1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport o gotowości UE. „Putin ma nas za słabych. Zmieńmy to”

15 listopada 2024

Czy UE wie, co robić w razie ataku na jedno z jej państw? Jak przygotować się na sabotaż, pandemię czy katastrofy naturalne? Rozwiązania proponuje raport b. prezydenta Finlandii Sauliego Niinistö.

Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego (ERCC) w Brukseli
Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego (ERCC) w BrukseliZdjęcie: ARIS OIKONOMOU/AFP via Getty Images

Ursula von der Leyen nieprzypadkowo zleciła w marcu 2024 r. przygotowanie raportu o bezpieczeństwie UE właśnie Sauliemu Niinistö. Finlandia słynie z doskonale funkcjonującej obrony cywilnej i dobrego przygotowania społeczeństwa obywatelskiego na różnego rodzaju zagrożenia. A szefowej Komisji Europejskiej nie chodziło tym razem o odmienianą już w UE przez wszystkie przypadki produkcję przemysłową dla wojska.

Raport ws. gotowości UE na kryzys i wojnę

– We wszystkich krajach UE ludzie w przypadku kryzysu polegają na tym samym: infrastrukturze krytycznej, dostępie do podstawowych usług – zdrowotnych, ratowniczych, finansowych – oraz ochronie cywilów i tkance społecznej – powiedział Niinistö, prezentując główne tezy raportu podczas sesji Parlamentu Europejskiego.

Jak podkreślił, wstrząsy w jednym kraju potrafią się rozprzestrzenić na różne sektory jego gospodarki, a potem rozlać na pozostałe kraje UE, dlatego bezpieczeństwo należy pojmować jako rzecz wspólną.

– Czasami w UE zapomina się o tym, że to bezpieczeństwo jest filarem wszystkiego, co dla nas ważne – stwierdził były fiński prezydent. Podkreślił przy tym, że otwartość społeczeństw unijnych państw czyni je podatnymi na działania „wrogich aktorów”, którzy usiłują podminować fundamenty demokracji „hybrydowymi kampaniami”, za które niemal nie ponoszą odpowiedzialności.

Bez „europejskiej CIA”

Dlatego m.in. Niinistö proponuje w raporcie „wzmocnienie współpracy wywiadów w UE w kierunku pełnoprawnej służby UE ds. współpracy wywiadowczej”. Zaznaczył przy tym, że nie chodzi mu o „agencję w stylu CIA, ale o lepszą współpracę, aby unijne władze miały do dyspozycji najlepsze możliwe informacje wywiadowcze”.

Były prezydent Finlandii Sauli Niinistö zaprezentował w europarlamencie raport w sprawie gotowości UE na wojne i kryzysyZdjęcie: Alain ROLLAND

Były prezydent Finlandii mówił też, że UE nie może tylko reagować na kryzysy – jak w przypadku choćby pandemii Covid-19 czy wojny w Ukrainie, ale musi być „proaktywnie gotowa” na długotrwałe susza, nowe pandemie, cyberatak lub sabotaż na europejską skalę skutkujący blackoutem czy wręcz na zbrojną agresję na jedno lub więcej państw członkowskich”.

– Władimir Putin już dawno dał do zrozumienia, że uważa Zachód i ludzi Zachodu za słabych. Musimy zmienić jego postrzeganie – oświadczył, oceniając, że dotychczasowy– model europejskiego bezpieczeństwa Rosja obróciła w pył w lutym 2022 r. A skoro władca Kremla przestawia kraj na gospodarkę wojenną to UE musi podjąć „monumentalne zadanie” zwiększenia możliwości produkcyjnych przemysłu obronnego, zracjonalizować go – np. zmniejszyć różnorodność sprzętu.

I wypracować – co Fin wyraźnie podkreślił - scenariusz zachowania zarówno samej Unii, jak i NATO, w wypadku ataku na państwo członkowskie.

Polityka cywilna kluczowa w obronie

Obrona Europy – mówił Niinistö w PE – to nie tylko zdolności bojowe i ochrona granic. To także cała paleta polityk cywilnych, które w takim momencie stają się kluczowe: przemysłu obronnego, ochrony ludności cywilnej, pomocy humanitarnej, mobilności wojsk, wsparcia medycznego, zasobów gospodarczych – a także dyplomacji i sankcji.

