Ramstein. Sojusznicy Ukrainy zwierają szeregi przed Trumpem
9 stycznia 2025Zaprzysiężenie Donalda Trumpana prezydenta USA 20 stycznia oznacza początek czasu, w którym musimy jeszcze bardziej ze sobą współpracować – powiedział w czwartek (9.01.2025) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który po raz drugi pojawił się osobiście na spotkaniu w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein w Nadrenii-Palatynacie w Niemczech. Jak dodał, oznacza to początek „nowego rozdziału dla Europy i całego świata”. Amerykański prezydent-elekt wielokrotnie krytykował amerykańską pomoc wojskową dla Ukrainy i twierdził, że może zakończyć wojnę z Rosją w bardzo krótkim czasie. Doprowadziło to do obaw w Kijowie i stolicach jego sojuszników, że Trump może zmusić Ukrainę do poważnych ustępstw na rzecz Moskwy.
Ustępujący sekretarz stanu USA Lloyd Austin zapewnił uczestników spotkania w Ramstein o dalszym wsparciu dla Ukrainy. – Ukraina jest ważna dla nas wszystkich – powiedział Austin, który po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku założył grupę kontaktową ds. Ukrainy, a obecne spotkanie w Ramstein jest jego ostatnim. Austin ogłosił kolejny pakiet pomocy rządu USA dla Ukrainy o wartości 500 milionów dolarów (około 485 milionów euro).
Pod rządami prezydenta Joe Bidena Stany Zjednoczone były największym wsparciem dla Kijowa w obronie przed rosyjską inwazją. Od początku wojny w lutym 2022 r. USA udzieliły pomocy wojskowej o łącznej wartości ponad 63 mld euro.
Pistorius zapewnia o dalszym wsparciu militarnym Niemiec
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius podkreślił dotychczasowe osiągnięcia spotkań w tzw. formacie Ramstein. – Te wyniki muszą nas teraz inspirować do podjęcia wszelkich wysiłków na rzecz tego, co jeszcze przed nami – zaapelował. Minister obrony dodał, że nie ma sensu spekulowanie na temat przyszłej roli USA we wsparciu Ukrainy. Pistorius podkreślił, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kontynuowanie prac grupy kontaktowej ds. Ukrainy pod przewodnictwem USA. – Jeśli zdecydują się przestać to robić, będziemy musieli podjąć nasze decyzje – powiedział szef resortu obrony. Jak wspomniał, spotkanie grupy planowane jest w Brukseli w lutym. On sam chce udać się do Waszyngtonu przed Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa w połowie lutego, aby spotkać się ze swoim nowym amerykańskim kolegą.
Boris Pistorius zapewnił jednocześnie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o dalszym wsparciu militarnym Niemiec dla jego kraju. Niemcy dostarczą Ukrainie dodatkowe pociski samosterujące Iris-T dla systemów obrony powietrznej w ramach kampanii obronnej przeciwko rosyjskim najeźdźcom. Były one pierwotnie przeznaczone dla Bundeswehry, ale teraz są kierowane bezpośrednio z produkcji do Ukrainy, powiedział federalny minister obrony. Mając na uwadze trwające rosyjskie naloty, w tym z użyciem amunicji kasetowej, Pistorius dodał: „Najpierw zaopatrujemy Ukrainę, zanim zaczniemy uzupełniać własne zapasy”. Polityk SPD nie podał jednak dokładnych liczb.
Aby chronić największy węzeł logistyczny wspierający Ukrainę, czyli okolice lotniska w Rzeszowie, Niemcy rozmieszczą również dwa systemy obrony powietrznej Patriot i 200 żołnierzy w Polsce w nadchodzących tygodniach, gdzie będą podlegać NATO przez około sześć miesięcy.
„Cały świat patrzy”
Wysoka przedstawicielka UE do spraw zagranicznych, Kaja Kallas, z powodu zimowej pogody w Brukseli spóźniła się na rozpoczęcie spotkania w Ramstein, ale skomentowała przyszłość formatu z lotniska, ostrzegając również przed spekulacjami. Wychodzi ona z założenia, że Stany Zjednoczone, niezależnie od tego, kto będzie ich liderem, „nie mają interesu w tym, aby Rosja była najsilniejszą potęgą na świecie” i jest „naprawdę pewna, że wszystkie inne państwa, a mam nadzieję, że także Stany Zjednoczone, będą gotowe kontynuować wsparcie dla Ukrainy”. Jednocześnie zapewniła, że UE jest gotowa przejąć przywództwo we wspieraniu Kijowa, „jeśli Stany Zjednoczone nie będą na to gotowe”.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte wezwał zwolenników Ukrainy do zapewnienia Kijowowi najlepszej możliwej pozycji do ewentualnych negocjacji z Rosją. Takie rozmowy będą również prowadzone w Chinach, Korei Północnej i Iranie, podkreślił Rutte: „Cały świat patrzy”.
(AfP/DPA/jar)