1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prezydencja Polski w UE: Berlin oczekuje i wspiera

Róża Romaniec1 lipca 2011

W obliczu objęcia przez Polskę przewodnictwa w UE Niemcy mają wysokie oczekiwania i zapewniają o pełnym wsparciu. Wobec sytuacji kryzysowej dla unijnych finansów Berlin ma nadzieję, że Polska pomoże w integracji unii.

http://prezydencjaue.gov.pl/logo
Niemcy deklarują pełne wsparcie polskiej przydencji

„Polska nada Unii Europejskiej takie właśnie impulsy, jakich nam dziś potrzeba, by posunąć Europę do przodu” - oświadczył niemiecki minister spraw zagranicznych, Guido Westerwelle. Zdaniem szefa MSZ w Berlinie "Polska znana jest ze swego zdecydowanego euroentuzjazmu i dynamicznego wzrostu gospodarczego".

Podczas ostatnich konsultacji międzyrządowych w Warszawie (21.6.2011) obydwa rządy się zbliżyłyZdjęcie: dapd

Politycy podkreślają również, że prezydencja jest też wyzwaniem, bo UE wkrótce rozpoczyna negocjacje w sprawie finansów UE oraz akcesji Chorwacji.

„Nasze oczekiwania są wysokie, zwłaszcza wobec obecnych problemów w polityce finansowej i budżetowej. Od roli i postawy Polski wiele zależy” - twierdzi w rozmowie z DW Karl-Georg Wellmann, poseł CDU do Bundestagu. Wellmann oczekuje, że już na wstępie polskiego przewodnictwa uda się zamknąć kwestię drugiego programu ratunkowego dla Grecji oraz zapoczątkować równolegle falę zmian strukturalnych, które pomogą uniknąć powtórki problemów w przyszłości.

Współpraca bardzo ważna

Wellmann podkreśla też wagę współpracy między partnerami. Dodaje, że po ostatnich konsultacjach międzyrządowych w Warszawie Niemcy popierają priorytety polskiej prezydencji niemal bez żadnych ograniczeń. "Stosunki polsko-niemieckie są tak dobre, że Polska może na nas w pełni polegać" - uważa Wellmann. "Warszawa powinna wykorzystać a nawet instrumentalizować nasze wsparcie dla osiągnięcia wyznaczonych sobie celów" - twierdzi polityk CDU.

Jego zdaniem "żaden kraj w obecnej sytuacji nie podoła problemom sam i jest zdany poparcie dużych graczy, aby uzyskać rozwiązania, które poprą inni członkowie". W opinii Wellmanna polskie przewodnictwo ma duży potencjał, by stać się sukcesem.

Radek Sikorski i Guido Westerwelle w WarszawieZdjęcie: picture alliance / dpa

Uwzględnić ducha czasu

Politolog z Fundacji Bertelsmanna Cornelius Ochmann wyraża z kolei zastrzeżenia co do forsowania przez polską politykę zagraniczną partnerstwa wschodniego w najbliższych miesiącach. Ochmann uważa, że to się nieco mija z duchem czasu. "Należy wspierać rozwój społeczeństw obywatelskich w krajach Europy wschodniej, ale obecnie nie ma to sensu na płaszczyźnie oficjalnej, bo na czele Ukrainy i innych państw tego regionu brakuje partnerów, z którymi możnaby takie partnerstwo budować” - twierdzi Ochmann.

Zaplanowany na jesień szczyt w sprawie partnerstwa wschodniego należy zdaniem Ochmanna uzupełnić o sprawy związane z rewolucją arabską, bo obydwie kwestie dotyczą polityki sąsiedztwa w UE. "Dla Unii ważne są teraz tematy związane właśnie z demokratyzacją regionu Afryki północnej oraz z migracją” - tłumaczy. "W przeciwnym razie istnieje ryzyko, iż polska prezydencja wyda się mało elastyczna.”

Energia i wschód pozostają ważne

Karl-Georg Wellmann uważa natomiast, że w polityce zagranicznej UE konieczne są teraz postępy w sprawach energetyki oraz solidarności energetycznej, a to z kolei wymaga postępów w partnerstwie wschodnim. "Nikt nie uważa, że to wyklucza zaangażowania w regionie Afryki północnej, wręcz przeciwnie. Musimy dbać o oba regiony, bo one kształtują politykę sąsiedztwa Unii".

Niemcy liczą na postęp w sprawie polityki finansów podczas polskiej prezydencjiZdjęcie: picture alliance / dpa

Poseł CDU powiedział, że Niemcy także opowiadają się za wspieranym przez Polskę Europejskim Funduszem dla Demokracji, który ma ułatwić sterowanie środkami wobec sąsiadów.

Wyborcze ryzyko

Komentatorzy podkreślają, że w związku z planowanymi na jesień wyborami do Sejmu istnieje pewne ryzyko. "Byłoby źle, gdy wzmocnił się widoczny już trend instrumentalizowania przewodnictwa do walki wyborczej" - uważa Ochmann. Jego zdaniem miałoby to negatywny wpływ na obraz Polski w Unii i osłabiłoby polską prezydencję.

"Niestety są już widoczne dążenia niektórych sił politycznych do tego, by zepsuć pozytywny wizerunek, jaki udało się Polsce wypracować w ostatnich latach. Byłoby szkoda, gdyby z powodu walki wyborczej uległ on korekcie w negatywnym kierunku" - podusmowuje Ochmann.

Róża Romaniec

red. odp. Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej