Ptasia grypa w Brandenburgi
16 lutego 2013Po wybuchu ptasiej grypy H5N1 na fermie hodowli kaczek dokonano w sobotę przymusowego uboju ok. 14 tysięcy sztuk drobiu. Jak poinformował rzecznik powiatu Märkisch-Oderland Tobias Seyfarth, ferma oraz otaczający ją obszar w promieniu jednego kilometra pozostaną zamknięte przez trzy tygodnie. Drób w tym rejonie będzie pod stałą obserwacją, a hodowcy mają na bieżąco informować o symptomach choroby oraz trzymać zwierzęta w rejonie zamkniętym.
Instytut Weterynaryjny im. Friedricha Loefflera (FLI) stwierdził występowanie mniej niebezpiecznych i „lekko patogenicznych” odmian wirusa H5N1 w fermie leżącej w pobliżu Seelow, w regionie Oderbruch. Jak zapewniło federalne ministerstwo rolnictwa, wirus ten nie jest groźny dla ludzi.
Może pochodzić od dzikiego ptactwa
W najbliższym czasie zostaną przeprowadzone badania epidemiologiczne we wszystkich czterdziestu fermach drobiu w tym regionie, które miały kontakt z fermą, gdzie wystąpił wirus ptasiej grypy – powiedział rzecznik powiatu Märkisch-Oderland. Mieszkańcy regionu otrzymali instrukcję zachowania w obszarze zamkniętym. W przypadku zauważenia objawów choroby, należy zgłosić się bezzwłocznie do właściwego urzędu weterynaryjnego. Jak podkreśla Seyfarth, chore zwierzę można rozpoznać po nietypowym trzymaniu głowy, wydzielinie z oczu i dzioba, braku apetytu, kichaniu i po matowym upierzeniu.
Nie jest jeszcze znane pochodzenie infekcji. Zdaniem weterynarza powiatowego Ralpha Böttichera, do przeniesienia wirusa mogło dojść podczas kontaktu z dzikimi zwierzętami. Wśród dzikiego ptactwa ptasia grypa występuje częściej, tak że pozostaje często niezauważona. Infekcja może również przebiegać bezobjawowo u ptaków wodnych – zaznacza Bötticher.
W Niemczech przypadki ptasiej grypy nie były notowane od trzech lat.
DPA / Monika Skarżyńska
red.odp.: Małgorzata Matzke