1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przemoc w koszarach Bundeswehry

28 stycznia 2017

W elitarnym ośrodku szkoleniowym Bundeswehry rekruci byli poddawani brutalnemu rytuałowi inicjacyjnemu.

Symbolbild Bundeswehr
Zdjęcie: picture alliance / dpa

Bundeswehra ma nowy skandal. Jak poinformowało ministerstwo obrony, w ośrodku szkoleniowym w Pfullendorfie w Badenii-Wirtembergii doszło do przypadków drastycznego znęcania się nad rekrutami i ich poniżania w ramach brutalnego rytuału inicjacyjnego. Generalny inspektor Bundeswehry Volker Wieker oddelegował do ośrodka w Pfullendorfie specjalnego wysłannika z zadaniem przeprowadzenia wewnętrznego dochodzenia w tej sprawie. Potwierdziło ono podejrzenia, że doniesienia o przemocy wobec rekrutów, zmuszanych do obrażających ich godność zachowań podczas wojskowych otrzęsin, są prawdziwe.

Skandal i jego konsekwencje

W rezultacie siedmiu żołnierzy z tego centrum szkoleniowego, którym udowodniono uczestniczenie w aktach przemocy, zostało zwolnionych ze służby w trybie natychmiastowym. Ich sprawę przekazano do prokuratury w Hechingen, która wszczęła postępowanie wyjaśniające z podejrzenia o bezprawne pozbawienie wolności, niebezpieczne uszkodzenie ciała, przedstawianie aktów przemocy i zmuszanie do określonego postępowania.

W oświadczeniu prasowym Bundeswehry mowa jest o tym, że w elitarnym ośrodku w koszarach Staufer-Kaserne w Pfullendorfie, w którym szkoleni są m.in. sanitariusze zdolni operować na tyłach wroga i ćwiczący na co dzień z żołnierzami z jednostek specjalnych, "stwierdzono przypadki naruszenia godności człowieka, jego samostanowienia seksualnego oraz wstydliwości".

Koszary Staufer-Kaserne w PfullendorfieZdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Warnack

„Spiegel Online” donosi, że śledztwo ws. podejrzanych praktyk stosowanych wobec rekrutów, kursantów i żołnierzy w ośrodku szkoleniowym rozpoczęto w październiku ub. roku, kiedy kobieta w stopniu podporucznika zwróciła się osobiście do minister obrony Ursuli von der Leyen oraz pełnomocnika Bundestagu ds. sił zbrojnych Hansa-Petera Bartelsa, opisując "szokujące sceny" będące - jak utrzymywała - zjawiskiem powszednim w koszarach Staufer-Kaserne.

Drastyczny rytuał inicjacyjny

Rekruci musieli podczas szkolenia rozbierać się naga przed kolegami, a instruktorzy filmowali to dla, jak twierdzili, "celów szkoleniowych". W doniesieniu podporucznik znalazła się również informacja o "całkowicie bezsensownych" z punktu widzenia potrzeb szkolenia na sanitariuszy pseudomedycznych ćwiczeniach o "jawnie seksualnym, a może także sadystycznym podłożu", polegających m.in. na wzajemnym umieszczaniu sobie w odbycie tamponów przez sanitariuszy obojga płci. Także te praktyki były fotografowane.

Zebrano także wskazówki świadczące o mobbingu i molestowaniu rekrutów podczas rytuału inicjującego, mającego być swoistym pasowaniem na żołnierza. Niemieckie ministerstwo obrony przeniosło w związku z tym w trybie pilnym na inne stanowiska komendanta ośrodka pułkownika Thomasa Heinricha Schmidta, dwóch oficerów sztabowych i dwóch podoficerów, żeby "umożliwić w ten sposób nowy początek". Pułkownik Schmidt był komendantem ośrodka w Pfullendorfie od 2013 roku.

Zagrożone dobre imię Bundeswehry

Jak pisze "Spiegel Online", toczące się śledztwo ma ustalić, czy kadra ośrodka tolerowała wspomniane wyżej praktyki, czy może je wręcz popierała. Jest to ważne, ponieważ pierwsze, niepokojące informacje o sprzecznych z regulaminem przypadkach molestowania i mobbingu kobiet szkolonych w tym ośrodku pochodzą z roku 2015, ale uruchomione wtedy postępowanie wyjaśniające nie przyniosło konkretnych wyników.

Co gorsza, także w ciągu ubiegłych sześciu miesięcy odnotowano szereg podobnych incydentów. Ofiarami przemocy byli zarówno żołnierze pełniący służbę w koszarach, jak i kursanci szkoleni na sanitariuszy. Jest to zjawisko niepokojące, ponieważ w tym elitarnym centrum kursanci ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych Niemiec i innych państw NATO przechodzą specjalne przeszkolenie w warunkach bojowych, ćwiczą przetrwanie w terenie oraz zachowanie się podczas śledztwa w razie dostania się do niewoli, jak również udzielanie pierwszej pomocy rannym jako sanitariusze operujący z żołnierzami sił specjalnych.

Minister obrony Ursula von der Leyen jest oburzona skandalicznymi praktykami w ośrodku w PfullendorfieZdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Nietfeld

Minister obrony Ursula von der Leyen oświadczyła, że "incydenty w Pfullendorfie są odrażające" i są "policzkiem dla tych wszystkich żołnierzy, którzy z szacunkiem traktują swoich kolegów i dbają o honor wojska oraz dobrą opinię o nim". Poseł do Bundestagu z ramienia partii Lewica Alexander Neu wyraził w wywiadzie telewizyjnym opinię, że skandaliczne praktyki w centrum szkoleniowym w Pfullendorfie nie są odosobnionym przypadkiem i świadczą o poważnych brakach w pracy wychowawczej w armii.  

dpa, afp / Andrzej Pawlak