"Przewóz samochodów przeznaczonych do złomowania poza obszar obejmowany przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy jest nielegalny" - zaznaczyła rzeczniczka unijnej Komisji ds.Ochrony Środowiska przewodzonej przez Stavrosa Dimasa w wywiadzie dla niemieckiego tabloidu "Bild-Zeitung". - "Potrzebne są narzędzia odstraszające, kary o wysokości podobnej jak przy nielegalnej wywózce toksycznych odpadów"- powiedziała.

Poddenerwowanie w świecie politycznym powstało w momencie, gdy jeden z niemieckich policjantów z BKA Wilfried Albishausen publicznie wyraził podejrzenie, że samochody przeznaczone na złomowanie masowo przemycane są przez wschodnią granicę Unii i do Afryki via Hamburg. Rozmiary tego procederu szacował na 50 tysięcy przypadków opierając się na nieco ponad stu przypadkach oszustw tego typu stwierdzonych przez policję w Badenii-Wirtembergii i Hamburgu.

Protesty i podejrzenia

Zarzuty te odpierają niemieckie firmy recyclingowe oburzając się na takie pomówienie. Wszelkie informacje na ten temat są wyssane z palca - twierdzi Federalne Zrzeszenie Obrotu Surowcami Wtórnymi i Odpadami w Bonn. Policja nie ma żadnych dowodów.

Politycy kilku niemieckich partii także zabrali głos w tej sprawie domagając się zaostrzenia kontroli. Federalny minister finansów Peer Steinbrueck (SPD) już wcześniej żądał zbadania, czy przepisy o złomowaniu samochodów i premii ekologicznej nie mają luk i nie pozostawiają możliwości oszustwa. Jak pisze "Bild-Zeitung" już w marcu 2009 wydział celny ministerstwa wskazywał na przypadki nadużyć.

Rzeczniczka partii Lewicy ds. budżetowych Gesine Loetsch wystąpiła z żądaniem, aby kwestią tą zajął się minister gospodarki zu Guttenberg. "Możliwe, że tryb otrzymywania premii za złomowanie ma słabe punkty i umożliwia machinacje" - zaznaczyła.

Zgrabne narzędzie

O premię ekologiczną w wysokości 2500 euro może starać się każdy właściciel ponad 9-letniego samochodu, kiedy oodaje go na złomowanie i jednocześnie kupuje samochód nowy lub roczny. Premia ta cieszy się takim wzięciem, że rząd po wprowadzeniu jej w styczniu 2009 i przeznaczeniu na ten cel 1,5 miliarda euro podniósł w maju pulę do wypłat premii do 5 miliardów euro. Pomyślana jest ona jako wsparcie dla przemysłu samochodowego i faktycznie wspomaga producję aut i handel.

Podobne środki zaradcze na kryzys gospodarczy wprowadziły także inne kraje: Francja, Włochy, Wielka Brytania - oraz Stany Zjednoczone. Tam w drugim rzucie Izba Reprezentantów zatwierdziła właśnie podniesienie funduszu na premie o dalsze dwa miliardy dolarów. Program przyznawania takiej premii w ramach wspierania koniunktury wdrożony został w USA z końcem czerwca br. i już prawie wyczerpał się miliard dolarów, jaki przeznaczono na ten cel. Amerykanie mają szansę otrzymać premię o maksymalnej wysokości 4500 dolarów, kiedy zmieniają stary samochód na nowy. Wysokość wypłaconej premii zależy od tego, jak dalece pro-ekologiczny jest nowy pojazd.

ma/jk/afp/ap/dpa