1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reperkusje Sylwestra 2015 w Kolonii. Późna skrucha władz

29 grudnia 2020

Pięć lat temu setki kobiet przed dworcem w Kolonii padło ofiarą napaści na tle seksualnym. Teraz premier Nadrenii Północnej-Westfalii prosi o wybaczenie błędów władz.

Okolice dworca centralnego w Kolonii (30.12.2016)
Okolice dworca centralnego w Kolonii (30.12.2016)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Geisler-Fotopress

Pięć lat po zmasowanych napaściach seksualnych na kobiety w Sylwestra w Kolonii premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet prosi ofiary o przebaczenie. Państwo „zostawiło (kobiety) na pastwę losu" - napisał Laschet w gościnnym artykule dla lokalnej gazety „Koelner Stadt-Anzeiger". Dlatego prosi on ofiary o wybaczenie - niezależnie od tego, „kto był wówczas politycznie za to odpowiedzialny”. W roku 2015 rządy w tym landzie sprawowała koalicja SPD i Zielonych, a na jej czele stała socjaldemokratka Hannelore Kraft.

W Sylwestra 2015/2016 nocą wokół dworca głównego i katedry w Kolonii doszło do licznych napaści na tle seksualnym wobec kobiet oraz innych przestępstw (m.in. kradzieży). Sprawcy pochodzili z ogromnego tłumu, wielu podejrzanych było imigrantami z Afryki Północnej. Wydarzenia wywołały wstrząs i gorące dyskusje w całym kraju.

Armin LaschetZdjęcie: picture alliance/dpa/dpa-Pool

Zero tolerancji

Armin Laschet krytykuje „rażące zaniedbania” popełnione tamtej nocy przez władze i służby bezpieczeństwa. 661 kobiet „przeżyło koszmar” pięć lat temu. Wiele z nich do dziś zmaga się z psychicznymi urazami. „Gorzkim bilansem” jest fakt, że po ponad 1200 zgłoszeniach tych czynów na policje było tylko 36 wyroków skazujących, a tylko trzech mężczyzn zostało skazanych za przestępstwa seksualne.

„Wymiar sprawiedliwości nie jest w stanie zaleczyć takich ran” – pisze chadecki polityk. „Ale możemy obiecać, że dołożymy wszelkich starań, aby taka noc nigdy się nie powtórzyła”. Wydarzenia te były „gorącym apelem” o „szybkie i kompleksowe przywrócenie zaufania do praworządnego państwa, które nie jest bezbronne”. Armin Laschet podkreśla, ze jego rząd (CDU/FDP), który wtedy jeszcze nie sprawował władzy, opowiada się za „zerową tolerancją” dla przestępczości.

(AFP/ma)