1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prezydent Putin i kanclerz Scholz stawiają na dialog

15 lutego 2022

Po spotkaniu kanclerza Scholza z prezydentem Rosji Putinem obaj politycy wyrazili wiarę w dyplomatyczne rozwiązanie. „Jesteśmy gotowi pójść drogą negocjacji” − powiedział Putin.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz Prezydent Rosji Władimir Putin podczas konferencji prasowej
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz Prezydent Rosji Władimir Putin podczas konferencji prasowej Zdjęcie: Sergey Guneev/SNA/imago images

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Rosji Władimir Putin wykazali po spotkaniu w Moskwie gotowość do dialogu. − Deeskalacja jest pilnie potrzebna − powiedział Scholz w odniesieniu do kryzysu na Ukrainie. Dodał, że opcje dyplomatyczne są dalekie od wyczerpania. − Jakkolwiek trudna i poważna może wydawać się obecna sytuacja, odmawiam określenia jej jako beznadziejnej − podkreślił kanclerz.

Dla wszystkich Europejczyków i NATO jest jasne, że trwałego bezpieczeństwa nie da się osiągnąć przeciwko Rosji, ale tylko z Rosją − powiedział Scholz. − Naszym przeklętym obowiązkiem oraz zadaniem jako szefów państw i rządów jest niedopuszczenie do wojennej eskalacji w Europie – oświadczył kanclerz Niemiec.

Scholz z zadowoleniem przyjął zapowiedziane wcześniej wycofanie poszczególnych wojsk rosyjskich z granicy z Ukrainą. − To dobry znak i mamy nadzieję, że w ślad za nim pójdą kolejne. W ten sposób polityk podkreślił znaczenie dalszych rozmów w formacie normandzkim. − Tutaj potrzebujemy dynamiki i postępu – powiedział Scholz.

Ostra krytyka

Scholz nie szczędził również słów krytyki. − Nie widzimy żadnego sensownego powodu dla takiego rozmieszczenia wojsk − powiedział kanclerz.

Jego zdaniem „Kurczy się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego”. Scholz podkreślił również, że oczekuje, iż Deutsche Welle będzie mogła kontynuować swoją działalność w Rosji.

Rozmowa obu przywódców zgodnie z ostatnią tradycją Kremla odbyła się przy długim stoleZdjęcie: Mikhail Klimentyev/dpa/Sputnik/picture alliance

Putin: „Jesteśmy gotowi na negocjacje”

Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził również gotowość do dalszej współpracy z Zachodem w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego. − Jesteśmy gotowi pójść drogą negocjacji − powiedział Putin. I zaznaczył: „Nie chcemy wojny w Europie”. Z tego powodu, jak wyjaśnił, jego kraj domaga się od Zachodu gwarancji bezpieczeństwa. Jak dotąd jednak nie było zadowalającej odpowiedzi na żądania jego kraju.

Putin nalegał na oddanie do użytku bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2. Jego zdaniem, ten projekt infrastrukturalny umacnia bezpieczeństwo energetyczne w Europie. Jest to projekt czysto ekonomiczny i ekologiczny, „bez zabarwienia politycznego” – podkreślił przywódca Kremla. Jednocześnie Putin wyraził gotowość do dalszego wykorzystywania Ukrainy jako kraju tranzytowego dla dostaw gazu do Europy po 2024 roku, jeśli będzie na to zapotrzebowanie na Zachodzie.

Stoltenberg: „Powód do ostrożnego optymizmu”

NATO z zadowoleniem przyjęło ostatnie sygnały Rosji w konflikcie ukraińskim, ale nalega na masowe wycofanie wojsk w strefie przygranicznej. − Są sygnały z Moskwy, że dyplomacja będzie kontynuowana − powiedział w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

− To daje nam powody do ostrożnego optymizmu. Jednakże ostatnie ruchy wojsk rosyjskich nie stanowią de facto deeskalacji, jeśli pozostawiono sprzęt wojenny. W takim przypadku oddziały mogłyby bardzo szybko powrócić i być ponownie gotowe do działania.

W środę i czwartek ministrowie obrony 30 krajów NATO spotkają się w Brukseli, by omówić aktualny kryzys. Stoltenberg ponownie ostrzegł przed wybuchowym charakterem obecnej sytuacji. − Rosja zgromadziła oddziały bojowe na Ukrainie i wokół niej jak nigdy wcześniej od czasów zimnej wojny − powiedział Norweg. Jak wskazał: „Wszystko jest gotowe do nowego ataku”. Ale rząd w Moskwie ma jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby zapobiec wojnie i doprowadzić do pokojowego rozwiązania. Obecna sytuacja jest jednak „najpoważniejszym kryzysem bezpieczeństwa, z jakim mieliśmy do czynienia w Europie od dziesięcioleci”.

Złożenie wieńca przed grobem nieznanego żołnierza. Po prawej kanclerz ScholzZdjęcie: Maxim Shemetov/AFP/Getty Images

W ocenie Ukrainy, częściowe wycofanie wojsk zapobiegło, przynajmniej na razie, rosyjskiej inwazji. − Nam i naszym sojusznikom udało się powstrzymać Rosję przed dalszą eskalacją − powiedział w Kijowie minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. − Jest już połowa lutego i widać, że dyplomacja nadal działa − stwierdził ukraiński polityk.

Nie należy spodziewać się rosyjskiego odwrotu

W przededniu podróży Olafa Scholza do Rosji poseł CSU Thomas Silberhorn powiedział, że wizyta kanclerza w Moskwie jest „ostatnią próbą”, aby uniknąć wojny. Jednak to od rosyjskiego prezydenta zależy, czy „wyśle teraz sygnały do deeskalacji”, powiedział Deutsche Welle ekspert ds. polityki zagranicznej. Jego zdaniem, sytuacja na granicy z Ukrainą po zgromadzeniu wojsk przez Rosję jest „wysoce niepokojąca”.

Silberhorn dodał, że, owszem, widzi „pole do negocjacji” dla Scholza po poniedziałkowym spotkaniu kanclerza z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie, ale jednocześnie ostrzegł, że rosyjska polityka zagraniczna wobec krajów sąsiednich „w dającej się przewidzieć przyszłości” pozostanie bez zmian”.

Jeśli chodzi o sankcje, Thomas Silberhorn ostrzegł, że będą one „wykraczać daleko poza środki ekonomiczne”, ponieważ „stawką są wszystkie relacje między Rosją a krajami Zachodu”.

(Tagesschau/DW/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Rośnie napięcie w Donbasie

02:06

This browser does not support the video element.