Ropa naftowa – towar luksusowy?
2 lipca 2012Na świecie zużywanych jest codziennie 90 milionów baryłek z ropą naftową. – Za 20 lat zapotrzebowanie to wzrośnie o kolejnych 12 milionów baryłek - mówi Faith Birol, ekonomista z Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Oznacza to, że zaspokojenie popytu na ropę naftową będzie jednym z największych wyzwań kolejnych dziesięcioleci.
„Czas taniej ropy naftowej już przeminął”
– Żeby uniknąć kryzysu, musielibyśmy doświadczyć cudu – dodaje Birol. – Musiałoby dojść do odkrycia pola naftowego na miarę Ghawar Field w Arabii Saudyjskiej – największego złoża ropy na świecie.
Także Wolfgang Blendinger, niemiecki geolog badający złoża ropy naftowej, jest sceptyczny: – Bogate złoża wkrótce się wyczerpią. Nie ma żadnych szans, żeby wystarczyły one na pokrycie światowego zapotrzebowania – mówi.
Ropy naftowej jest coraz mniej, więc jej cena będzie stale rosła. W takiej sytuacji dla wszystkich jest oczywiste, że „czas taniej ropy naftowej już przeminął” – przyznaje Faith Birol.
Złoża ropy nie są studniami bez dna
Chociaż minister ds. ropy naftowej Arabii Saudyjskiej Ali Al-Naimi bardzo chętnie i chełpliwie wypowiada się na temat wydobycia ropy, zapewniając, że jego kraj może dostarczać dodatkowych kilku milionów baryłek dziennie, jego obietnice nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Faktycznie najwięcej ropy naftowej pochodzi z klasycznych i bogatych złóż położonych między południowym Uralem a Półwyspem Arabskim. Jednak większość z tych pól naftowych jest już na wyczerpaniu.
– Już od ponad dziesięciu lat tamtejsze złoża eksploatowane są ponad miarę. Możliwe, że istnieją pewne rezerwy niektórych rodzajów ropy naftowej, ale takich, których żadna z rafinerii nie może przerobić. Wypowiedzi Alego Al-Naimi to więc zwykłe mamienie społeczeństwa – podkreśla geolog Blendinger.
Ropa z piasków bitumicznych – wydobycie z efektami ubocznymi
Dużą nadzieję wzbudziły na całym świecie doniesienia o odkryciu złóż ropy naftowej w Arktyce i w głębinach morskich w okolicy Brazylii. Jednak ekspert Blendinger, także w ich przypadku pozostaje sceptyczny. – Takie złoża zaopatrzą świat w ropę naftową na tydzień, ale nie dłużej” – twierdzi analizując dane.
Dużo więcej ropy tkwi w piaskach i łupkach bitumicznych w Kanadzie i USA. Amerykanie mają tam zgromadzone zapasy na ponad 200 lat. Jednak ekstrakcja ropy ze złóż niekonwencjonalnych jest dużo trudniejsza: wymaga bowiem wysokich nakładów energetycznych. Do przerobu piasków roponośnych potrzebne są też ogromne ilości słodkiej wody, która później jest już niezdatna do picia.
Chociaż zasoby ropy niekonwencjonalnej są duże, tempo jej wydobycia jest tak powolne, że w najlepszym wypadku mogłyby one jedynie załagodzić nadchodzący kryzys. – Ich pozyskanie spowoduje jedynie przejściowe odciążenie – przewiduje Blendinger. Wydobycie ropy z piasków bitumicznych w Kanadzie może wynieść do trzech milionów baryłek dziennie. A to jedynie kropla w morzu potrzeb.
Ropa naftowa – towar luksusowy
Ropa naftowa nie zniknie z ziemi z dnia na dzień, ale z pewnością będzie stale drożeć. Eksperci radzą więc, żeby powoli przestawiać się na mniejsze zużycie tego typu energii. – Musimy zmienić nasze przyzwyczajenia komunikacyjne, bo autami na benzynę lub ropę długo już nie pojeździmy – podsumowuje ekonomista.
Jeżeli nie nastąpi nagły przełom, ropa naftowa stanie się wkrótce towarem luksusowym, na który będą mogli pozwolić sobie jedynie nieliczni.
tagesschau.de / Martyna Ziemba
Red.odp.: Bartosz Dudek