1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport Amnesty International. Walczcie o prawa człowieka!

Helle Jeppesen
22 lutego 2018

Na całym świecie populistyczni politycy sieją strach i nienawiść. Ratunkiem są społeczeństwa obywatelskie - stwierdza Amnesty International w swoim najnowszym raporcie.

Akcja protestacyjna w Berlinie - apel o zwolnienie z tureckiego aresztu Tanera Kilica, szefa AI w Turcji
Akcja protestacyjna w Berlinie - apel o zwolnienie z tureckiego aresztu Tanera Kilica, szefa AI w Turcji Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Zinken

700 tys. muzułmanów Rohindża szukało w Bangladeszu schronienia przed prześladowaniami etnicznymi w Mjanmie. W Europie i Stanach Zjednoczonych ksenofobia i izolacjonizm coraz bardziej dominują polityczną retorykę. W Turcji opozycja i dziennikarze ryzykują życie i utratę wolności krytykując rząd. W coraz większej liczbie państw represjonuje się lub morduje opozycjonistów i obrońców praw człowieka.

Tegoroczny raport Amnesty International (AI) na temat sytuacji praw człowieka na świecie kreśli bardzo ponury obraz. Obrazu tego dopełnia jednak także rosnące zaangażowanie społeczeństw obywatelskich na rzecz praw człowieka – jak stwierdza się w raporcie przedstawionym w Waszyngtonie. Wybór Waszyngtonu na miejsce prezentacji był całkiem świadomy – wyjaśnia rzecznik AI, David Griffiths.

Rzecznik AI David GriffithsZdjęcie: Amnesty International/privat

- Byliśmy świadkami tego, jak amerykański prezydent Donald Trump swoją retorykę nienawiści zamienia w czyny. Jednocześnie widzimy, że wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych wychodzi na ulicę przeciwko tej polityce - wyjaśnia działacz AI.

Izolacjonizm i populizm

Rozwój sytuacji jest bardzo podobny w wielu miejscach na świecie: mniejszości są demonizowane i izolowane, uchodźcy uważani są za zagrożenie. Są to globalne zjawiska wynikające między innymi z kwestii podziału dóbr na świecie. Zauważa się złożone zależności między łamaniem praw człowieka, a społeczną niesprawiedliwością – zaznacza Griffiths z rozmowie z Deutsche Welle. Dostrzegamy np. taką współzależność, że wielu politycznych przywódców wykorzystuje obawy ludzi przed społeczną degradacją, by siać w społeczeństwie nienawiść i strach.

W raporcie AI piętnuje międzynarodową politykę, podkreślając, że zachodnie rządy z założonymi rękami przyglądają się zbrodniom na ludności cywilnej w Jemenie, Iraku czy Syrii. Jak stwierdza sekretarz generalny tej organizacji Salil Shetty we wstępie do raportu, w gronie wpływowych polityków rzadko który zabiera głos, by piętnować łamanie praw człowieka.

Alarmujący rozwój prawicy

Raport AI jest najobszerniejszym dorocznym dokumentem nt. sytuacji praw człowieka na świecie. Zawiera dane dotyczące 159 krajów. W wielu z nich sytuacja jest w najlepszym przypadku niezadowalająca, w najgorszym – przerażająca.

Protest w Stambule przeciwko aresztowaniu działaczy AI (styczeń 2018)Zdjęcie: Getty Images/AFP/Y. Akgul

To wrażenie pokrywa się z doświadczeniami Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR). Sytuacja pogarsza się w alarmujący sposób w wielu krajach świata – podkreśla Rupert Colville, rzecznik UNHCHR. Widzimy jak coraz śmielej poczynają sobie skrajnie prawicowe nurty – może nie wchodzą jeszcze na salony, lecz skrajnie prawicowe poglądy, rasizm i ksenofobia przedostają się już do politycznego mainstreamu. Jest to bardzo, bardzo niebezpieczne – podkreśla Colville w rozmowie z Deutsche Welle. Ich wpływ jest bardzo niepokojący także z tego względu, gdyż sugerują one, że prawa człowieka są nieważne i że liczy się tylko wzrost gospodarczy. Na naszych oczach następuje erozja wartości – podkreśla Colville, wskazując na Powszechną Deklarację Praw Człowieka, która powstała po II wojnie światowej w reakcji na zbrodnie wojenne. – Dziś ludzie zdają się o tym zapominać. Napawa to wielkimi obawami, bo istnieje ryzyko, że część naszej jeszcze niedawnej historii może się powtórzyć.

