Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier rozpoczął dwudniową wizytę w Izraelu. Do Tel Awiwu przybył wraz z przewodniczącą Bundestagu Bärbel Bas. 

Fakt, że dwoje najwyżsi przedstawiciele państwa niemieckiego podróżują do kraju zaatakowanego przez terrorystyczny Hamas w środku wojny, ma być szczególnym znakiem solidarności. Steinmeier i Bas udali się do Izraela na zaproszenie izraelskiego prezydenta Izchaka Herzoga.

Obaj szefowie państw i ich żony są bliskimi przyjaciółmi. Steinmeierowi towarzyszy jego żona Elke Büdenbender. Następnie odwiedzą Oman i Katar. Na niedzielę zaplanowano rozmowy polityczne między Steinmeierem i Herzogiem.

Prawo do samoobrony

Przed wylotem do Izraela prezydent Niemiec podkreślił prawo tego kraju do samoobrony przed palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas i jednocześnie wezwał do przestrzegania zasad humanitarnych. – Nikt nie może odmówić Izraelowi prawa do zdecydowanej walki z terrorem – powiedział Steinmeier w przesłaniu wideo.

Jednak walka ta powoduje również ogromne cierpienie wśród nieuzbrojonych cywilów, dodał. – Konieczne są wszelkie środki, aby usunąć cywilów z linii ognia. Ponadto należy zapewnić dostawy najważniejszych artykułów pierwszej potrzeby. Wymaga tego międzynarodowe prawo humanitarne, a my, Niemcy, również tego oczekujemy – powiedział.

50 dni po ataku radykalnej islamskiej organizacji Hamas na Izrael, druga grupa porwanych zakładników została uwolniona. Według izraelskiej armii uwolnieni zakładnicy powrócili na terytorium Izraela ze Strefy Gazy. Według egipskich i izraelskich władz uwolniono 13 Izraelczyków i czterech obywateli Tajlandii.

(DPA,AFP,DW/szym)