– Musimy dokładnie zdefiniować, w ramach współpracy UE-NATO, jak wspólnie wspierać zaatakowany kraj członkowski, wykorzystując wszystkie środki, jakie Unia Europejska ma do swojej dyspozycji – podkreślił były prezydent Finlandii, dodając, że „jeśli jeden kraj traci swoje bezpieczeństwo, wszyscy mamy kłopoty”. Dodał, że zagrożenia – co najlepiej pokazała m.in. inwazja Rosji na Ukrainę czy ostatnia seria katastrof naturalnych w Hiszpanii – nie są hipotetyczne, a realne, a co gorsza – mogą wydarzyć się równocześnie.

Powódź w Hiszpanii. Liczba ofiar rośnie

01:10

This browser does not support the video element.

Dlatego kluczowym celem rekomendacji jego raportu jest zapewnienie, że struktury Unii będą funkcjonować niezależnie od okoliczności, a „cywilne i wojskowe służby reagowania kryzysowego będą w stanie płynnie ze sobą współpracować – co dotyczy również UE i NATO”. Swoje miejsce i zadania w łańcuchu reagowania muszą znać też pojedynczy obywatele. A także prywatne firmy, które we współpracy z władzami UE mogą np. wskazać słabości w swoich łańcuchach dostaw – tak, aby Bruksela mogła zamortyzować ewentualne trudności gromadząc zapasy na czarną godzinę.

„Gotowość” w każdym gospodarstwie domowym

W ramach tak zwanej Unii Gotowości – sformułowanie to jest w oficjalnych dokumentach UE – powinny być wskazane kluczowe społeczne i rządowe funkcje, które muszą utrzymać ciągłość działania w każdych okolicznościach – stwierdził Niinistö. Jego plan wskazuje, że także pojedyncze gospodarstwa domowe powinny uczestniczyć w tym łańcuchu gotowości bojowej.

Opublikowany na przełomie października i listopada raport powołuje się na badania, według których 95 proc. obywateli UE uważa, że ich kraj jest zagrożony co najmniej jednym kryzysem. Co gorsza – ponad połowa badanych nie czuje się dobrze przygotowana na jakiekolwiek katastrofy, a 46 proc. nie wiedziałoby, co w takim przypadku robić.

Zdaniem Niinistö władze powinny tworzyć miejsca pracy w sektorach bezpieczeństwa, cyberobrony i sił zbrojnych tak, aby obywatele UE mieli poczucie, że są elementem tego bezpieczeństwa zbiorowego i sami sobie je również tworzą – tak, jak to jest, według Niinistö, w Finlandii: „To nie jakaś modelowa struktura, to postawa prezentowana przez obywateli, […] oparta na zaufaniu i wierze ludzi w to, że ich wspólnoty politycznej warto bronić”.

Jak impregnować społeczeństwo na fake news

W raporcie ogromną rolę przypisano mediom oraz kształceniu obywateli w umiejętnym ich odbiorze, tak, aby nie ulegali dezinformacji i fake newsom – i nie tracili zaufania do instytucji państwa i demokratycznych procedur, takich jak wybory. Raport wskazuje na konieczność wzmocnienia ”zdolności obywateli do rozpoznawania wiarygodnych źródeł informacji dotyczących reagowania kryzysowego oraz odrzucania dezinformacji”.

Jako przykład, co dzieje się, gdy brak jest zaufania do państwa i umiejętności analizy źródeł, a ludzie kwestionują prawdziwość wszystkich informacji, nawet prawdziwych, dokument wskazuje

sceptycyzm wobec szczepionek podczas pandemii COVID-19. „Obeznani z mediami ludzie są pierwszą linią obrony przed zagraniczną manipulacją informacją i ingerencją” – ocenia w raporcie Sauli Niinistö.

Podczas prezentacji raportu o gotowości UE na wojnę i kryzysy sama plenarna PE była niemal pustaZdjęcie: Europäisches Parlament

Puste ławy parlamentu

Europosłowie z wszystkich frakcji przyjęli raport Niinistö z rzadko spotykaną w europarlamencie ponadpartyjną zgodą co do diagnozy sytuacji. Podział uwidocznił się, gdy politycy w swoich przemowach przechodzili do sposobów rozwiązania sytuacji i tego, czy ciężar wzmocnienia unijnej gotowości i odporności na kryzysy powinien spoczywać bardziej na organach wspólnotowych, czy na państwach narodowych.

Jak na tak ważny raport zamówiony przez Komisję Europejską, temperatura obrad nie była jednak zbyt wysoka. Być może dlatego, że były prezydent Finlandii mówił – co zarejestrowały kamery – do niemal pustej sali.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>