Rozłam w ukraińskim prawosławiu. „Ślepy zaułek”
4 kwietnia 2023W sobotę (02.02.2023) kijowska policja przeszukała dom metropolity Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) Pawła, przełożonego Ławry Peczerskiej. Prokuratura zarzuca mu wzniecanie nienawiści na tle religijnym oraz usprawiedliwianie rosyjskich działań wojennych na terenie Ukrainy. Oskarżony zaprzecza zarzutom. Duchowny wielokrotnie w ukraińskich mediach potępiał inwazję Rosji na Ukrainę, którą nazywał „naszym państwem”. – To, co zrobiła Rosja i Putin, nie znajduje usprawiedliwiania – podkreślał.
Ukraińskie władze ponadto próbują wyrzucić ok. 200 mnichów i 400 seminarzystów UKP PM z Ławry, prawosławnego kompleksu klasztornego. Minister kultury Ołeksandr Tkaczenko z dniem 29 marca wypowiedział Cerkwi umowę najmu. UKP PM zaskarżyło tę decyzję i odmawia opuszczenia kompleksu.
Rząd ukraiński oskarża duchownych o tajną współpracę na rzecz Rosji. Sami mnisi i seminarzyści zaprzeczają. – Od pierwszego dnia UKP PM bardzo wyraźnie i oficjalnie wypowiada się przeciwko wojnie, przeciwko Rosji i wspiera obronę Ukrainy – mówi w rozmowie z DW Thomas Bremer, ekspert ds. prawosławia z Uniwersytetu w Muenster. Ma wątpliwości, czy UKP PM jest rzeczywiście sterowana z Moskwy. Potwierdza, że wielu żołnierzy, którzy są wiernymi UKP PM, walczy po stronie ukraińskiej.
Kajdany dla metropolity
Thomas Bremer wskazuje, że do tej pory w Ukrainie panowała wolność religijna. – To, co obserwujemy teraz, kroki przeciwko UKP PM, to jednak działania, które tej wolności zagrażają – uważa. Nagranie, na którym ukraiński policjant zakłada metropolicie Pawłowi kajdany, jest obecnie szeroko udostępniane w mediach społecznościowych. Pod klasztor przyszły setki wiernych, aby zamanifestować solidarność z duchownymi. Przedstawiciele ukraińskiego rządu zapewniają, że nie zdecydują się na przymusową eksmisję.
W sprawie działań ukraińskich władz przeciwko UKP PM głośno protestuje Moskwa. Przedstawiciele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RKP) mówią o „prześladowaniu” UKP PM. Tylko że zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryl nawet nie ukrywa swoich bliskich kontaktów z Kremlem, publicznie popiera rosyjską inwazję, a rosyjscy duchowni błogosławią broń oddziałów wysyłanych do Ukrainy.
Sytuacja prawosławia w Ukrainie jest skomplikowana, ponieważ istnieje również druga Cerkiew, która jest wspierana przez ukraiński rząd. W 2018 roku politycy pomogli w narodzinach autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy (KPU). Powstanie proklamował patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. To właśnie duchowni KPU mają teoretycznie zająć miejsce po UKP PM.
Schizma w prawosławiu
Większość kościołów prawosławnych nie uznaje KPU za Cerkiew kanoniczną. Zdaniem Thomasa Bremera dzieje się tak, ponieważ zwierzchnik KPU, metropolita Epifaniusz, i większość jego biskupów zostali „konsekrowani przez kogoś, kto został wyrzucony z Kościoła jako samozwańczy patriarcha”. Ekspert wskazuje zatem na wątpliwości, czy z kościelnego punktu widzenia biskupi KPU są w ogóle biskupami.
Spośród wszystkich 15 Kościołów prawosławnych, tylko cztery uznały KPU. Rosyjska Cerkiew Prawosławna zerwała z nimi kontakt.
Albański Kościół Prawosławny zaproponował wprawdzie, aby przedstawiciele wszystkich Kościołów prawosławnych spotkali się na soborze, by poszukać rozwiązania w sprawie ukraińskiego sporu kościelnego. Bartłomiej, któremu podlega KPU, jednak odrzucił taki pomysł. Patriarcha uważa, że to inne Kościoły prawosławne powinny uznać nowy twór. – Prawosławie zabrnęło w ślepy zaułek. Sytuacja jest bardzo zawiła – mówi Thomas Bremer i dodaje, że póki co nie widać szans na kompromis.
Rosyjscy duchowni w Afryce
Konsekwencje ukraińskiego konfliktu wykraczają daleko poza ten kraj. Przykładowo w Afryce dotychczas wszystkie Kościoły prawosławne uznawały fakt, że cały kontynent podlega egipskiemu Patriarchatowi Aleksandryjskiemu. Jednak od kiedy ten ostatni wsparł Kościół Prawosławny Ukrainy, Rosyjska Cerkiew Prawosławna postanowiła zerwać z tą tradycją. Rozpoczęła budowę własnych struktur na afrykańskim kontynencie. Założyła dwie diecezje i wyświęca księży. Do RKP dołączają duchowni, którzy wcześniej podlegali Patriarchatowi Aleksandryjskiemu.
– Toczy się więc walka o afrykańskie prawosławie – mówi Thomas Bremer. RKP zachowuje się tak, jakby separacja miała już trwały charakter. W Afryce są jeszcze stare Kościoły orientalne, np. koptowie lub ortodoksyjne Kościoły w Etiopii i Erytrei. Rosyjska Cerkiew Prawosławna również z nimi buduje coraz bliższe relacje. Przedstawiciele Erytrejskiego Kościoła Ortodoksyjnego zostali niedawno przyjęci w Moskwie.