1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosyjskie depozyty muzealne w Paryżu. Wojenne dylematy

Annabelle Steffes-Halmer
1 kwietnia 2022

Ponad milion widzów podziwiało kolekcję braci Morozowów w paryskim Muzeum Fundacji Louisa Vuittona. wskutek wojny jej powrót do Rosji stanowi duży problem, nie tylko logistyczny.

Kolekcja Morozowów w Paryżu
Iwan Morozow (na obrazie) wraz z bratem zgromadzili jedną z największych na świecie kolekcji sztuki impresjonistycznej i nowoczesnejZdjęcie: Olivier Corsan/MAXPPP/dpa/picture alliance

Picasso, Gauguin albo Renoir, by wymienić tylko niektórych – kolekcja braci Morozowów obejmuje łącznie około 200 dzieł najbardziej znanych malarzy europejskich. Są wśród nich także ważne prace artystów rosyjskich. Ten niezwykły zbiór można było po raz pierwszy zobaczyć poza granicami Rosji, co wywołało ogromne zainteresowanie widzów. Jak informuje prywatna Fundacja Louisa Vuittona, od początku lutego tego roku ponad milion widzów odwiedziło jej muzeum w Lasku Bulońskim.

Sankcje i logistyka

3 kwietnia kończy się, już raz przedłużona, wystawa „Kolekcja braci Morozowów: Ikony sztuki współczesnej” i stawia jej francuskich oraz rosyjskich kuratorów przed trudnymi, dyplomatycznymi, a przede wszystkim, logistycznymi wyzwaniami.

W jaki sposób te dzieła mają powrócić do trzech rosyjskich muzeów: Państwowego Muzeum Ermitażu w Sankt Petersburgu, Państwowego Muzeum Sztuk Pięknych im. Puszkina w Moskwie i do Państwowej Galerii Trietiakowskiej w Moskwie? Od chwili wejścia oddziałów rosyjskich do Ukrainy większość państw europejskich zerwała połączenia lotnicze z Rosją, a Rosja zawiesiła swoje połączenia lotnicze z nimi.

Od końca września 2021 r. wystawę odwiedziło ponad milion zwiedzającychZdjęcie: Olivier Corsan/MAXPPP/dpa/picture alliance

Przewiezienie dzieł do Rosji ciężarówkami też jest skomplikowanym przedsięwzięciem, jak słychać ze strony Fundacji Louisa Vuittona. „W porozumieniu z kompetentnymi w tej sprawie instytucjami rosyjskimi trwa opracowywanie sposobu, w jaki dałoby się zażegnać problem związany z przewiezieniem kolekcji przez granice” – powiedział w wywiadzie dla „New York Times” Jean-Paul Claverie, specjalny doradca prezesa Fundacji Louisa Vuittona, Bernarda Arnaulta.

Olga Lubimowa, minister kultury Federacji Rosyjskiej, oświadczyła na konferencji prasowej w tym tygodniu, że zostanie przedstawiony „plan powrotu” rosyjskich dzieł sztuki, znajdujących się na terenie różnych państw europejskich do kraju, ale nie podała żadnych bliższych szczegółów. Być może przez jakiś czas pozostaną w magazynach Fundacji, jak twierdzą obie strony, które podkreślają, że bezpieczeństwo zbiorów stanowi najwyższy priorytet.

Unikatowa kolekcja

Obrazy te pochodzą z unikatowej historycznej kolekcji. Na przełomie XIX i XX wieku bracia Michaił i Iwan Morozowowie kupili wiele dzieł takich wybitnych malarzy europejskich, jak Gauguin czy Cézanne. Po rozpadzie carskiego imperium w Rosji w 1918 roku ich kolekcja została upaństwowiona.

Na początku miała być częścią zbiorów Muzeum Współczesnej Sztuki Zachodniej, ale Stalin, który nią gardził, podjął decyzję o zamknięciu placówki w 1948 roku. Nabyte przez braci Morozowów dzieła trafiły do Muzeum Sztuk Pięknych im. Puszkina w Moskwie i do Państwowego Muzeum Ermitażu w Leningradzie – dziś Sankt Petersburgu. Z powodów gospodarczych niektóre z nich sprzedano za granicą. W ten sposób w zbiorach Uniwersytetu w Yale w USA znalazł się obraz Van Gogha „Nocna kawiarnia”, a w Metropolitarnym Muzeum Sztuki (The MET) w Nowym Jorku – obraz Cézanne’a „Portret pani Cézanne”.

Otwarcie wystawy obrazów z kolekcji braci Morozowów we wrześniu ubiegłego roku potraktowano jako ważne wydarzenie dyplomatyczne. Wzięli w nim udział prezydent Francji Emmanuel Macron i minister kultury Federacji Rosyjskiej Olga Lubimowa.

Emmanuel Macron na otwarciu wystawy. Po prawej stronie stoi rosyjska minister kultury Olga LubimowaZdjęcie: Romain Gaillard/Pool/abaca/picture alliance

Kulturalny dylemat po obu stronach

„Kolekcja braci Morozowów” nie jest jedyną wystawą, wobec której utrzymują się wątpliwości, w jaki sposób zgromadzone na niej obiekty mają powrócić do Rosji. Do 8 maja w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta czynna jest wystawa prac słynnej pracowni złotniczej i jubilerskiej założonej przez Petera Carla Fabergé. Pokazano na niej między innym 13 obiektów z muzeów rosyjskich, a wśród nich jedno ze słynnych jaj Fabergé, które prezydent Putin przekazał do Państwowego Muzeum Ermitażu, oraz przedmioty będące własnością fundacji Link of Times, której założyciel Viktor Vekselberg znajduje się na liście osób objętych sankcjami rządu brytyjskiego.

Także rosyjskie muzea skonfrontowane zostały z podobnymi problemami. Na przykład Państwowa Galeria Trietiakowska w Moskwie nie mogła pokazać zaplanowanej wystawy „Diversity United”. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wycofał swój patronat dla bońskiego towarzystwa Fundacja dla Sztuki i Kultury oraz menedżera kulturalnego Waltera Smerlinga, który ją przygotował.

– Nasz zamiar budowy mostów przy pomocy sztuki ponad trudnościami politycznymi tym razem się nie powiódł – powiedział Smerling w wywiadzie dla DW. W jego przekonaniu „należy obawiać się, że w dającym się przewidzieć czasie wystawy sztuki współczesnej w Rosji nie mają żadnych szans z uwagi na panujące tam ograniczenia wolności obywatelskich i działania wojenne”.

W obliczu tragedii, jaką jest wojna Rosji z Ukrainą, problemy związane ze światem sztuki mogą się wydawać mało ważne, ale w przeszłości współpraca rosyjskich i europejskich muzeów stanowiła ważny element polityki i dyplomacji. Odegrała pozytywną rolę, o której nie należy zapominać.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Holandia. Największy na świecie zbiór dzieł sztuki

02:29

This browser does not support the video element.