Silne społeczeństwo obywatelskie

Podobnie jak Amnesty International, także rzecznik Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka nadzieję pokłada w społeczeństwie obywatelskim. Pomimo że w wielu krajach społeczeństwa obywatelskie stoją pod dużą presją, w skali globalnej są one dużo silniejsze niż jeszcze 20 lat temu – podkreśla rzecznik UNHCHR. Opór przeciwko społecznej niesprawiedliwości, nieprzestrzeganiu praw człowieka i izolowaniu mniejszości formuje się na całym świecie.

W Stanach Zjednoczonych powstał ruch #MeToo, który zmobilizował protesty przeciwko dyskryminacji kobiet. W Ameryce Łacińskiej inicjatywa "Ni Una Menos" przeciw przemocy wobec kobiet spowodowała uliczne protesty setek tysięcy ludzi. W Wenezueli i Iranie ludzie protestowali publicznie przeciwko wysokim cenom żywności i korupcji. W Polsce w roku 2017 powstał społeczny protest przeciwko reformom polskiego rządu ograniczającym niezawisłość wymiaru sprawiedliwości.

Protest w Berlinie przeciwko egzekucji nieletniej dziewczyny w Iranie (08.10.2016) Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Villagran

Wysoka cena

Wielu działaczy płaci jednak za swoje zaangażowanie wysoką cenę. W Turcji od lata 2017 w więzieniu siedzi Taner Kilic, szef zarządu tureckiej sekcji Amnesty International. Dyrektorka tureckiej sekcji Idel Eser została co prawda zwolniona z aresztu śledczego wraz z dziewięcioma innymi obrońcami praw człowieka, lecz postępowania przeciwko nim toczą się dalej.

Czytaj także: Społeczeństwo otwarte w defensywie?

Na całym świecie mają miejsca brutalne prześladowania obrońców praw człowieka. W Chinach zmarł więziony przez wiele lat noblista i obrońca praw człowieka Liu Xiaobo, po tym jak odmówiono mu opieki medycznej. W Rosji i na Węgrzech rząd utrudnia działalność organizacji pozarządowych, wspieranych zagranicznymi środkami. Życie obrońców praw człowieka jest obecnie bardziej zagrożone niż jeszcze przed 10 laty. Swoją działalność w tym zakresie w ubiegłym roku przypłaciło życiem co najmniej 312 osób.

Zabójstwo to ostateczność, lecz życie obrońców praw człowieka niszczą także represje, zastraszanie, oszczerstwa i szykany. Pogróżki nadchodzą z wielu stron: władz, uzbrojonych ugrupowań, firm czy jeszcze innych – wylicza David Griffiths.

70 lat walki na rzecz praw człowieka

Jak stwierdza się w raporcie, pomimo tego coraz więcej ludzi gotowych jest wyjść na ulicę, by demonstrować przeciwko bezprawiu. Na całym świecie formuje się opór przeciwko ignorowaniu praw człowieka, izolowaniu i represjonowaniu mniejszości. Niektórzy ludzie ryzykują utratę pracy i zdrowia czy nawet życia, by bronić praw, które przed 70 lat sformułowane zostały w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. 70-lecie tej deklaracji jest okazją, by w obecnych krytycznych czasach wciąż domagać się przestrzegania tych wartości: idei, że każdy członek ludzkiej wspólnoty ma prawo do godności i równości – podkreśla Griffiths.

Helle Jeppesen / Małgorzata Matzke

 

Więziony dziennikarz: "Nie wiem, dlaczego mnie aresztowano, a teraz zwolniono"

01:26

This browser does not support the video element.