Przyszłość "Partnerstwa Odry" - konferencja w Poznaniu
7 listopada 2008Projekt współpracy partnerskiej regionów nadodrzańskich został zapoczątkowany w 2006 roku, lecz realizację ambitnych zamierzeń utrudniała ówczesna polityka Warszawy. Premier Brandenburgii Matthias Platzek, jeden z głównych architektów inicjatywy „Partnerstwa Odry” wykorzystał ten czas, aby wzmocnić więzy międzyludzkie na poziomie regionów. Teraz otwarcie mówi o swoich intencjach. –„Byłem w Warszawie, jak zawsze, na obchodach polskiego święta narodowego i tam wysłuchałem przemówienia desygnowanego prezydenta Kaczyńskiego, które mnie zaabsorbowało i nie dawało spokoju. I wtedy powiedziałem sobie, że musimy coś koniecznie zrobić, by przeciwdziałać pogorszeniu naszych relacji” – wspomina premier Brandenburgii.
Forum spotkań
Matthias Platzek zwrócił się wtedy do samorządów sąsiedzkich województw, które miały już sporą autonomię. Zaproponował im stworzenie małego forum spotkań, regularnych, nieformalnych rozmów na temat rozwoju regionu. Owocem tego jest właśnie „Partnerstwo Odry" w obecnej postaci, w którym uczestniczą także Meklemburgia, Saksonia i Berlin. –„To był dla nas wszystkich bardzo drogocenny czas, ponieważ zrozumieliśmy, że głosy, które dochodziły czasami z Warszawy, nie mają nic wspólnego z tym, co myślą politycy w regionach. I jeśli słyszeliśmy z polskiej stolicy, że Niemcy mają zostać tam, gdzie rośnie pieprz, to takiej opinii nie podzielali nasi partnerzy w Szczecinie, Poznaniu, Jeleniej Górze czy we Wrocławiu. To dodawało nam odwagi do kolejnych działań" – opowiada Matthias Platzek.
Najważniejsze jest zaufanie
To, że współpraca na polsko-niemieckiej granicy rozkręca się między regionami wolniej, premiera Brandenburgii wcale nie dziwi. Mówi on, że polsko-francuskie relacje kształtowały się inaczej niż polsko-niemieckie i nie wystarczy powiedzieć, że jedne i drugie nacechowane były wrogością. Ich historia miała zupełnie inny przebieg. –„I dlatego nas, Niemców, Polacy nie obdarzają w wielu sytuacjach całkowitym zaufaniem. My to czujemy. Te ostatnie lata bardzo silnie uwidoczniły istniejący brak zaufania wobec nas. I dlatego chcemy zadbać, żeby się to zmieniło" - mówi Platzeck. Wprawdzie, jak twierdzi, nie nastąpi to szybko, ale najważniejsze jest by przekonać polskich partnerów, że warto zdobyć się na zaufanie wobec sąsiadów. - "A okazane nam zaufanie na pewno padnie na dobry i żyzny grunt”- podkreśla premier.
Platforma współpracy
Jeśli połączenia kolejowe między Berlinem a Poznaniem i innymi miastami po obu stronach Odry będą tak kiepskie jak obecnie, to nie ma szans na szybki rozwój turystyki, biznesu, kontaktów międzyszkolnych i temu podobnych. Rozwój regionalny w wielu dziedzinach przyspieszyć ma Partnerstwo Odry, które powinno najpierw być platformą współpracy – zaznacza premier Brandenburgii. -„Jestem ostrożny w definiowaniu partnerstwa po doświadczeniach ostatnich 18 lat. Co z tego wyrośnie, pokaże czas. Świadomie podkreślam, że ta współpraca musi dojrzewać i musi być chciana przez obie strony. I z tego musi koniecznie powstać zwarty i zdolny do działania organizm. I jeśli nasi partnerzy obdarzać nas będą zaufaniem, to wtedy zdziałamy więcej. Ale najpierw odczekajmy" – mówi Matthias Platzek.
Rozmowy na trudne tematy
W poznańskiej konferencji udział wzięli przedstawiciele niemieckich krajów związkowych (w tym trzech premierów), województw i miast nadodrzańskich w Poznaniu. Zdaniem współgospodarza konferencji i wiceministera spraw zagranicznych RP Jana Borkowskiego „to spotkanie było potwierdzeniem intencji obu stron, żeby taka współpraca odbywała się w sposób bardzo pragmatyczny". Przedstawiciele regionów nadodrzańskich podkreślali, że jako partnerzy otwarcie identyfikowali problemy i przeszkody, które są do usunięcia. – „Chcemy rozmawiać o wszystkich sprawach, które dotyczą przyszłości i nie unikać żadnych tematów, które są problemem" – powiedział na konferencji prasowej Jan Borkowski. Podkreślił, że przeszkody wynikające z różnic ustrojowych w sposób pragmatyczny można będzie usuwać.
Uczestnicy szczytu zapewniali, że nie zamierzają formalizować współpracy, ale ją realizować. Otwarcie mówili także o tym, że są obszary, na których Niemcy i Polacy ze sobą konkurują w Unii Europejskiej, ale jest także wiele takich, gdzie chcą ze sobą współpracować.
Gospodarz konferencji, marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak, nazwał spotkanie w Poznaniu "precedensem", zaś premier Brandenburgii, Matthias Platzek, mówił o nowej jakości, jaka pojawiła się w stosunkach obustronnych, o partnerstwie.
–„I ta nowa jakość jest nam bardzo potrzebna. Od chwili, kiedy Polska weszła do strefy Schengen społeczności lokalne na pograniczu pokazały nam, że życie może toczyć się szybszym torem. Dlatego my, politycy musimy dotrzymać tego tempa” – podkreślił premier Brandenburgii. Zwiększyć tempo ma, zgodnie z uzgodnieniami szczytu w Poznaniu, w pierwszej kolejności realizacja połączeń kolejowych między polskimi i niemieckimi regionami objętymi Partnerstwem Odry.