1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosyjscy dyplomaci. Państwa UE za ograniczeniem ich swobody

Alexandra Jarecka opracowanie
13 czerwca 2024

Rosyjscy dyplomaci są podejrzewani o sabotaż w UE. Kilka krajów Unii domaga się jasnego sygnału wobec Kremla, nawet za cenę odwetu.

Flaga UE
Flaga Unii EuropejskiejZdjęcie: Ardan Fuessmann/IMAGO

Kilka państw UE domaga się znacznego ograniczenia swobody przemieszczania się rosyjskich dyplomatów. Do głównych zadań licznych tak zwanych dyplomatów należą między innymi propaganda oraz przygotowywanie aktów sabotażu – napisano w liście do komisarza do spraw zagranicznych UE Josepa Borrella.

Podpisali go ministrowie spraw zagranicznych Czech, Danii, Estonii, Łotwy, Litwy, Holandii, Polski i Rumunii. Konkretnie chcą oni, aby członkowie rosyjskich placówek dyplomatycznych oraz ich rodziny mogli przebywać tylko w kraju, w którym są zatrudnieni.

„To działanie znacznie ograniczy pole manewru rosyjskich agentów”– napisano w liście, do którego dotarła agencja prasowa DPA w Brukseli. Wspomina się w nim również o „informacjach dotyczących planowanych aktów sabotażu i ataków rosyjskich służb wywiadowczych w krajach UE”. Nie podano jednak żadnych dalszych szczegółów dotyczących tych informacji.

Bez naruszenia prawa

W opinii ośmiu ministrów podpisujących list, ograniczenie swobody przemieszczania się rosyjskich dyplomatów i ich rodzin nie narusza prawa międzynarodowego. Są oni również świadomi, że Rosja może odpowiedzieć na to środkami odwetowymi i UE powinna się na to przygotować. Szacuje się jednak, że potencjalne koszty rosyjskiego odwetu będą niższe niż potencjalne szkody spowodowane przez rosyjskich agentów w Europie.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Polska już pod koniec maja ograniczyła swobodę przemieszczania się rosyjskich dyplomatów w kraju. Mogą oni poruszać się tylko w regionie, w którym znajduje się ich miejsce pracy. Ograniczenia nie dotyczą samego ambasadora, ale obejmują wszystkich innych dyplomatów pracujących w ambasadzie i konsulatach. Polski rząd podejrzewa rosyjskie służby wywiadowcze o odpowiedzialność za cyberataki i kilka poważnych pożarów.

(DPA/jar)