1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rośnie zainteresowanie Polską w Niemczech. "To ma charakter eksplozji"

Barbara Cöllen25 marca 2014

Jeszcze niedawno oburzano się na zamykanie polonistyk w Niemczech. Tymczasem młodzi niemieccy naukowcy coraz częściej sięgają w badaniach po polskie tematy.

Polenforschung Polenstudien
Zdjęcie: DW/B. Cöllen

– Ogromnie się cieszymy, że Polska jest tak atrakcyjna - mówi niemiecki politolog, prof. Klaus Ziemer. Wieloletni dyrektor niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie, a obecnie wykładowca na Uniwersytecie im. Kardynała Wyszyńskiego, mówi o „bardzo ciekawym zjawisku rosnącego z roku na rok zainteresowania Polską”. Przede wszystkim młode pokolenie w Niemczech interesuje się polskim sąsiadem, w tym mnóstwo młodych Niemców „bez Polski w biografii”, zaznacza prof. Klaus Ziemer. – To jest ta elita, która ma zupełnie inne spojrzenie na Polskę – mówi nie bez dumy niemiecki politolog. Na ostatnim, 3. Zjeździe Polonoznawców w Gießen (22-23.03.14), uczestniczyło na przykład aż 270 osób zajmujących się badaniami nad Polską.

Zmiany postrzegania Polski

Skąd ten boom zainteresowania w Niemczech polskim sąsiadem? Prof. Dieter Bingen mówi, że niebywałe zmiany, jakie zaszły w Polsce na przestrzeni ostatnich 10-15 lat, także w polsko-niemieckich relacjach, przełożyły się na zmiany postrzegania Polski w Niemczech. Dotyczy to nie tylko niemieckich mediów, ale też świata nauki. – Jakościowo i ilościowo badania polonoznawcze w Niemczech osiągnęły już poziom badań niemcoznawczych w Polsce – mówi dyrektor Deutsches Polen Institut w Darmsztadzie.

Polonoznawcy: od lewej Dieter Bingen, Hans-Jürgen Bömelburg, Manfred Mack i Peter LoewZdjęcie: DW/B. Cöllen

Wzrost zainteresowania młodych Niemców tematami związanymi z Polską „ma prawie charakter eksplozji” – zauważa prof. Bingen. Zainteresowanie to obejmuje coraz nowe dyscypliny – wskazuje niemiecki historyk dr Peter Oliwer Loew. Wicedyrektor Deutsches Polen-Institut, mówi, że kiedyś to głównie lingwiści i historycy zajmowali się Polską, a teraz, roi się od przedstawicieli różnych dyscyplin od architektury po etnologię, ekologię, ekonomię, socjologię i politologię.

Profesorowie Krzysztof Miszczak, Dieter Bingen i Klaus Ziemer (od lewej)Zdjęcie: DW/B. Cöllen

Wzrosła też liczba ekspertyz dotyczących Polski, sporządzanych nie tylko w ośrodkach badań polonoznawczych, lecz na "zwykłych" wydziałach wyższych uczelni. To oznacza osiągnięcie poziomu normalności, podkreśla Bingen. – Podejmowanie badań polonoznawczych nie jest już uwarunkowane historycznie, czy względami politycznymi. W Niemczech badanie tematów związanych z Polską stało się tak oczywiste, jak sięganie po tematy związane z Francją, USA, Rosją, środowiskami kulturowymi czy doktrynami politycznymi. Polska stała się interesującym, wręcz fascynującym obiektem badań naukowych – mówi prof. Bingen.

Wysoka ranga studiów polonoznawczych w Niemczech

Niedawno rozpoczął działalność kolejny ośrodek interdyscyplinarnych studiów polonoznawczych: Centrum Studiów Polonoznawczych im. Aleksandra Brücknera Uniwersytetu w Halle, w kooperacji z Uniwersytetem im. Fryderyka Schillera w Jenie. Największe instytucje w Niemczech zajmujące się badaniami nad Polską to Collegium Polonicum w Moguncji (Mainz), Centrum Interdyscyplinarnych Studiów o Polsce Uniwersytetu Europejskiego Viadrina, Centrum GiZ na Uniwersytecie w Gießen, Instytut Herdera w Marburgu, oraz instytuty w Tybindze (Tübingen), Norymberdze (Nürnberg), Erlangen, ogółem 16 w całych Niemczech. Badania polonoznawcze w Niemczech wspierają finansowo takie instytucje jak Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundacja Boscha czy Polsko-Niemiecka Fundacja na rzecz Nauki.

Interdyscyplinarne studia o PolsceZdjęcie: DW/B. Cöllen

Instytucjonalizacja interdyscyplinarnych badań polonoznawczych dowodzi ich wysokiej rangi w sferze edukacji i badań w Niemczech, wyjaśnia prof. Dieter Bingen. Instytucjonalizacja ta jest ważna, zaznacza, gdyż oznacza "nobilitację tego, co faktycznie ma miejsce, ale potrzebne jest wsparcie finansowe".

Barbara Cöllen

red. odp. Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej