Protesty przeciwko decyzji Trumpa. "Zbiorowe podejrzenie"
31 stycznia 2017Decyzję prezydenta Trumpa ostro skrytykowała między innymi kanclerz Angela Merkel. Jej zdaniem zakaz wjazdu dla obywateli Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu przeczy idei międzynarodowej współpracy. – Konieczna i zdecydowana walka przeciwko terroryzmowi nie usprawiedliwia w żadnej mierze zbiorowego podejrzenia przeciwko wyznawcom określonej religii, w tym przypadku przeciwko ludziom wyznającym islam lub ludziom określonego pochodzenia – oświadczyła Merkel.
Bruksela ostrzega przed dyskryminacją
Komisja Europejska chce zapobiec temu, by obywatele Unii Europejskiej posiadający podwójne obywatelstwo nie mogli podróżować do USA. – Zadbamy o to, by nasi obywatele nie byli dyskryminowani – oświadczył jeden z rzeczników eurokomisji dodając, że Unia Europejska przywiązuje wielką wagę do tego, by ludzie nie byli dyskryminowani "ze względu na ich narodowość, rasę oraz wyznanie". Jak poinformował rzecznik, eksperci analizują sytuację od strony prawnej. Jednocześnie wyjaśnił, że obecnie nie wchodzą w grę żadne sankcje przeciwko USA.
Niemieccy dwupaństwowcy muszą zostać w domu
Obywatele RFN, którzy obok niemieckiego obywatelstwa posiadają także paszporty Iraku, Iranu, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii oraz Jemenu nie mogą liczyć na wizę do USA. Jak poinformowała Ambasada USA w Berlinie, osoby te powinny zrezygnować ze składania wniosków w konsulatach. – Na razie jeszcze nie wiemy, co to oznacza dla niemieckich dwupaństwowców – studził oburzenie jeden z rzeczników niemieckiego MSZ. Jak dodał, Berlin czeka na stosowną pomoc interpretacyjną władz amerykańskich.
Według oceny niemieckiego rządu, zakazem wjazdu do USA objętych być może do 130 tys. niemieckich dwu państwowców. Są wśród nich także politycy, jak poseł do Bundestagu irańskiego pochodzenia Omid Nouripour, który jest wiceprzewodniczącym niemiecko-amerykańskiej grupy parlamentarnej.
Krytycy: to bezcelowe
Wydany w piątek (27.01.17) zakaz obowiązywać ma przez trzy miesiące. Prezydent USA uzasadnił ten krok "szczególnie wielkim niebezpieczeństwem terrorystycznym". Ponadto Donald Tramp zawiesił rządowy program przyjmowania uchodźców. Uchodźcy z Syrii nie mają już prawa wjazdu na czas nieokreślony.
Krytycy decyzji Trumpa argumentują, że w minionych dziesięcioleciach nie było w USA żadnego przypadku ataku terrorystycznego o skutkach śmiertelnych, w którym uczestniczyliby obywatele wspomnianych siedmiu państw. Sprawcy, którzy dokonali aktów terrorystycznych o podłożu islamistycznym pochodzili albo z państw, których nie ma na liście Trumpa, albo urodzili się i wychowali już w USA. Zdaniem niemiecko-irańskiego polityka partii Zielonych Omida Nouripoura, krok ten to woda na młyn islamistów. - Przesłanie do młodych muzułmanów na całym świecie brzmi: zachodnie społeczeństwa was nie chcą - powiedział Nouripour w wywiadzie dla DW.
DPA / Bartosz Dudek