1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Psycholożka obala mit: młodzi ludzie nie są leniwi

Alexandra Jarecka opracowanie
12 września 2025

„Młodzież jest leniwa”. Naprawdę? Psycholożka stanowczo temu zaprzecza. Apeluje o większe poszanowanie młodych i prawo wyborcze od 16. roku życia. Ale stawia warunek.

Trzy roześmiane nastolatki
Młodzież wcale nie jest leniwa - uważa Tina Kretschmer, psycholożka z z Uniwersytetu w Erlangen-Norymberdze Zdjęcie: IMAGO/imagebroker

Nie ma naukowych dowodów na to, że młodzi ludzie są dziś bardziej wygodni niż wcześniejsze pokolenia – twierdzi niemiecka psycholożka Tina Kretschmer. – Nie spotkałam jeszcze żadnego 20-latka ani 20-latki, którzy pracowaliby lub studiowali mniej intensywnie niż ja sama w ich wieku. To ja bawiłam się i imprezowałam częściej niż dzisiejsza młodzież – powiedziała profesor psychologii rozwojowej i pedagogicznej z Uniwersytetu w Erlangen-Norymberdze w rozmowie z dziennikiem „Nürnberger Nachrichten”. Jej zdaniem młodzi inaczej podchodzą dziś do pracy, ale nie są leniwi.

Nikt nie mówi: „Po nas potop”

Młodych nie słychać? Bo starszych jest więcej! – tłumaczy psycholożka. Starsze pokolenie potrafi krzyczeć głośniej. Dodatkowo, jak zauważa ekspertka, wygodniej jest spychać na młodzież kłopoty, które odczuwalne będą dopiero w przyszłości. – Ale gdy rozmawiam z rodzicami, widzę, że oni naprawdę się przejmują. Nikt nie mówi: „Po nas potop”. Oni wiedzą, jakie problemy stoją przed kolejnym pokoleniem – podkreśla.

Dlaczego młodzi Niemcy skręcają w prawo?

02:56

This browser does not support the video element.

Szukanie poczucia bezpieczeństwa

Politycy zbyt mocno skupiają się na tym, kto na nich głosuje, a liczebnie są to przede wszystkim starsze roczniki – zauważa Kretschmer. Jej zdaniem dobry wynik klasyfikowanej jako częściowo skrajnie parwicowa partii AfD wśród młodych podczas ostatnich wyborów do Bundestagu pokazuje, że istnieje wyraźny sprzeciw wobec obecnej polityki, tyle że formułowany z prawej strony sceny politycznej. Podobnie jak dorośli, także młodzież skłania się ku ofertom bardziej autorytarnym i konserwatywnym, szukając w trudnych czasach poczucia bezpieczeństwa. Jednak, jak podkreśla badaczka, nie zawsze wiadomo, jaki dokładnie cel kryje się za takim wyborem. 

Młodzi muszą czuć, że ktoś ich słucha i traktuje poważnie – apeluje Tina Kretschmer. Jej zdaniem demokracji trzeba uczyć się w praktyce, tak jak każdej innej dziedziny życia. Dlatego pomocne są np. młodzieżowe parlamenty. A jeśli szkoła dobrze przygotuje uczniów do tematyki wyborów i partii, badaczka nie widzi przeszkód, by przyznać im prawo głosu od 16 lat. – To ich przyszłość jest stawką. Trzeba ich dopuścić do głosu – dodaje.

(KNA/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>