1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rental Gallery - galeria do wynajęcia

Oelze Sabine´/coel/mm7 maja 2009

W Kolonii galerzyści mogą na miesiąc wynająć galerię wyposażoną we wszystko, co potrzebne, żeby zrobić wystawę sztuki. Jest to dla wielu alternatywa do udziału w targach Art Cologne.

Rental Gallery w Kolonii, pierwsza w Europie
Rental Gallery w Kolonii, pierwsza w EuropieZdjęcie: Simon Vogel

Pomysł nie jest nowy, bo rodem z USA. Na podobnych zasadach można wynająć galerie w Nowym Jorku i w Los Angeles. W Europie to novum. Zaszczepienie tego pomysłu w Kolonii ma na celu umocnić pozycję miasta jako metropolii sztuki, ponieważ wiele galerii przeniosło się do Berlina.

Merve Yesilida, kierownik „The Galerist” ze Stambułu spodobał się pomysł. W trakcie targów sztuki Art Cologne kuratorka prezentuje w Rental Gallery - tak nazywa się galeria do wynajęcia- instalację Ergina Cavusoglu, tureckiego artysty, który mieszka w Londynie.


-"Na targach chodzi przede wszystkim o sprzedaż sztuki i to w ciągu kilku dni. Tutaj mam możliwość zrobienia wystawy z prawdziwego zdarzenia i zaprezentowania artysty. Mam też znakomitą okazję, żeby się pokazać jako galeria. Wystawa w galerii pozostawia trwały ślad w odróżnieniu od prezentacji na stoisku targowym.”

Galeria na miesiąc

Rental GalleryZdjęcie: Sabine Oelze

Pomysł na Rental Gallery jest prosty. Galerzyści z całego świata mogą wynająć na miesiąc pomieszczenie wielkości 270 m2 za czynsz w wysokości 1.500 euro. Mogą się też podzielić kosztami z inną galerią. Turecka galeria „The Gallerist” dzieli pomieszczenie z galerią „The Breeder” z Aten. Jej właściciel, George Lycabetus widzi w możliwości wynajęcia galerii w Kolonii szansę na nawiązanie ciekawych kontaktów.

-„W Kolonii mieszka mnóstwo miłośników sztuki. Jest tu też ciągle wielu kolekcjonerów”- to greckiego galerzystę przekonało do zrobienia wystawy.

Na pomysł powielenia amerykańskiej idei wpadł renomowany koloński galerzysta Christian Nagel. Z kolegami stworzył komisję kwalifikacyjną, która sprawuje pieczę nad doborem galerii,

-„Przyglądamy się, czy galerie, które zgłaszają chęć wynajmu lokalu, biorą udział w targach sztuki, czy artyści, których promują, są znani albo czy są ciekawymi odkryciami. Chcemy ściągać do Kolonii tylko galerie profesjonalne.”


Władze miasta wspierają ten pomysł finansowo i to niebagatelną kwotą 50.000 euro rocznie. Obiecują sobie po tym, że ustanie exodus galerii do innych miast. Ale sytuacja w Kolonii nie jest chyba taka zła. Zainteresowanie wynajęciem pomieszczenia Rental Gallery jest duże. Ubiegało się o to już 30 galerzystów, przede wszystkim z Europy – informuje Christian Nagel.

-„Przyznam, że satysfakcjonuje mnie, że Kolonia jeszcze tak dużo znaczy w świecie sztuki. Nie mówi się wprawdzie - teraz wszystko, co ważne, dzieje się w Berlinie. Ale musimy zadbać przede wszystkim o to, żeby nasze miasto nie traciło na znaczeniu w świecie sztuki.”

Pomysł na ratowanie metropolii sztuki

Rental GalleryZdjęcie: Sabine Oelze

Kolońscy galerzyści utworzyli Towarzystwo, które ma na celu „ratowanie kolońskiej metropolii sztuki”. Rental Gallery oferuje prawdziwy komfort. Wynajmujący jej pomieszczenia galerzyści nie ponoszą żadnego ryzyka finansowego. Otrzymują pomieszczenia wyposażone w komputer, telefon i faks, a na dokładkę asystenta do pomocy. Jest nim Daniel Müller, student historii sztuki, który co miesiąc ma do czynienia z innym szefem galerii.

-„Najbardziej interesuje mnie właśnie możliwość poznawania międzynardowej sceny sztuki, nowe kontakty. Dzięki temu, że tu pracuję, korzystam też zawodowo.”

Kryzys gospodarczy i finansowy niekoniecznie sprzyja projektowi Rental Gallery. Galerzyści też oszczędzają. Ale większość widzi w kolońskiej ofercie szansę dla siebie, uważa Christian Nagel.

-„Nikt nie chce dopłacać do interesu. Ale czynsz za wynajęcie Rent Galerii jest korzystny. Zorganizowanie tam wystawy pozwala zaoszczędzić wysokie opłaty za miejsce na targach sztuki. Trzeba jescze powiedzieć, że Amerykanie są jak dotychczas pwściągliwi. Stamtąd nie mamy żadnych zgłoszeń.”

Sabine Oelze / Barbara Coellen

Red.: Małgorzata Matzke