1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Putin umacnia władzę

18 marca 2018

Wedle wstępnych wyników Władimir Putin dostał 76,6 procent głosów. Liczne manipulacje wyborcze rzucają cień na jego zwycięstwo. Obserwatorzy mówią o 2,5 tysiącach prób oszustw w lokalach wyborczych.

Russland Wahlen 2018 - Wahlsieg für Putin
Zdjęcie: Reuters/D. Mdzinarishvili

Umocniony kolejnym zwycięstwem, 65-letni Putin rozpocznie wkrótce czwartą kadencję. W Rosji prezydent wybierany jest na 6 lat. Po 18 latach rządów Putin może zatem panować na Kremlu do 2024 roku. W ostatnich wyborach w 2012 roku dostał 64 procent głosów, więc teraz może się czuć jeszcze silniejszy.

Kontrkandydaci bez szans

Na drugim miejscu znalazł się kontrkandydat Putina z Partii Komunistycznej Paweł Grudinin, na którego zagłosowało 11,8 proc. wyborców. Władimir Żyrynowski dostał 5,6 proc., a prezenterka telewizyjna Ksenia Sobczak tylko 1,6 proc. Jedyny, który mógł realnie zagrozić obecnemu prezydentowi, Aleksjej Nawalny, został wykluczony z kandydowania.

Z szacunkowych danych obserwatorów wyborczych, spośród 107 milionów uprawnionych do głosowania, do urn poszło ok. 68 proc.

Zamach na agenta i aneksja Krymu

Wybory w Rosji odbyły się w cieniu konfliktu z Zachodem po próbie zabójstwa byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala. Wielka Brytania winą obarcza Moskwę, a ta zaprzecza. Obie strony wydaliły swoich dyplomatów. To najpoważniejszy kryzys na linii Rosja-Zachód od zakończenia zimnej wojny.

Kolejnym źródłem napięć jest fakt przeprowadzenia wyborów także na Krymie, zaanektowanym przez Rosję w 2014 roku. Do głosowania wezwano półtora miliona mieszkańców Krymu. Bruksela nie zamierza uznać wyników przeprowadzonych tam wyborów. Protestuje także Ukraina.

Tysiące nieprawidłowości

Obserwatorzy wyborów informują o wielu próbach manipulacji w lokalach wyborczych. Było ich w sumie około 2,5 tysięcy. Obserwatorzy, zwłaszcza 33 tysiące osób związanych z wykluczonym z wyborów Nawalnym, często nie byli wpuszczani do lokali. Niektórzy wyborcy głosowali po kilka razy. Kamery zarejestrowały wrzucanie do urn powiązanych w pakiety wielu kart jednocześnie.

Jeden z filmów pokazujących wrzucanie sfałszowanych kart do głosowania na dalekim wschodzie Rosji zamieszczony został na stronie internetowej Nawalnego.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! 

Zdaniem organizacji pozarządowej „Gołos”, pracodawcy i uczelnie zmuszały swoich pracowników i studentów do oddawania głosów w miejscu pracy lub nauki, „by można było skontrolować ich udział w wyborach”. Studentom grożono, że mogą nie zdać egzaminów, jeśli nie pójdą na wybory.

 

dpa, Juri Rescheto DW / Monika Sieradzka