1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reakcje na orzeczenie z Luksemburga: sygnał do solidarności

Barbara Cöllen
6 września 2017

Niemieccy politycy pozytywnie zareagowali na odrzucenie skargi Węgier i Słowacji na nielegalność unijnego rozdzielnika uchodźców.

Deutschland Sigmar Gabriel Kabinettsitzung in Berlin
Zdjęcie: Reuters/H. Hanschke

Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel (SPD) przyjął z zadowoleniem orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE. Teraz ostatecznie zostało potwierdzone, że ustanowiona europejska Solidarność jest nie tylko zgodna z wartościami europejskimi, ale też „w pełni zgodna z prawem europejskim” – powiedział Gabriel. Teraz można oczekiwać, że postanowienia ws. relokacji uchodźców zostaną wypełnione bezzwłocznie - dodał.

Przewodniczący frakcji Europejskich Partii Ludowych w Parlamencie Europejskim bawarski chadek Martin Weber (CSU) oczekuje, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE „będzie respektowane i wdrożone”.

Specjalny przedstawiciel Episkopatu Niemiec (Deutsche Bischofskonferenz) ds. uchodźców abp Stefan Hesse w reakcji na orzeczenie luksemburskich sędziów wezwał do okazywania większej solidarności w gronie krajów Unii Europejskiej. „Przybywający uchodźcy muszą po rejestracji zostać sprawiedliwie rozdzieleni – to jest nasz moralny obowiązek”.

Liderka niemieckich Zielonych Katrin Goering-Eckardt Zdjęcie: picture-alliance/S. Stache

Więcej zaangażowania Niemiec

Liderka niemieckich Zielonych Katrin Goering-Eckardt określiła w „Rheinische Post” jako "przełomową" decyzję sędziów w Luksemburgu. Domagała się jednocześnie zwiększenia wsparcia dla Grecji i Włoch. „Niemcy muszą teraz dać dobry przykład i przejąć w Europie przewodnią rolę w kwestiach dotyczących uchodźców”. Nie wystarczy „pokazywać palcami na Węgry czy Słowację” - podkreślała. Raczej także Niemcy muszą się bardziej zaangażować, aby odciążyć Włochy i Grecję.

Koniec z polityką z izolacjonizmu

Niemiecka Lewica (Die Linke) domagała się w reakcji na orzeczenie sędziów w Luksemburgu skończenia z „polityką izolacjonizmu” w Unii Europejskiej. Ekspertka partii ds. polityki wewnętrznej Ulla Jelpke oświadczyła: - To dobrze i słusznie, że zostały potępione wrogie uchodźcom i muzułmanom postawy kilku państw Europy Wschodniej. Polityk Lewicy wskazała jednocześnie na istniejący problem – na niemożność przymusowego odsyłania potrzebujących ochrony migrantów do krajów, w których zagrażają im nienawiść podżegana za przyzwoleniem rządzących oraz nieludzkie warunki życia”.  Dlatego – w opinii Jelpke – uchodźcy powinni sami sobie wybierać kraj UE, gdzie chcą wystąpić o azyl.

Liderka niemieckiej lewicy Ulla Jelpke Zdjęcie: picture alliance/ZB/B. Pedersen

Sygnał do większej solidarności w UE

Zastępca przewodniczącego klubu poselskiego SPD w Bundestagu Axel Schaefer nazwał orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE nie tylko porażką premiera Węgier Orbana, ale przede wszystkim sygnałem do większej solidarności w UE. „Kto oczekuje solidarności ze swoim krajem, ten musi się solidarnie zachowywać. Tylko tak UE może odnieść sukces” – podkreślił w Berlinie.

Nie ugiąć się przed dyktatem Brukseli

Lider AfD Alexander Gauland Zdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Hirschberger

Lider AfD ( Alternatywa dla Niemiec) Alexander Gauland wezwał tymczasem Węgry i Słowację, aby zignorowały orzeczenie sędziów w Luksemburgu. „Węgry i Słowacja muszą pozostać nieugięte i nie wolno im się poddać dyktatowi Brukseli” – powiedział w środę w Berlinie.

Słowacja akceptuje, Węgry krytykują

Po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE rzecznik słowackiego MSZ poinformował dziennik „Die Welt”, że rząd w Bratysławie przyjął orzeczenie do wiadomości i je zaakceptuje. „Orzeczenie jednak nie zmieni naszego przekonania, że relokacja uchodźców według kwot nie funkcjonuje w praktyce”.

Z kolei rząd Węgier ostro skrytykował orzeczenie sędziów z Luksemburga jako „nieodpowiedzialne”. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijarto powiedział: „sądzimy, że ta decyzja zagraża bezpieczeństwu wszystkich w Europie”.

Przewodniczący organizacji Pro Asyl działającej na rzecz uchodźców Guenter Burkhardt powiedział dziennikowi „Frankfurter Rundschau”, że „niczego nie przyniesie zmuszanie osób szukających ochrony do udania się do krajów, które ich nie chcą, bądź do krajów na obrzeżach UE, które nie mają odpowiedniej infrastruktury na ich przyjęcie“. Buckhardt widzi natomiast potrzebę zwiększenia wysiłków na rzecz uchodźców w tak bogatych krajach jak Niemcy czy Francja.

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claud JunckerZdjęcie: imago/D.Shamkin

Solidarność to działanie w obu kierunkach

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claud Juncker przypomniał premierowi Węgier  Orbanowi o zasadach solidarności między państwami członkowskimi UE. Orban, który odmawia przyjęcia uchodźców z unijnego rozdzielnika, zażądał od Brukseli, aby przejęła połowę kosztów za budowę płotu granicznego w wysokości 440 mln euro. Juncker wyraził zadowolenie, że Węgry uznają „solidarność jako ważną zasadę Unii Europejskiej” i przypomniał, że solidarność jest działaniem nie w jedną lecz w obie strony. „Są czasy, w których państwa członkowskie mogą oczekiwać solidarności. I są czasy, w których z kolei one same powinny okazać gotowość do pomocy innym” – cytuje w środę (6.09.2017) „Sueddeutsche Zeitung” z listu Junckera do Orbana. „Solidarność nie jest daniem w jadłospisie, które wybiera się przy okazji kontroli na granicach, ale odrzuca, gdy chodzi o relokację uchodźców” – cytuje z tego samego listu tabloid „Bild”. 

W środę (6.09.2017) Trybunał Sprawiedliwości UE odrzucił skargi Węgier i Słowacji ws. przejmowania uchodźców z unijnego rozdzielnika z Włoch i Grecji, dokąd dociera ich najwięcej.

Węgry dotychczas nie przyjęły żadnego uchodźcy. Słowacja zgodziła się na przyjęcie z unijnego rozdzielnika 100 migrantów. W ten sposób uniknęła rozpoczęcia przeciwko niej postępowania ws. naruszenia rozporządzenia Rady UE z września 2015 r. Postępowanie to rozpoczęto wobec Warszawy, Budapesztu i Pragi.

W 2015 r. ministrowie spraw wewnętrznych przyjęli w głosowaniu przepisy przewidujące podział między państwa unijne blisko 160 tys. uchodźców przybywających do Grecji i Włoch.

 

afd, epd, kna, dpa/Barbara Cöllen

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej