ściślejsze powiązania z Zachodem” – czytamy w „IP”.
Jak piszą Wigura i Kuisz, za cezurę należy uznać powrót Donalda Trumpa do władzy. Jego rząd nie tylko próbuje stworzyć nowy system globalnych sojuszy, ale także kwestionuje zasady liberalnych i demokratycznych wartości.
Istnieją dwa Zachody – liberalny i populistyczny
Po II wojnie światowej i ponownie po zakończeniu zimnej wojny wydawało się, że istnieje jeden Zachód. Ale w roku 2025, w obliczu rosnących kontrowersji dotyczących znaczenia i przyszłości liberalizmu, widać, że prawdopodobnie istnieją dwa Zachody – piszą Wigura i Kuisz.
Powołując się na francuskiego filozofa Philippe Nemo, publicyści przypominają, że ukoronowaniem procesu powstawania cywilizacji zachodniej jest liberalna demokracja.
„Liberalni demokraci znajdują się w otwartej konfrontacji z populistycznymi przywódcami, którzy próbują demontować instytucje zbudowane przez ich poprzedników” – ostrzegają autorzy. Zachód podzielił się na „rządzony przez liberalny konstytucjonalizm i kierujący się nieliberalnym populizmem”. „Ten podział nie ogranicza się do polityki lecz obejmuje także naukę, gospodarkę i służbę publiczną. Rozpad jest ostrzeżeniem” – czytamy w „IP”.
Nowa wersja Zachodu
Paradoksem jest zdaniem autorów to, że ten fenomen najbardziej widoczny jest od strony Wschodu. Narody, które po 1989 r. dążyły do stania się Zachodem (Zachodem demokracji i praw), są obecnie zmuszone do uczestniczenia w procesie rozpadania się ich wizji na dwie części.
Wigura i Kuisz ostrzegają, że nowy populizm prezentuje się jako obrońca Zachodu, ale Zachodu pozbawionego swojego najważniejszego etapu rozwoju – liberalnego demokratycznego porządku. „Ta wersja Zachodu nie oferuje przyszłości lecz powrót do przeszłości, do absolutyzmu, nacjonalizmu, faszyzmu, komunizmu i autorytaryzmu” – piszą w konkluzji polscy publicyści.