Rząd Niemiec nie postrzega premiera Węgier Viktora Orbana jako negocjatora z ramienia Unii Europejskiej w ramach samozwańczej akcji, którą określa mianem „misji pokojowej” w Ukrainie, w Moskwie i Chinach. – Podróże, które obecnie obserwujemy, to jego działania jako premiera Węgier – powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit w Berlinie.

Jak dodał: Orban „ma pełne możliwości działania, ale nie w imieniu UE lub jako przewodniczącego Rady UE”. – W imieniu UE rozmowy powadzą szef dyplomacji UE Josep Borrell i przewodniczący Rady UE Charles Michel. Nikt inny – oświadczył rzecznik.

1 lipca Węgry przejęły sześciomiesięczną rotacyjną prezydencję w Radzie UE.

Bez spotkania Scholz -Orban

Na pytanie, czy podczas rozpoczynającego się we wtorek (09.07.2024) szczytu NATO w Waszyngtonie dojdzie do spotkania dwustronnego między kanclerzem Olafem Scholzem a Viktorem Orbanem, Steffen Hebestreit odpowiedział, że jak dotąd takie spotkanie nie zostało zaplanowane. Ostatni raz obaj szefowie rządów rozmawiali ze sobą podczas szczytu UE pod koniec czerwca.

Z kolei, jak podkreśliła rzeczniczka niemieckiego resortu spraw zagranicznych, rząd Niemiec oczekuje, że każda prezydencja Rady UE – nie tylko węgierska – odłoży na bok własne kwestie narodowe. Nie powinny one być promowane w imieniu Unii Europejskiej.

Odmowa dla Baerbock. Pełne zaskoczenie

Według rzeczniczki niemieckiego MSZ ministerstwo ze zdziwieniem dowiedziało się, że węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto odwołał zaplanowaną na poniedziałek wizytę Annaleny Baerbock (Zieloni) z powodu kwestii związanych z harmonogramem. Jak dodała, w związku z wizytą Orbana u Władimira Putina w Moskwie „z pewnością istnieje potrzeba dialogu”. Jednak termin spotkania nie został jeszcze ustalony.

Premier Węgier po wizytach w Kijowie i Moskwie spotkał się podczas niespodziewanej wizyty z chińskim przywódcą państwowym i partyjnym Xi Jinpingiem w Pekinie. W swoim poście na portalu X Orban stwierdził, że Chiny są „kluczową siłą” w tworzeniu warunków dla pokoju w wojnie między Rosją a Ukrainą.

(DPA/jar)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!