1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zlekceważyliście Pakt Stabilności, macie kryzys

9 września 2011

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet uważa, że jednym z najważniejszych powodów kryzysu zadłużenia jest lekceważenie Paktu Stabilizacyjnego Strefy Euro.

Prezes EBC Jean-Claude TrichetZdjęcie: dapd

Europejski Bank Centralny (EBC) pozostawił główną stopę procentową na dotychczasowym poziomie 1,5 proc. Decyzję tę, podjętą w czwartek (8.09.11), uzasadniono osłabieniem wzrostu przy jednoczesnym malejącym zagrożeniu inflacją. Wielu ekonomistów spodziewało się podwyższenia stóp procentowych. Jednak dla ekspertów ważniejsza od ogłoszenia tej decyzji była ocena prezesa EBC rozwoju sytuacji w strefie euro. Jean-Claude Trichet wezwał do konsolidacji państwowych finansów: "Wszystkie rządy strefy euro muszą zademonstrować niezłomną wolę, by zapewnić finansową stablilizację strefy euro".

"Głos na puszczy"

Adresaci krytyki prezesa EBC: Angela Merkel i Nicolas SarkozyZdjęcie: picture alliance/dpa

Według Tricheta do kryzysu zadłużenia, także w Grecji, nie doszłoby, gdyby nie nagminne łamanie i lekceważenie Europejskiego Paktu Stabilności i Wzrostu. Prezes EBC skrytykował za to niemal wszystkie rządy Unii Europejskiej. "Przez wiele lat byliśmy samotnym głosem na puszczy. Mieliśmy ogromne trudności przede wszystkim z wielkimi państwami" - powiedział Trichet - w domyśle pod adresem Francji i Niemiec. Dodał, że był to rodzaj "przyjaznego ignorowania" zarówno ze strony rządów jak i rynków.

Grecja nie da rady?

Thomas Mirow: Umorzenie długów jest nieuniknioneZdjęcie: DW-TV

Niektóre państwa strefy euro borykają się obecnie z alarmującym poziomem zadłużenia budżetów państwa. W najgorszej sytuacji jest Grecja. Wysłannicy trzech instytucji (tzw. "Trojka"): Komisji Europejskiej, EBC i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) wrócili w pierwszym tygodniu września z Aten. Wysłannicy sfrustrowani byli brakiem postępów w wypełnianiu przez rząd Grecji warunków koniecznych do otrzymania pomoc od innych krajów strefy euro. Jednak od samego początku oczekiwania były zbyt wygórowane - twierdzi Thomas Mirow, prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. "Uważam, że nie obędzie się bez umorzenia długów" - powiedział dziennikarzom w Brukseli. Jednak szefowie rządów odrzucali jak dotąd taką możliwość.

Mirow uważa jednak, że euro przetrwa kryzys: "Nie mam wątpliwości, że euro pozostanie walutą wspólnotową". Problemem jest jednak nie tylko zadłużenie państw eurolandu, ale i USA i Japonii. Wyjście z zadłużenia "będzie bolesnym procesem, który odbije się na wzroście i dlatego obciąży też ludzi. Ale musimy przez to przejść, nie ma innej alternatywy".

Christoph Hasselbach / Bartosz Dudek

red. odp.: Alexandra Jarecka