1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport nt. nazistowskiej masakry we Włoszech

Elżbieta Stasik20 grudnia 2012

Tysiące Włochów zginęło w latach 1943-45 z rąk SS i Wehrmachtu. Przedstawiony w tych dniach raport niemiecko-włoskiej komisji historyków wyjaśnia tło wydarzeń i rozprawia się z mitami.

20th October 1936: Reinhard Heydrich (1904 - 1942), deputy Gestapo chief, also known as 'The Hangman', seen here in the centre of a group of German Police officials during a visit to the tomb of the unknown soldier in Rome. They are there to celebrate the anniversary of Rome's police corps. (Photo by Hulton Archive/Getty Images)
Zdjęcie: Getty Images

Raport rozdrapał stare rany. Udokumentowanych zostało blisko 5 tys. incydentów, podczas których niemieckie wojsko rabowało, gwałciło i mordowało. Wspomina Elide Ruggeri, która cudem przeżyła nazistowską masakrę 29 września 1944 r. w Marzabotto, w górach na południe od Bolonii: „Byłam tam, kiedy przyszedł jeden z esesmanów. Obok leżała dziewczynka z roztrzaskaną głową, która już tylko jęczała. Esesman dobił ją a ja pomyślałam: następny cios jest dla mnie. On popatrzył na mnie i powiedział: Niente kaputt. Dał mi w ten sposób do zrozumienia, że mnie nie zabije”.

Sprzymierzeńcy wrogami

Historię masakry w Marzabotto, najbardziej krwawej masakry we Włoszech podczas II wojny światowej, poprzedziły wypadki, których początek sięga 8 września 1943 roku. Tego dnia Włochy wypowiedziały sojusz z hitlerowskimi Niemcami. Z dnia na dzień sprzymierzeńcy zamienili się we wrogów. Przebywające we Włoszech niemieckie wojska stały się okupantem, zostawiającym po sobie śmierć i zniszczenie. Niemieckich jednostek nie było dużo, działały za to z tym większym okrucieństwem, mówi Wolfgang Schieder, wiceprzewodniczący niemiecko-włoskiej komisji historyków.

Cmentarz ofiar z MarzabottoZdjęcie: AP

Trzy i pół roku członkowie komisji badali na zlecenie rządów w Rzymie i Berlinie krwawą historię ostatnich lat wojny we Włoszech. Punktem wyjścia były przy tym dla nich przede wszystkim doświadczenia i wspomnienia świadków, ofiar i sprawców, podkreśla Wolfgang Schieder. Podstawowe pytania, które postawiła sobie komisja, dotyczyły tego „co zdarzyło się, gdzie, kiedy i przez kogo”.

Sojusznicy: Hitler i MussoliniZdjęcie: Getty Images

To nowe spojrzenie na niemiecko-włoską historię podważa szereg legend, szeroko rozpowszechnionych we Włoszech. Na przykład narodowy mit, iż od 1943 roku całe Włochy zwarcie walczyły w „Resistenza”, w ruchu oporu. Tymczasem włoscy faszyści i zwolennicy Mussoliniego niejednokrotnie wspierali niemieckie wojska podczas ich akcji skierowanych przeciw ludności cywilnej. Także o to chodziło w pracy komisji historyków, mówi Wolfgang Schieder: „Problem kolaboracji musi zostać zbadany dokładniej. Dopiero wówczas ujawniają się nowe aspekty, niewidoczne, jeżeli patrzymy na historię wyłącznie z punktu widzenia ruchu oporu”.

Komisja historyków została powołana do życia po wyroku włoskiego sądu, który skazał Niemcy na zapłatę odszkodowań ofiarom hitlerowskich zbrodni. Na poczet odszkodowań skonfiskowane miały zostać niemieckie dobra we Włoszech. Pod względem prawnym sprawa jest wyjaśniona. Trybunał Haski odrzucił włoskie żądania wobec Niemiec uzasadniając, że żadne państwo nie może wydawać wyroku na drugie państwo. Dla ofiar nazizmu we Włoszech i ich rodzin wyrok był rozczarowaniem.

Bolesny spadek

1830 osób miało zginąć tylko podczas masakry w Marzabotto. Niemal wyłącznie były to osoby cywilne, starsi ludzie, kobiety, dzieci. Gianluca Lucarini, którego dziadkowie zginęli podczas masakry, jest prezesem Stowarzyszenia Ofiar z Marzabotto. Jak mówi, potomkowie ofiar cierpią do dzisiaj: „Jest to mój spadek i zarazem bardzo trudna część mojego życia. Bo kiedy dziadkowie zginęli, mój ojciec miał 18 lat. Ból z powodu utraty rodziców wniósł później do założonej przez siebie rodziny”. Życie jego ojca nie było łatwe, opowiada Gianluca Lucarini, bo nie było nikogo, kto by mu pomógł wziąć życie w swoje ręce. Nie było nikogo, kto pomógłby mu zrozumieć, co się wówczas stało.

Pomnik ofiar masakry w MarzabottoZdjęcie: picture-alliance/Paul Mayall

Właśnie o pytanie „Co się wówczas stało?” chodzi w raporcie niemiecko-włoskiej komisji historyków. Dla ojca Lucariniego i większości ofiar pojawia się on jednak o wiele za późno.

Tilmann Kleinjung / Elżbieta Stasik

Red. odp.: Iwona D. Metzner