1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport "Młodzież w Niemczech - ofiary i sprawcy przemocy".

Marcel Fürstenberg18 marca 2009

Badania wypadają lepiej niż ocena przemocy wśród młodzieży w niemieckich mediach. Ale, jak wynika z raportu, co 7 nastolatek ma poglądy ksenofobiczne - zjawisko dość rozpowszechnione w UE.

Zdjęcie: picture-alliance / Tagesspiegel


Tak kompleksowego badania nie przeprowadzano dotychczas w Europie. Udział w nim wzięła reprezentatywna grupa 45 000 nastolatków w wieku 14-16. Badania zleciło berlińskie MSW.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych 17% do 24% nastolatków przyznawało się do tego, że przynajmniej raz w życiu użyło przemocy. 10 lat później przyznaje się do tego 11% do 15% młodocianych w Niemczech. Spadła też o 44% liczba zarejestrowanych pobić.

Badana młodzież mieszka w 8 wybranych losowo miastach i kilkunastu gminach lecz w raporcie przygotowanym przez Instytut Badań Kryminologicznych Dolnej Saksonii nie wymienia się ich z nazwy.


Gdy się biją Max i Mehmed…

Bójka w szkole zbiorczej w SprockhoevelZdjęcie: Christoph&Friends

W raporcie nie wymienia się też przestępstw o podłożu skrajnie prawicowym, nad czym ubolewa koordynujący badaniami, Christian Pfeifer. Ostrzega on jednocześnie przed wyciąganiem pochopnych wniosków, o wzroście agresji wśród młodzieży z rodzin imigrantów. To można wytłumaczyć. Okazuje się, że w Niemczech obywatele przełamali opory i coraz odważniej dzwonią po policję. Robią to jednak częściej wtedy, jeśli biją się „Max i Mehmed”, a nie „Max i Moritz”, dwa znane urwisy z bajek Wilhelma Buscha.

-"Jeśli w statystykach pojawia się więcej migrantów, to właśnie z tego powodu. Kiedy bije się ze sobą dwóch Niemców, rzadko kiedy ktoś dzwoni po policję. Policja jest szybko i często alarmowana, gdy biją się „obcy”. Do łagodzenia konfliktów między swoimi nikt nie woła stróżów porządku”- wnioskuje Christian Pfeifer.


Nie imigracja stanowi problem

Wolfgang Schäuble, szef niemieckiego MSW pozytywnie ocenia wyniki opublikowanego raportu. Dowodzą one, że zafunkcjonowały działania państwa służące integracji cudzoziemców i promowaniu zachowań obywatelskich.

-„Jeśli porównamy dwa podobne modele rodziny niemieckiej i rodziny imigrantów, o równym poziomie wykształcenia i takim samym statusie społecznym, to nie znajdziemy między nimi żadnych istotnych różnic. I to dowodzi, że nie imigracja stanowi problem, lecz zadowalająca integracja na poziomie społecznym, rodzinnym i edukacyjnym” - twierdzi Wolfgang Schäuble.

W tej berlińskiej szkole, w dzielnicy Neukölln, dyrektor Heinz Buschkowsky nadzoruje kontrole przy bramie. Pedagodzy zwrócili się do berlińskiego Senatu o pomoc w rozwiązaniu problemu przemocy wśród młodzieżyZdjęcie: picture-alliance / dpa/dpaweb

Szef berlińskiego MSW postrzega wyniki opublikowanego raportu jako pożyteczną pomoc w zwalczaniu ksenofobii i rasizmu wśród nastolatków. Około 5% z nich przyznało się do członkostwa w jakiejś skrajno prawicowej grupie lub w bractwie. Wśród dziewczyn liczba ta jest o połowę mniejsza.


Muzyka skrajnie prawicowa integruje

Christian Pfeifer z Instytutu Badań Kryminologicznych Dolnej Saksonii sądzi, że przede wszystkim muzyka pisana dla skrajnie prawicowych fanów oddziaływuje na nich szczególnie integrująco. Ale skrajno prawicowe poglądy różnią się od siebie. W każdym regionie są inne, co, jak przypuszcza Christian Pfeifer, należy przypisać różnym ofertom dostępnym w tych środowiskach.

-"Chcemy zbadać, gdzie zjawisko skrajnego ekstremizmu w ogóle nie występuje, czy może coś sensownego tam zrobiono. No i czy nie ma młodzieżówek NPD czy też innych ugrupowań skrajnie prawicowych, i czy w związku z tym nie odbywają się tam koncerty muzyki rozpowszechniającej skrajnie prawicowe treści." Christian Pfeifer ma nadzieję, że już wkrótce dowiemy się więcej na ten temat.


Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat