Liczba osób żyjących w Niemczech z zapomogi socjalnej osiągnęła w roku 2011 rekordowy poziom. 844 tysiące osób nie było się w stanie samemu utrzymać ze względu na zbyt niską rentę lub emeryturę albo przez brak pracy. W porównaniu z rokiem 2010 oznacza to zrost liczby odbiorców zasiłków o 5,9 proc.

Od czasu wprowadzenia nowego modelu zapomóg w roku 2003 liczba odbiorców pomocy bezustannie wzrasta. W roku 2005 krąg ten liczył ok. 630 tys. osób.

Bieda w dużych miastach

Jak informuje Federalny Urząd Statystyczny na państwowe zapomogi skazanych było przeciętnie 12 spośród 1000 pełnoletnich osób. Najczęściej o zapomogi do urzędów socjalnych zgłaszali się mieszkańcy miast-landów: Bremy (23 osoby na 1000 mieszkańców), Berlina i Hamburga (21 osób na 1000 mieszkańców). Najrzadziej rękę o zapomogę wyciągali mieszkańcy Turyngii i Saksonii (7 osób na 1000 mieszkańców).

Prawie połowa odbiorców pomocy socjalnej (436 tys.) była w wieku powyżej 65 lat; jest to o 24 tys. więcej niż w roku poprzednim i oznacza, że statystycznie 2,6 proc. tej populacji żyje z zasiłku (2,4 proc. w roku 2010).

O zapomogę szczególnie często zwracały się starsze kobiety z obszaru dawnej Republiki Federalnej - 3,2 proc. kobiet w wieku powyżej 65 lat. W byłej NRD ten udział procentowy wyniósł w 2011 r. 1,9 proc.

Wysokość zapomogi socjalnej w RFN wynosi 374 euro miesięcznie. Ponadto można się starać o wsparcie na opłatę czynszu i ogrzewania.

Reuters / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek