Rekordowo wczesna wyprzedaż letnia. Wszystkiemu winna pogoda
21 czerwca 2013![Ein Paar guckt sich am Freitag (20.07.2012) in einem Modekaufhaus in Berlin unter einem Schild mit der Aufschrift "Sale" Kleidung an. Der Einzelhandel lockt ab Montag die Verbraucher mit kräftigen Rabatten im Sommerschlussverkauf. Nicht nur Modehändler setzen den Rotstift an. Die Zahl der Rabattaktionen nimmt im Handel immer weiter zu. Foto: Britta Pedersen dpa/lbn](https://static.dw.com/image/16857157_800.webp)
Handel tekstylny już zawsze organizując wyprzedaże podpierał się argumentem, że nie dopisała pogoda. Lecz w tym roku można mu naprawdę wierzyć. Najpierw była stosunkowo łagodna zima, która ciągnęła się udając wiosnę do maja. Teraz przyszła kanikuła, lecz nastąpiło to tak gwałtownie i późno, że ludzie nie poczuli jeszcze wielkiej chęci do zakupu nowej, letniej garderoby.
Federalne Zrzeszenie Niemieckiego Handlu Tekstylnego (BTE) ocenia sytuację niemieckiego handlu jako bardzo trudną. - Sklepy nie robią żadnych obrotów - potwierdza Siegfried Jacobs, wiceprezes BTE. Przez pierwsze pięć miesięcy roku handel odnotował przeciętnie spadek obrotów o trzy procent, i to właściwie tylko dlatego, że stosunkowo dobrze wygląda sytuacja w handlu internetowym. Bowiem w normalnych, klasycznych sklepach spadek obrotów jest jeszcze większy. Eksperci branży mówią wręcz o 10 procentach. Ośmiu z dziesięciu handlowców przyznaje się do spadku obrotów.
Siedzą na towarze
Szczególnie długo w tym roku trwała wyprzedaż zimowa, ponieważ mroźna aura skłaniała ludzi do ciągłych zakupów grubszej odzieży. Odpowiednio późno rozpoczęła się sprzedaż wiosenno-letniego asortymentu, który jednak zalegał w sklepach, bo ludziom ani na myśl nie przyszło odnowić letnią garderobę w obliczu zimnej pogody. Tak więc handlowcy siedzą na górach letniej odzieży i można spodziewać się 50-60- czy wręcz 70-procentowych obniżek. Kiedy handlowcy zaczną odczuwać brak płynności gotówkowej, będą dalej schodzić z cenami, by móc zakupić towar na przyszłą zimę - wyjaśnia Jacobs.
Klasycznemu handlowi dopieka już od lat handel internetowy, tak więc stosuje on różne zabiegi w postaci kart klienta, kart rabatowych czy talonów. Coraz powszechniejsza staje się praktyka skłaniania klientów do większych zakupów: przy zakupie dwóch lub więcej sztuk, ostatnia sztuka jest gratis lub po znacznie zredukowanej cenie.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik